Ta cała sytulacja z tym wirusem to śmiech na sali. Ja osobiście w niego nie wierzę i chyba nigdy nie uwierze. Owszem coś tam jest ale nie tak wielkie żeby ludzie na to umierali. Głupi przypadek, niedawno znajomemu zmarł dziadek i co na papierku że szpitala informacja ze zmarł na covid. Rodzina jak byla przeciwna to aż zmienili zdanie i zażądali od szpitala sekcji zwlok bo dziadek zmarł na serce i żadnego covida nie miał. Po długiej kłótni w końcu akt został zmieniony. Gdy moja ciocia umierała (pogotowie przyjechało gdy już nie oddychała i była wykonywana akcja reanimacyjna) na papierku napisali ze wykonali test o wyszedł negatywny. A prawda jest taka że żaden test nie był jej wykonywany... Dlaczego nie piszą ile ludzi rocznie umiera na nowotwór czy w wypadkach... Wszędzie tylko straszenie że covid. Ja jak i moi najblizsi nie znają nikogo kto by na to chorował... A ile się czyta w gazetach czy w telewizji widzi że od 8 tygodni uwięzieni w domu bo raz testy są pozytywne raz negatywne, naprzemiennie... Dlaczego wszyscy co umierają mają choroby współistniejące... Bo tak naprawdę nie umierają na covid tylko na zupełnie inne choroby. Moja babcia śp. Też była podłączona pod respirator, miała trudności z oddychaniem,ostatnie dni przed śmiercią ciągle była podłączona pod tlen bo to była jedyna jako taka ulga dla niej. znakiem tego miała covid? Nosz kurde.... Ja osobiście nie wierzę w żadnego covida i jestem wściekła ze takie cyrki się dzieją na świecie. Ze zamykają kliniki, wizyta lekarska tylko poprzez teleporade, cyrk na kółkach. A tak naprawdę gdyby takiej paniki nie siali milion ludzi by żyło... Np. Znów przetocze sytuację mojej śp. Cioci. Na początku roku była operowana, po operacji powinna przyjmować chemię i co pierwsza po operacji dostała dopiero w lipcu (tydzień później niestety odeszła
) szpital onkologoczny w jej mieście został przekształcony w jednoimienny i można było pomarzyć o chemii, lekarz który ja operował udzielał tylko teleporad. Dopiero gdy jako tako wszystko minęło przyjęli ja na wizytę i od razu w trybie pilnym skierowali na chemię. Niestety było już za późno
Nie wiem co mają na celu siać panikę z tym całym covidem, zabronić porodów rodzinnych, wizyt (aby tato mógł obejrzeć małego człowieka który żyje i rozwija się dzięki niemu i oczywiście mamie na aparacie usg) aby ludzie mdleli na potęgę przez maski. Rodziny nie widziały się x czasu. Starsi ludzie pozostałi sami sobie gdyż boją się nawet rodzinę do domu wpuszczać ze zostaną zarażeni.... Eh.... Koniec z pisaniem bo się zagotowałam. Oczywoscie każdy może mieć własne zdanie... Ja wyraziłam swoje.