Ja jak nawet sie z moim pokloce ze wiory leca to i tak razem spimy.Kiedys zostal w salonie to przyszlam po niego.Teraz tez sie posprzeczalismy o te cholerne ryby i mamy cichy wieczor.Jakos mam wrazenie ze klocimy sie czesciejNikt mnie tak nie wqrwia jak on ale tez nikogo tak nie kocham jak jego-ot paradoksNigdy nie słyszałam o strzelaniu do chmur . Ale dlaczego oni to robią? Przecież borówka lubi dużo wody, im jej więcej tym większe owoce . Ja mam kilka krzaków i codziennie podlewam bo omdlewają te małe kiście z owocami, no chyba że coś źle myślę .
U mnie też 100stopni na poddaszu . Klimy się kuwa chyba na zimę doczekam, bo mąż tak łatwi. Najgorzej że w okolicy nie możemy znaleźć montera, a ci ze Szczecina to za dojazd wezmą miliony monet Ja dziś spałam na dole na narożniku, bo z mężem byłam ostro skłócona, i fajnie się spało. Na dole mam chłodno, a u góry upał. Normalnie dwie strefy klimatyczne
reklama
Wesoła_Aga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2019
- Postów
- 3 894
Jaki zabieg? Punkcję?
no np pobranie komóreczek
Ja bym po swojego nie poszła, duma by mi nie pozwoliła słowa wyksztusić. Dzisiaj już jesteśmy pogodzeni, nawet był seks i to aż 2razy.Ja jak nawet sie z moim pokloce ze wiory leca to i tak razem spimy.Kiedys zostal w salonie to przyszlam po niego.Teraz tez sie posprzeczalismy o te cholerne ryby i mamy cichy wieczor.Jakos mam wrazenie ze klocimy sie czesciejNikt mnie tak nie wqrwia jak on ale tez nikogo tak nie kocham jak jego-ot paradoks
Uwielbiam te Twoje ostatnie zdanie . Ja też tak myślę
Magiaa
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2020
- Postów
- 97
Ja kompletnie nic, ani głodu ani spania haha wszystko tak jak codzień, tylko mnie coś kuje jakby w jajniku, ale nie do końca, ale chyba już po prostu za bardzo się w siebie wsłuchuje Mam nadzieję, że choć jednej z nas się uda Trzymam kciuki za czwartekNie martw się narazie mysl pozytywnie ja betuje w czwartek tez mam różne mysli . Boje się że znowu nie uda się ale coz jakos musimy przetrzymać te dni. Ja tez nie mam jakiś objawów. Ciagle chce mi się tylko jesc i spac ale to moim zdaniem leki tak dzialaja .
Eh ciekawe czy kiedyś udam nam się to wyćwiczyć i dojść do perfekcji Chyba dopiero jak w końcu się udaMagiaa cała sztuka w tym to nie schizowac i się nie obwiniać. Cały czas to ćwiczę robisz co możesz. i tak zrobiłaś już 100 razy więcej niż przeciętna kobieta.
Haha no tak nie powiem z jednej strony się dołuje, ale nie powiem jak czytam wpisy, że się któraś nie czuła i była negatywnie nastawiona, a tu bum betka i się udało to przywraca wiarę w całą proceduręSłuchaj, ty sobie nic tutaj nie wmawiaj . Jeszcze się taka nie urodziła, co by czuła że transfer będzie udany . Bynajmniej ja o tym nie słyszałam . My mamy więcej badań porobione, bo za nami przeważnie dłuższa droga. Teraz będzie mój 5- ty transfer, to i badań mam sporo
Być może z czasem też będę miała większą wiedzę, jak Wy, ale zamierzam już w czwartek przycisnąć lekarza, niech mówi konkretnie co mam badać przed kolejnym transferem, co by nie marnować zarodków
Dziękuję Oczywiście dam znaćNie martw się! Bedzie dobrze. Czekam jutro na super informacje [emoji110][emoji110][emoji110]
U mnie to było super szybko, chyba niecały miesiąc . Moja pani doktor na moją pierwszą stymulację załatwiła mi dofinansowanie, i brałam udział w jakims austriackim testowaniu tabletki na ograniczenie skurczów macicy. Dostałam zwrotu 8800zl. Niestety teraz już nie mam żadnego dofinansowania, bo jestem z małej miejscowości i za wszystko płacę samano np pobranie komóreczek
Trzymam kciuki za to, żebyś nie musiała poszerzać swojej wiedzy . Żeby się teraz udałoJa kompletnie nic, ani głodu ani spania haha wszystko tak jak codzień, tylko mnie coś kuje jakby w jajniku, ale nie do końca, ale chyba już po prostu za bardzo się w siebie wsłuchuje Mam nadzieję, że choć jednej z nas się uda Trzymam kciuki za czwartek
Eh ciekawe czy kiedyś udam nam się to wyćwiczyć i dojść do perfekcji Chyba dopiero jak w końcu się uda
Haha no tak nie powiem z jednej strony się dołuje, ale nie powiem jak czytam wpisy, że się któraś nie czuła i była negatywnie nastawiona, a tu bum betka i się udało to przywraca wiarę w całą procedurę
Być może z czasem też będę miała większą wiedzę, jak Wy, ale zamierzam już w czwartek przycisnąć lekarza, niech mówi konkretnie co mam badać przed kolejnym transferem, co by nie marnować zarodków
Dziękuję Oczywiście dam znać
Margoolcia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Czerwiec 2020
- Postów
- 794
Kariotypy to choc coś. Ja nie mam nic poza tym że embriolog był z nich zadowolony. Kompletnie nie miałam wiedzy wcześniej żeby zapytać o więcej badań. Za późno przyszlam tu na forum.Ja też się trochę boję czy zarodki mam zdrowe, ale pieniędzy na przebadanie niestety nie mam, a są to spore koszta. Kariotypy mam zrobione i są prawidłowe, i ja tej wiedzy muszę bazować. O ile się nie mylę, to jak są ciąże pozamaciczne albo jak same obumierają, to wtedy zarodek mógł mieć jakieś nieprawidłowości. Niech ktoś mądrzejszy się wypowie, bo ja nie jestem w temacie
Nie każda klinika wymaga na wstępie kariotypow, moja akurat wymagała i bez tego nie mogłabym mieć stymulacji. Przeważnie wadliwe zarodki organizm sam odrzuca, więc nie stresuj się tak bardzo. Jeszcze nie masz czym .Kariotypy to choc coś. Ja nie mam nic poza tym że embriolog był z nich zadowolony. Kompletnie nie miałam wiedzy wcześniej żeby zapytać o więcej badań. Za późno przyszlam tu na forum.
Magiaa
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2020
- Postów
- 97
Dzięki Kochana Dobrze, że napisałam, bo zaraz mi lżej na sercuTrzymam kciuki za to, żebyś nie musiała poszerzać swojej wiedzy . Żeby się teraz udało
reklama
Podziel się: