reklama
To samoNo i bym Cię siekła w głowę, ale jesteś w ciąży, więc jesteś uratowana❤
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 311
I baardzo dobra decyzja [emoji16]Dobra, spróbuję napisać od początku, ale najpierw- stymulacja odwołana i pierd.olę nowego lekarza o jego klinikę [emoji35]
Byłam dziś ustalić stymulację, oddać podpisane zgody i pogadać o amh i badaniu nasienia, które ten lekarz zlecił. Czekałam grzecznie az sam zacznie mi mówić co mam robić a tu du.pa. O usg wyzebralam, i on tylko palnął że skąd ma wiedzieć czy była owulacja czy nie. Ja mówię że 4 dni temu był pęcherzyk 11mm i co z nim się stało, a ten pierdzieli że ciąży nie ma i koniec informacji. Pytałam z 5 razy dlaczego3 m-c nie mam owulacji. Na początku udawał że nie slyszy, potem zmieniał temat aż w końcu powiedział że zdarzają się cykle bezowulacyjne. No kuwa wiem, ale nie 3 razy pod rząd! O wszystko musiałam go ciągnąc za język i miałam wrażenie, że wręcz żebram o podstawowe informacje! Dał mi kartę do stymulacji, wpisał leki i pół godziny się zastanawiał czy na jeden lek mam refundację. Nic nie tłumaczył a ja z każdą minutą siedziałam coraz bardziej przygnębiona i zdołowana. Aż przestałam się odzywać...Czułam, że on ma mnie po prostu głęboko...
Wyszłam i powstrzywalam łzy. W samochodzie się rozpłakałam [emoji26]. Pojechałam do apteki wykupić tę ebaną receptę do stymulacji i zanim weszłam napisałam SMS do mojej starej lekarki z pytaniem czy klinika otworzy się w październikuysle sobie - ostatnia szansa [emoji3590] Nie odpisywała to dałam w aptece receptę i czekałam aż przyniosą leki, nagle ona odpisuje, że zaraz ruszają ale mnie nie chce zwodzić i żebym była przygotowana na miesiąc. W mojej zdołowanej głowie nagle tysiąc myśli. Nie wiem co robić [emoji27]. Mówię do aptekarza, żeby nie nabijał leków, żeby poczekał chwilkę, czytam jeszcze raz smsa. Mówię, dobra niech pan nabija, myślę sobie że za późno, już mam kartę do stymulacji... I w następnej sekundzie krzyczę do aptekarza: nieeeeeee, nieeeech paaaaan nieeeee naaaaabiiiijjjaaaaa!!!!(czytajcie to w zwolnionym tempie [emoji23]). Przeprosiłam go 16 razu, zabralam receptę i wyszłam. Popisalas chwilę z lekarką i powiedziałam jak ten lekarz mnie olał - ona go zna, bo z nim przecież pracowała - to info dla tych co nie wiedzą. No i podjęłam decyzję, że czekam na otwarcie nowej kliniki i pójdę do starej lekarki - bo ona tam pracuje - info dla tych co nie wiedzą [emoji12]. Dla mnie ważniejsze jest podejście do człowieka a nie jak w fabryce z robotami, które mają Cię w du.pie.
Jessssuu,mój najdłuższy post w życiu [emoji3590]. Kto przeczyta dostanie zdjęcia pieska - sprawdzimy Was[emoji23]
Kij w nere lekarzowi, niech się buja. Do tamtej przynajmniej masz zaufanie.
Dawaj znać kiedy idziesz do niej na pierwszą wizytę.
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Brat mojej ginekolog też jest ginekologiem. Ma bliźniaki i żona rodziła naturalnie, więc to nie tak że wszystkie ciąże bliźniacze rozwiązuje się CC. Przecież gdyby CC było takie super to sam by je zrobił.Wcześniej nikt mi nie proponował nawet sn, z tą lekarka pierwszy raz miałam rozmowę, a wiesz jak czasem niektórzy lekarze, że za wszelką cenę ma być sn i koniec, a cc to samo zło i miałam wrażenie, że ona właśnie do takich należy
Musisz się zastanowić. Mam porównanie, prawda porody jednego dziecka, zdecydowanie naturalny poród jest lepszy. jeśli jedno z dzieci rośnie wolniej to nie wiem....może rzeczywiście CC będzie w tym przypadku ok. Spokojnie , bez paniki, porozmawiaj z innym lekarzem.
No to wysyłaj to zdjęcie i mi odrazu napisz receptę dla mnie(wysłałam priva)Dobra, spróbuję napisać od początku, ale najpierw- stymulacja odwołana i pierd.olę nowego lekarza o jego klinikę
Byłam dziś ustalić stymulację, oddać podpisane zgody i pogadać o amh i badaniu nasienia, które ten lekarz zlecił. Czekałam grzecznie az sam zacznie mi mówić co mam robić a tu du.pa. O usg wyzebralam, i on tylko palnął że skąd ma wiedzieć czy była owulacja czy nie. Ja mówię że 4 dni temu był pęcherzyk 11mm i co z nim się stało, a ten pierdzieli że ciąży nie ma i koniec informacji. Pytałam z 5 razy dlaczego3 m-c nie mam owulacji. Na początku udawał że nie slyszy, potem zmieniał temat aż w końcu powiedział że zdarzają się cykle bezowulacyjne. No kuwa wiem, ale nie 3 razy pod rząd! O wszystko musiałam go ciągnąc za język i miałam wrażenie, że wręcz żebram o podstawowe informacje! Dał mi kartę do stymulacji, wpisał leki i pół godziny się zastanawiał czy na jeden lek mam refundację. Nic nie tłumaczył a ja z każdą minutą siedziałam coraz bardziej przygnębiona i zdołowana. Aż przestałam się odzywać...Czułam, że on ma mnie po prostu głęboko...
Wyszłam i powstrzywalam łzy. W samochodzie się rozpłakałam . Pojechałam do apteki wykupić tę ebaną receptę do stymulacji i zanim weszłam napisałam SMS do mojej starej lekarki z pytaniem czy klinika otworzy się w październikuysle sobie - ostatnia szansa Nie odpisywała to dałam w aptece receptę i czekałam aż przyniosą leki, nagle ona odpisuje, że zaraz ruszają ale mnie nie chce zwodzić i żebym była przygotowana na miesiąc. W mojej zdołowanej głowie nagle tysiąc myśli. Nie wiem co robić . Mówię do aptekarza, żeby nie nabijał leków, żeby poczekał chwilkę, czytam jeszcze raz smsa. Mówię, dobra niech pan nabija, myślę sobie że za późno, już mam kartę do stymulacji... I w następnej sekundzie krzyczę do aptekarza: nieeeeeee, nieeeech paaaaan nieeeee naaaaabiiiijjjaaaaa!!!!(czytajcie to w zwolnionym tempie ). Przeprosiłam go 16 razu, zabralam receptę i wyszłam. Popisalas chwilę z lekarką i powiedziałam jak ten lekarz mnie olał - ona go zna, bo z nim przecież pracowała - to info dla tych co nie wiedzą. No i podjęłam decyzję, że czekam na otwarcie nowej kliniki i pójdę do starej lekarki - bo ona tam pracuje - info dla tych co nie wiedzą . Dla mnie ważniejsze jest podejście do człowieka a nie jak w fabryce z robotami, które mają Cię w du.pie.
Jessssuu,mój najdłuższy post w życiu . Kto przeczyta dostanie zdjęcia pieska - sprawdzimy Was
Dobrze ze poczekasz! Najważniejsze to czuć się dobrze ze swoim lekarzem i mieć zaufanie!
Jtr zadzwonie do Polski do lekarza i jak pow że jest jakieś ryzyko to nie zgodzę się na sn, ja tutaj nie ufam im kompletnie i tym chorym sposobomJa bym powiedziała, że przemyślałam i że nie. Skonsultuj się jeszcze i zrób jak uważasz za słuszne, ale wg mnie to niepotrzebne ryzyko.
Evela.6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2019
- Postów
- 6 306
Przeczytałam [emoji123][emoji3060][emoji23]Dobra, spróbuję napisać od początku, ale najpierw- stymulacja odwołana i pierd.olę nowego lekarza o jego klinikę [emoji35]
Byłam dziś ustalić stymulację, oddać podpisane zgody i pogadać o amh i badaniu nasienia, które ten lekarz zlecił. Czekałam grzecznie az sam zacznie mi mówić co mam robić a tu du.pa. O usg wyzebralam, i on tylko palnął że skąd ma wiedzieć czy była owulacja czy nie. Ja mówię że 4 dni temu był pęcherzyk 11mm i co z nim się stało, a ten pierdzieli że ciąży nie ma i koniec informacji. Pytałam z 5 razy dlaczego3 m-c nie mam owulacji. Na początku udawał że nie slyszy, potem zmieniał temat aż w końcu powiedział że zdarzają się cykle bezowulacyjne. No kuwa wiem, ale nie 3 razy pod rząd! O wszystko musiałam go ciągnąc za język i miałam wrażenie, że wręcz żebram o podstawowe informacje! Dał mi kartę do stymulacji, wpisał leki i pół godziny się zastanawiał czy na jeden lek mam refundację. Nic nie tłumaczył a ja z każdą minutą siedziałam coraz bardziej przygnębiona i zdołowana. Aż przestałam się odzywać...Czułam, że on ma mnie po prostu głęboko...
Wyszłam i powstrzywalam łzy. W samochodzie się rozpłakałam [emoji26]. Pojechałam do apteki wykupić tę ebaną receptę do stymulacji i zanim weszłam napisałam SMS do mojej starej lekarki z pytaniem czy klinika otworzy się w październikuysle sobie - ostatnia szansa [emoji3590] Nie odpisywała to dałam w aptece receptę i czekałam aż przyniosą leki, nagle ona odpisuje, że zaraz ruszają ale mnie nie chce zwodzić i żebym była przygotowana na miesiąc. W mojej zdołowanej głowie nagle tysiąc myśli. Nie wiem co robić [emoji27]. Mówię do aptekarza, żeby nie nabijał leków, żeby poczekał chwilkę, czytam jeszcze raz smsa. Mówię, dobra niech pan nabija, myślę sobie że za późno, już mam kartę do stymulacji... I w następnej sekundzie krzyczę do aptekarza: nieeeeeee, nieeeech paaaaan nieeeee naaaaabiiiijjjaaaaa!!!!(czytajcie to w zwolnionym tempie [emoji23]). Przeprosiłam go 16 razu, zabralam receptę i wyszłam. Popisalas chwilę z lekarką i powiedziałam jak ten lekarz mnie olał - ona go zna, bo z nim przecież pracowała - to info dla tych co nie wiedzą. No i podjęłam decyzję, że czekam na otwarcie nowej kliniki i pójdę do starej lekarki - bo ona tam pracuje - info dla tych co nie wiedzą [emoji12]. Dla mnie ważniejsze jest podejście do człowieka a nie jak w fabryce z robotami, które mają Cię w du.pie.
Jessssuu,mój najdłuższy post w życiu [emoji3590]. Kto przeczyta dostanie zdjęcia pieska - sprawdzimy Was[emoji23]
I przyznaje Ci rację w 100%!
To pewnie za jakiś miesiąc dopiero, bo zaraz okres i ten cykl przepadnie. Ale czuję że mi kamień z serca spadł normalnieI baardzo dobra decyzja [emoji16]
Kij w nere lekarzowi, niech się buja. Do tamtej przynajmniej masz zaufanie.
Dawaj znać kiedy idziesz do niej na pierwszą wizytę.
reklama
Mi bardziej chodzi o to czy w 35tc dzieci bd na tyle silne ze bd to bezpieczne dla nich, i czy przy cukrzycy i rozejściu spojenia bd bezpieczne dla mnie, bo ja osobiście bym wolała sn, ale tylko jeżeli to bd bezpieczne, chyba najcięższa decyzja do podjęcia w moim życiuBrat mojej ginekolog też jest ginekologiem. Ma bliźniaki i żona rodziła naturalnie, więc to nie tak że wszystkie ciąże bliźniacze rozwiązuje się CC. Przecież gdyby CC było takie super to sam by je zrobił.
Musisz się zastanowić. Mam porównanie, prawda porody jednego dziecka, zdecydowanie naturalny poród jest lepszy. jeśli jedno z dzieci rośnie wolniej to nie wiem....może rzeczywiście CC będzie w tym przypadku ok. Spokojnie , bez paniki, porozmawiaj z innym lekarzem.
Podziel się: