Rozumiem Cię, u mnie też za każdym razem tyle stresu, kombinowania. Jak tylko jedno udało mi się zorganizować, to następne wyskakiwało. Najczęściej chodziło o pracę i terminy w klinice, ale raz zamówiłam z rana w aptece ovitrelle, miał być popoludniu, pojechałam go odebrać a ona do mnie że leki wymagające niskich temperatur dostarczają tylko rano, więc będzie jutro. Chyba nigdy nigdzie nie zrobiłam takiej awantury, a na koniec się rozpłakałam. Przy następnych podejściach, już przy rozpoczęciu stymulacji brałam receptę na ovitrelle.