Tysiek777
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Maj 2017
- Postów
- 445
Rozumiem Cię, u mnie też za każdym razem tyle stresu, kombinowania. Jak tylko jedno udało mi się zorganizować, to następne wyskakiwało. Najczęściej chodziło o pracę i terminy w klinice, ale raz zamówiłam z rana w aptece ovitrelle, miał być popoludniu, pojechałam go odebrać a ona do mnie że leki wymagające niskich temperatur dostarczają tylko rano, więc będzie jutro. Chyba nigdy nigdzie nie zrobiłam takiej awantury, a na koniec się rozpłakałam. Przy następnych podejściach, już przy rozpoczęciu stymulacji brałam receptę na ovitrelle.japierdziele dziewczyny ja już nie kumam czemu mam ciagle pod górkę. W pracy przenieśli mnie na inne stanowisko do księgowości i godziny pracy mi się zmieni jak wszystko poustawiał do in vitro co coś musi się zajebac. Podziwiam kobiety które pracują i podchodzą do in vitro X razy bo to jest masakra