Oby tak byłoAle mi sie dlugo nieudawalo. Trzymam kciuki zeby Tobie sie udalo w pierwszej procedurze
reklama
Ja w ogóle nie miałam badania dopochwowo i dopiero jak poleciałam do Polski w 24tc chyba to poszłam bo też się martwiłam trochę ta szyjkąDziewczyny mam pytanie czy na początkowych wizytach po udanym transferze byliscie badane manualnie? Ja ostatnio bylam ma wizycie w 11tc to była już 4 wizyta i zawsze mialam tylko usg. Ostatnio czytalam ze Marczuk poronila bliźniaki w 12tc ze względu na skracająca się szyjkę. Od kiedy lekarz powinien ta szyję badać??
Dziękuje Kochana, to już teraz będę spać spokojnie, już mnie dużo uspokoiła @KarolinaJ79Kochana ja tak miałam, że też nie odstawiałam w ogóle antyków, on pow że jestem wprowadzona w sztuczna menopauze i odrazu zaczęłam stymulacje i też plamiłam i pow, że jak najbardziej to jest normalne, że mogę plamić
Dziś dzwoniłam do doktorka i mówił ze tak, to normalne, myślał ze mi mówił
A Ty jak się czujesz?
Gonia0605
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2020
- Postów
- 2 258
Oby następny raz był tym ostatnim, szczęśliwymZa chwilę mi tej kasy braknie a tak naprawdę dalej stoje w miejscu eh
Gonia0605
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2020
- Postów
- 2 258
U nas trzy stymulacje własne i potem 4 transfery z KD. Nigdy nie mieliśmy refundacji na leki ani dofinansowania procedury ze względu na moje niskie AMH. Wydalismy 70 tys. do tej pory. Dziecka brak...Właśnie KASA, dziewczyny ile wydałyście do tej pory, liczycie to?
Ja strasznie się boję, że ta Kasa mnie pokona
Jak u was wygląda koszt jednej procedury ?
Teraz idzie następna kasa, bo robie badania immonologoczne...
A wiesz, że ja też czuję taki wstyd... Nawet przed wami wszystkimi. Chyba całkiem mi na głowę już to wszystko padło. Jak mam transfer to robię wszystkim nadzieję a potem d.upa z tego. @Hope899, Ty wiesz że nie powinnyśmy tego czuć, prawda . Nasze rozumki są już mocno pokręcone przez in vitroWstyd przed lekarzem? Oszalalas? A dlaczego miałabyś czuć wstyd? To on niech się wstydzi, że nie pomaga wystarczająco. W ogóle nie powinnas mieć takich obaw. Płacisz grubą kasę, a on tam jest po to żebys mogła mieć tyle podejsc ile potrzebujesz
Cześć Dziewczyny,
Jestem tu nowa i pełna podziwu ile tu można znaleźć cennych wskazówek i wsparcia zaczynam swoją przygodę z in vitro i zastanawiam się czy któraś z Was miała podobnie jak ja i jej się udało i przy jakim protokole: cienkie jajowody, PCO, hiperinsulinemia, drobne zrosty przy jajnikach, male ogniska endo (zrosty, endo, jajowody, jajniki ogarnięte przy laparo)
Jestem tu nowa i pełna podziwu ile tu można znaleźć cennych wskazówek i wsparcia zaczynam swoją przygodę z in vitro i zastanawiam się czy któraś z Was miała podobnie jak ja i jej się udało i przy jakim protokole: cienkie jajowody, PCO, hiperinsulinemia, drobne zrosty przy jajnikach, male ogniska endo (zrosty, endo, jajowody, jajniki ogarnięte przy laparo)
ladypink81
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2020
- Postów
- 58
U mnie 3 IUI i 3 IVF .... teraz 4 IVF i sie udalo :-)Właśnie KASA, dziewczyny ile wydałyście do tej pory, liczycie to?
Ja strasznie się boję, że ta Kasa mnie pokona
Jak u was wygląda koszt jednej procedury ?
Wydalismy okolo 100tys z wszystkimi zabiegami i lekami ( poprzednie zabiegi nie byly w PL, mieszkalismy z mezem w Hiszpanii... )
Gonia0605
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2020
- Postów
- 2 258
Ja nigdy nie czułam wstydu... Czułam niesprawiedliwość losu, powracające pytania dlaczego akurat ja... Pretensje do samej siebie i do losu, że nie ułożyłam sobie życia wcześniej, może byłoby łatwiej... Mój mąż mnie czasem trzeźwi pytaniem dokąd będziemy próbować. Czasem się za to wściekam, ale czasem myślę, że to taki głos rozsądku... Bo kiedy idziemy do kliniki znowu, to może lekarz myśli: to znowu Ci frajerzy, którzy i tak nie mają szans, ale chcą płacić, więc niech płacą... Masz rację Fredzia, mamy pokręconą psychikę...A wiesz, że ja też czuję taki wstyd... Nawet przed wami wszystkimi. Chyba całkiem mi na głowę już to wszystko padło. Jak mam transfer to robię wszystkim nadzieję a potem d.upa z tego. @Hope899, Ty wiesz że nie powinnyśmy tego czuć, prawda . Nasze rozumki są już mocno pokręcone przez in vitro
Czasem kiedy czytam posty dziewczyn pełne optymizmu, mówienie do brzuszka 2 dni po transferze, to myślę sobie dwie rzeczy. Z jednej strony zazdroszczę tego nieskalanego optymizmu, który z każdą nieudaną procedurą jest trudniejszy, a z drugiej sama wiem jak głupio i beznadziejnie się czułam, kiedy po czymś takim okazywało się wielkie zero... Ja już nie mówię do brzucha... Nie mam odwagi...
reklama
Podziel się: