reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja nie uważam, ze jest usprawiedliwienie na wszystko. Jak Ci się trafi prawdziwa toksyna to uciekaj. Tylko ja często widzę myślenie czarno - białe coś jest tylko dobre albo złe. A zaburzenia osobowości to są przecież ludzie po traumie dziecięcej. Z którymi należy isc na terapie a jak nie chcą to nara. Zaburzenia osobowości ma około 5% społeczeństwa, a BPD może 2%. Słuchając historie tutaj słuchasz historie tylko jednej strony i dajesz rady jednej stronie na podstawie jej odbioru rzeczywistosci. A każdy ma swój odbiór rzeczywistosci. Ja nie mówię, ze wszystkim jest dobrze, ale drugiej strony nie wysłuchałas. Sama wiesz, ze jest chociażby projekcja? BTW jak ktoś mówi o odcieniach szarości to Ty zawsze tylko czarne meczy, poniża w lochu zamyka i gnębi. A przecież ludzie się kłucą i to czasem ostro i są emocje. I to odrazu nie jest przemoc.
Mysle ze Gosia juz przez to wszystko przeszla i nie bede tutaj jej malzenstwa rozbierala na czesci.Sama wie najlepiej czy da sie to uratowac czy nie.
 
Tak czytam jak rzucacie zaburzeniami osobowości jak łatwo przyKlejacie ludziom etykiety. No, ale każdy z nas jest trochę narcystyczny, trochę histroniczny w chwilach kryzysu i borderline. Ogółem ludzie to tylko ludzie a nie pluszowe misie. Człowieki z założenia są trudne:-) my jesteśmy poprostu takim gatunkiem skomplikowanym. Często rodzice nie uczą swoich dzieci komunikacji wiec w dorosłym życiu zachowują się jak dupki. A i schematy komunikacji powielamy takie jakie wgrano nam w domu. A my sami tez nie nauczeni jesteśmy stawiania granic. Ktoś nas złe traktuje a my do niego agresją. Granice się nosi na sobie a nie w ostatnim momencie broni. Związek dwójki ludzi to skomplikowana sprawa.
Uwierz mi, to nie jest łatwe przyklejanie etykiety. To jest krzyk rozpaczy i poszukiwanie wytłumaczenia na fakt, że ktoś jest po prostu złym człowiekiem (albo dupkiem albo prostakiem i chamem - różne dziewczyny to różnie nazywają). Bo łatwiej zaakceptować ze ktos jest chory albo ma pewne zaburzenia niż że jest niedobry. Ja przez wiele lat szukałam wytłumaczenia na zachowanie mojego męża. Bo miał trudne dzieciństwo, bo jego rodzice są beznadziejni, bo nie miał szczęścia. Ale do cholerny, jest dorosłym człowiekiem. Ma 37 lat. Najwyższy czas wziąć odpowiedzialność za to co się robi. Każdy ma jakiś bagaż, ale to nie jest usprawiedliwienie do odgrywania się na ludziach wokół.
 
Tak czytam jak rzucacie zaburzeniami osobowości jak łatwo przyKlejacie ludziom etykiety. No, ale każdy z nas jest trochę narcystyczny, trochę histroniczny w chwilach kryzysu i borderline. Ogółem ludzie to tylko ludzie a nie pluszowe misie. Człowieki z założenia są trudne:-) my jesteśmy poprostu takim gatunkiem skomplikowanym. Często rodzice nie uczą swoich dzieci komunikacji wiec w dorosłym życiu zachowują się jak dupki. A i schematy komunikacji powielamy takie jakie wgrano nam w domu. A my sami tez nie nauczeni jesteśmy stawiania granic. Ktoś nas złe traktuje a my do niego agresją. Granice się nosi na sobie a nie w ostatnim momencie broni. Związek dwójki ludzi to skomplikowana sprawa.
I uwazasz ze to jest usprawiedliwieniem na wszystko ? Ja nie.
Tak masz na ile sobie pozwolisz.Nikt sobie nie zasluguje na to,zeby go mieszac z blotem tylko dlatego,ze druga osoba sama ze soba sobie nie radzi.Na pewne zachowania nie ma usprawiedliwien.Tym bardziej,jak ktos to robi swiadomie.
Ja nie uważam, ze jest usprawiedliwienie na wszystko. Jak Ci się trafi prawdziwa toksyna to uciekaj. Tylko ja często widzę myślenie czarno - białe coś jest tylko dobre albo złe. A zaburzenia osobowości to są przecież ludzie po traumie dziecięcej. Z którymi należy isc na terapie a jak nie chcą to nara. Zaburzenia osobowości ma około 5% społeczeństwa, a BPD może 2%. Słuchając historie tutaj słuchasz historie tylko jednej strony i dajesz rady jednej stronie na podstawie jej odbioru rzeczywistosci. A każdy ma swój odbiór rzeczywistosci. Ja nie mówię, ze wszystkim jest dobrze, ale drugiej strony nie wysłuchałas. Sama wiesz, ze jest chociażby projekcja? BTW jak ktoś mówi o odcieniach szarości to Ty zawsze tylko czarne meczy, poniża w lochu zamyka i gnębi. A przecież ludzie się kłucą i to czasem ostro i są emocje. I to odrazu nie jest przemoc.
Mysle ze Gosia juz przez to wszystko przeszla i nie bede tutaj jej malzenstwa rozbierala na czesci.Sama wie najlepiej czy da sie to uratowac czy nie.
Dziewczyny, nie chciałam zmienić tematyki tego forum na problemy małżeńskie.
Słyszycie tylko relacje jednej strony? Tak. Ale prawdziwą. Czy ja potrafię być przykra dla niego? Teraz już tak, ale długo nie byłam w stanie powiedzieć czegoś, co mogłoby go zranić. Czy próbowałam rozmowy, terapii? Tak. Nie byłam w stanie namówić jego, więc sama chodziłam do psychologa. Może nie najlepiej wybrałam, bo nic to nie dało... Na pewno nie będę ponosic konsekwencji błędów wychowawczych czy braku miłości jego matki. Potrafię odróżnić chwilowy kryzys od permanentnego bagna...
Zostawmy więc ten temat, ja sobie poradzę, lepiej lub gorzej. Dziękuję Wam za wsparcie. Miłej niedzieli 😘😘😘😘
 
Dziewczyny, nie chciałam zmienić tematyki tego forum na problemy małżeńskie.
Słyszycie tylko relacje jednej strony? Tak. Ale prawdziwą. Czy ja potrafię być przykra dla niego? Teraz już tak, ale długo nie byłam w stanie powiedzieć czegoś, co mogłoby go zranić. Czy próbowałam rozmowy, terapii? Tak. Nie byłam w stanie namówić jego, więc sama chodziłam do psychologa. Może nie najlepiej wybrałam, bo nic to nie dało... Na pewno nie będę ponosic konsekwencji błędów wychowawczych czy braku miłości jego matki. Potrafię odróżnić chwilowy kryzys od permanentnego bagna...
Zostawmy więc ten temat, ja sobie poradzę, lepiej lub gorzej. Dziękuję Wam za wsparcie. Miłej niedzieli 😘😘😘😘
Gosiu,przepraszam jesli cie czyms urazilam.❤
 
No coś Ty, absolutnie mnie nie uraziłaś. Tylko niepotrzebnie napisałam coś publicznie. Naprawdę bardzo dziękuję za wsparcie i ofertę pomocy 😘
Czasami warto się wygadać @Gonia0605 obcemu. Posłuchać kogoś, kto Cię nie zna, nie ma z Tobą nic wspólnego, a przede wszystkim może pokazać Ci różne opcje, bo nasi znajomi są podobni do nas, tak ich sobie nieświadomie dobieramy, a tym samym mamy zawężony obraz rzeczywistości. To pozwala otworzyć oczy, że pewne zachowania nie są ok, i nie da się ich wytłumaczyć; albo, że niektórzy też tak mają i mają na to jakieś sposoby. Także nie tak do końca niepotrzebnie:) Na pewno, jeśli nie czujesz się bezpiecznie w tym związku, i już podejmowałaś wiele prób zmian; to w końcu nadejdzie trudny moment decyzji. Nie wiem na ile możesz sobie pozwolić na szczerą rozmowę - tak bez eskalacji emocji; ale myślę, że jeśli w gościu jest choć trochę miłości do Ciebie to może by coś dała.
 
reklama
Do góry