Gonia0605
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2020
- Postów
- 2 258
Z mojej perspektywy o komórki, nawet świeże, wcale nie jest trudno... Złożyliśmy wnioski w dwóch klinikach jednocześnie i odrzuciliśmy kilka dawczyn, zanim zaakceptowaliśmy ich wybór... Trwalo to w sumie może 2-3 miesiące. Była nawet dwukrotnie taka dziwna sytuacja, że obie kliniki milczały, a potem odezwały się w tym samym dniu (cechy dawczyni się różniły, więc nie była ta sama..). Zastanawialiśmy się czy to jakaś zmowa między nimi...Jak byłam na swojej pierwszej konsultacji przed decyzja o in vitro lekarz proponował Nam adopcję zarodka. Zdecydowanie tańsze i mówił że dużo prościej w Polsce o zarodek niż o samą komórkę jajowa, zwłaszcza pasująca do genotypu biorczyni. Ale tu akurat chodziło o klinike która nie współpracuje z bankami zagranicznymi więc jedynie ma dostęp do tego co mamy w kraju a to u nas niestety produkt deficytowy.