reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Cześć 😊dobrze, że się odzywasz. Samemu jest cholernie trudno się pozbierać po czymś takim. Ale jest nas wiecej. Tutaj znajdziesz zrozumienie dla swojego smutku i rozgoryczenia i tego poczucia strasznej niesprawiedliwosci. Jak chcesz to opowiedz coś o sobie, skad jesteś, jak długo i gdzie się leczycie. Nieudany transfer zawsze boli. Nieważne czy pierwszy, czy piętnasty. Ale u mnie było tak, że im wiecej razy się nie udawało, tym szybciej się potem zbierałam do kupy i do dalszej walki. Najgorzej było po pierwszym nieudanym transferze. Wtedy strasznie się załamałam i trafilam tutaj. A potem było już lepiej. U mnie nieudanych transferów było 5.Udane 2.Bywa różnie, ale na pewno nie warto rezygnować. Bo in vitro zwykle w końcu się udaje. Tylko u każdego ten koniec jest w innym miejscu 😘
A gdzie się leczyłaś?
 
reklama
Nie chcę już kliniki w Białymstoku. Jestem z Lublina. Gdzie polecacie?
Wg mojej wiedzy, cały Lublin jeździ do Wawy. Ale może ktoś ma inną wiedzę.Chyba nie ma kliniki idealnej. Ja mogę powiedzieć o sobie, my w Invicta Warszawa od 2017, jest drogo, słaby kontakt z pacjentami, przerost procedur, ale jednak mamy to po co tam poszliśmy, starszak ma 19 miesięcy, a jestem aktualnie w drugiej wywalczonej ciąży. Mialam 2 stymulacje. Ten mały żabson który sobie rosnie w moim brzuchu jest właśnie z pierwszego transferu z drugiej procedury. Na pewno szukając nowej kliniki trzeba być swiadomym, że ideałów to raczej nie ma...
 
reklama
Do góry