reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
U żadnego nie ma gwarancji.. A największą robote to na koniec i tak robią embriolodzy a nie sam lekarz. Zobaczymy. Ja tam nie idę żeby mieć ktoś miesiącami diagnozował, bo już to od miesięcy przerabiam tylko żeby ewentualnie podejść do in vitro jak nie będzie innego wyjścia. No i genetykę też chcę zrobić.
Eh... Myślę, że wizyty u 'starego' też nic nie gwarantują... Może jej jeszcze nie zepsuli swoim podejściem, więc warto...
 
Eh... Myślę, że wizyty u 'starego' też nic nie gwarantują... Może jej jeszcze nie zepsuli swoim podejściem, więc warto...
Niestety u koleżanki " nowy" skopał stymulację, "stary" wydusił trzy komórki . Jednak stawiam na doświadczenie. Wiem, nie wszystko zależne jest od lekarza, pewnych rzeczy nie przeskoczymy.
 
Ostatnia edycja:
U żadnego nie ma gwarancji.. A największą robote to na koniec i tak robią embriolodzy a nie sam lekarz. Zobaczymy. Ja tam nie idę żeby mieć ktoś miesiącami diagnozował, bo już to od miesięcy przerabiam tylko żeby ewentualnie podejść do in vitro jak nie będzie innego wyjścia. No i genetykę też chcę zrobić.
Jaką genetykę? Badanie zarodków czy siebie chcecie przebadać?
A nie ma stwierdzonej żadnej przyczyny niepłodności? U mnie początkowo były tylko słabe parametry nasienia mojego męża... Potem doszło moje kiepskie AMH... A teraz to już nikt nie wie co jeszcze...
 
Kariotypy przede wszystkim.
Nasienie mojego jest ok, u mnie wszystkie badania ok, drożność ok, tylko to amh trochę niskie, ale to nie jest powod że się nie udaje. Po pierwszej IUI test był przez chwilę pozytywny a potem krwawienie, więc pewnie biochemiczna była.
Po stymulacji mi pęcherzyki trochę wolno rosną ale rosną ale żadnej konkretnej przyczyny nie ma. Dlatego moje obecną lekarka powiedziała, że jeśli IUI dalej nie wyjdzie to ona proponuję in vitro ale sama nie robi dlatego szukam kliniki
Jaką genetykę? Badanie zarodków czy siebie chcecie przebadać?
A nie ma stwierdzonej żadnej przyczyny niepłodności? U mnie początkowo były tylko słabe parametry nasienia mojego męża... Potem doszło moje kiepskie AMH... A teraz to już nikt nie wie co jeszcze...
 
Jeśli mi zaproponuje sama stymulacje to nie będę robić, bo jestem już od 3 miesiąc na stymulacje i tylko po to nie muszę iść do kliniki. Zresztą mam wytaczająca dokumentację, więc powtarzanie tego samego nic nie wniesie w moim przypadku
Niestety u koleżanki " nowy" skopał stymulację, "stary" wydusił trzy komórki . Jednak stawiam na doświadczenie. Wiem, nie wszystko zależne jest od lekarza, pewnych rzeczy nie przeskoczymy.
 
Kariotypy przede wszystkim.
Nasienie mojego jest ok, u mnie wszystkie badania ok, drożność ok, tylko to amh trochę niskie, ale to nie jest powod że się nie udaje. Po pierwszej IUI test był przez chwilę pozytywny a potem krwawienie, więc pewnie biochemiczna była.
Po stymulacji mi pęcherzyki trochę wolno rosną ale rosną ale żadnej konkretnej przyczyny nie ma. Dlatego moje obecną lekarka powiedziała, że jeśli IUI dalej nie wyjdzie to ona proponuję in vitro ale sama nie robi dlatego szukam kliniki
Nie masz się co obawiać... Jeśli w klinice powiesz, że chcesz in vitro, to nie będą Cię namawiać na 'bardziej naturalne' metody... W końcu in vitro jest dla nich najbardziej dochodowe... Badanie kariotypów to bardzo dobra decyzja. Bardzo trudno diagnozuje się przyczyny niepowodzeń, obyś nie musiała. Daj znać jak będzie Ci szło...
 
reklama
Jeśli mi zaproponuje sama stymulacje to nie będę robić, bo jestem już od 3 miesiąc na stymulacje i tylko po to nie muszę iść do kliniki. Zresztą mam wytaczająca dokumentację, więc powtarzanie tego samego nic nie wniesie w moim przypadku
Stymulację do in vitro miałam na myśli. Do inseminacji nigdy nie podchodziłam.
 
Do góry