Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
no powiem Ci ze ja tej niewiedzy i spokoju też trochę zazdroszcze takim osobom... Ja trochę wyluzowałam po badaniach prenatalnych,trochę bardziej po połówkowych. Wtedy odwazylismy się pokazać znajomym, kilku osobom z otoczenia powiedzieć o ciąży. Ale strach jest caly czas, siedzi we mnie, tylko teraz już nie przeszkadza, nie paraliżuje. Czujność też cały czas włączona. I wiem, że to nie minie. Przerobilam i nie mija. Po porodzie strach o dziecko się zmienia, boisz się nowych rzeczy po prostu. Bo kochasz tego małego człowieka najbardziej na świeci, a wiesz, ze świat nie jest takim przyjaznym miejscem...Dziewczyny boje się, dziś przestały mnie boleć piersi, opadły. Wygrzebałam wczoraj jednak w szafce Duphaston i wzięłam, ale czuje, że to już wszystko po nic. Znowu czuję się okradziona z nadzieji. Poza tym dziś już powinien być 5 tydzień+0dni (zawsze mam problem jak podawać, czy skończone czy rozpoczęte), a ja czuję się wyśmienicie, żadnych wymiotów, czasem coś mnie pociągnie w pachwinie. Aj ta huśtawka emocjonalna podaczas starań o ciążę i jej utrzymanie to jest wykańczające, nie wiesz nigdy dokąd to prowadzi.
Zazdroszczę tym co mają łatwo i tak spokojnie podchodzą do ciąży, w tamtym roku koleżanka już po teście kupowała rzeczy dla dziecka (to jej drugie), zazdroszczę jej tej niewiedzy i spokoju.
Brakiem wymiotów, mdłości się tylko ciesz akurat mnie też ominęły i to było super
i tak od wizyty do wizyty, od usg do usgbyle wszystko bylo dobrze i byle do przodu