reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny wiecie ze ja nie jestem jakas super bogobojna … To co wam wstawiłam to miejscowość jakies 40 km ode mnie i około 5 km od rodzinnego domu mojej mamy. Historia która jest opisana jest prawdziwa ta wspomniana Pani Ewa to siostra najlpeszej przyjaciolki mojej mamy kotra jest chrzestna mojego brata. Ta Pani zawsze miała w zyciu pod gorke, urodzila dwie bliźniaczki ale niestety zaszla w ciaze z totalnym idiota który caly czas ja zostawial i bardzo ciężko było im w zyciu. Wracal do niej jak musie konczyly pieniądze na alkohol a ona go zawsze przyjmowala, bil ja i w ogole ofiara totalnej patologii. Kiedys zachorowala na nowotwor zlosliwy. Lekarze dawali jej pol roku zycia!!!! Ona codziennie chodzila nad to zrodelko proszac Matke Boska żeby nie musiala zostawiać swoich córeczek bo bez niej nie daja sobie rady ;( Ta Pani zupełnie wyzdrowiała i po nowotwotrtze nie ma sladu a mija jakies 20 lat od tego czasu ;) Dzisiaj jedziemy z moja mam nad to zrodelko ;) Moi rodzice nic nie wiedza ze odbyl się transfer - nie chciałam ich tym razem denerwować... Moja mama w pn jedzie do szpitala w Sieradzu gdzie musi zostać od 2 - 3 dni bo będzie miała robione badania i musza sprawdzić jak się ma serduszko i jak pracuje cardiowerter - trochę się denerwujemy... Tym bardziej ze oddzial jest zamknięty ze względu na covid i przyjmują tylko ciężkie przypadki - do których niestety należy moja mama - lekarz uspokaja ze to rutynowa kontrola i trzeba dmuchac na zimne !!! Także kochane zmowie pomodlę się po swojemu za cale forum a raczej użytkowniczki ;)
 
reklama
Cześć, ja miałam w tym miesiącu, też Invicta, tylko, że W-wa. Przeczytałam dostępne publikacje naukowe zagraniczne i rzeczywiście wyniki są obiecujące zarówno przy zarodkach 5-cio jaki 3-dniowych. U mnie zero efektów, nawet nie doszło do implantacji. Sam wlew nie boli, dzień lub dwa po możesz mieć małe plamki krwi na wkładce, ja tak miałam to podobno normalne. Domyślam się, że masz wlew CRH z Twoimi leukocytami.
Tak, z moimi leukocytami. Rano pobierają krew, a trzy godziny później jest wlew. Ja podchodzę już siódmy raz do transferu i jedyne co wymyślili nowego to ten wlew🧐 spróbuję, zaszkodzić nie zaszkodzi. Przynajmniej będę wiedziała że zrobiłam wszystko co mogłam zrobić🙂
 
Dodam tylko ze szlak nad zrodelko jest cudowny - piękny las a samo zrodelko wygląda oblednie ;) Także sama przyjemność ;) Pozniej wracamy do miasta na jakies lody no a później wiadomo moja ulubiona bratowa z rodzinka;) I psami ;) Wczoraj udało mi się zrobić sernik i pasztet, dzisiaj już robie strogonwa i tradycyjna salatke - to wszystko nie będę się wyslilac ;) wczoraj zasnelam po 21!!! Ale dzisiaj już zupełnie inaczej się czuje ;)
 
Dziękuję ❤❤ chyba zaraz jajko zniosę z tego wszystkiego. Ja już w klinice, zaraz się zacznie 😱 juz chyba z 5 razy ryczałam 🤦‍♀️ Boje się czy wszystko jest ok. Czy moje jajka czekają i zostaną pobrane ile ich będzie itp.
zostaną! na to ile będzie nie masz już wpływu bo zrobiłaś wszystko co mogłaś. niewazne ile. ważne żeby to były te najlepsze jajuszka:)
 
Tak, z moimi leukocytami. Rano pobierają krew, a trzy godziny później jest wlew. Ja podchodzę już siódmy raz do transferu i jedyne co wymyślili nowego to ten wlew🧐 spróbuję, zaszkodzić nie zaszkodzi. Przynajmniej będę wiedziała że zrobiłam wszystko co mogłam zrobić🙂
Aaaaa, to już chyba wiem o co chodzi, ja to znam jako wlew z osocza bogatopłytkowego 😁😁😁podobno pomaga🤔🤔🤔 sama się nad tym zastanawiam... Choć im dłużej tu siedzę to tym bardziej jestem za stwierdzeniem, że zdrowy, silny zarodek to podstawa sukcesu👍trzeba po prostu poczekać na te złote jajo😁😁😁😊😊😊
 
reklama
Tak, z moimi leukocytami. Rano pobierają krew, a trzy godziny później jest wlew. Ja podchodzę już siódmy raz do transferu i jedyne co wymyślili nowego to ten wlew🧐 spróbuję, zaszkodzić nie zaszkodzi. Przynajmniej będę wiedziała że zrobiłam wszystko co mogłam zrobić🙂
U mnie to był 4 transfer, miałam takie nastawienie jak Ty, spróbuję, nie zaszkodzi. Jedna istotna rzecz bo nie wiem czy Ci powiedzieli, u mnie wyszło to zupełnie przypadkiem jak się dopytałam sama, na pobranie krwi musisz być na czczo.
 
Do góry