reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja mam tak samo, co dwie godziny muszę zjeść, dla mnie imbir to była masakra, wymiotowałaś kiedyś po imbirze?
Pali rura jak cholerna😄
Ja takie słabe te herbatki miałam. Zielona herbata z imbirem wiec aż tak nie paliło. Jak np. kandyzowany imbir po tym wymiotowałabym nawet nie będąc w ciąży.
 
Dziewczyny,
Mam do Was pytanie: bo na pierwszym usg lekarz mi powiedział że ciaza wyglada na 5 tydzien, a wg obliczeń to 6 i kawałek. Powiedział że na następnej wizycie ewentualnie będzie korekta terminu porodu. Zarodek miał 1.6 mm A pęcherzyk 10 mm. Czy to oznacza że coś jest nie tak? Serce biło.
Transfer 3 dniowych zarodków był 9.07.
Przepisał leki pogratulował i tyle.
Zaczynam się martwić. Teraz tak mnie naszło.
 
Ja takie słabe te herbatki miałam. Zielona herbata z imbirem wiec aż tak nie paliło. Jak np. kandyzowany imbir po tym wymiotowałabym nawet nie będąc w ciąży.
Ja też niby słabe, ale wymiotowałam co równe dwie godziny więc i tak paliło nawet jak słaba, ogólnie to ja uwielbiam imbir codziennie po kilka herbat z cytryna i wyciskam przez praskę imbir 😊
 
reklama
Do góry