reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Serio? Ja kocham krewetki, małże, mule, ośmiornice, ale ostrygi bleee. A jeśli jakimś cudem ktoś namówiłby mnie do zjedzenia to tylko świeża z miejsca gdzie słychać morze. W markecie nie kupiłabym za skarby świata, bo tym się można paskudnie zatruć.
Rob listę, rób. Mój plan, że w niedziele zamawiam sushi padł. Sprawdzone miejsce, które uwielbiam otwiera w poniedziałek [emoji2358]
No nic, zamowie jak wrócę że szpitala ehh...
Jadłam.probowalam nie rozumie i nigdy nie zrozumie co ludzie w tym widzą.Chociaz ja mam takie coś że zaczynam się lubowac po jakimś czasie nie mówię że jeszcze kiedyś nie sprobuje
 
reklama
Wiecie mam takie przemyslenia ze my-kobiety potrafimy byc dla siebie takie okrutne.Mam kolezanke w pracy starsza o 5 lat ma synka 8letniego.Sama starala sie o niego 6 lat wiec kto jak kto powinna byc bardziej empatyczna tym bardziej ze wie ze tez probuje zajsc w ciaze.A ona nawet specjalnie taki szpile we mnie wbija.Kiedys weszlam do niej do pokoju zrobic sobie kawe i akurst zadzwonil jej syn i na koniec mowi do nieho-kochsm cie synku bardzo-wierzcie mi powiedziala yo specjalnie zeby mi sie zrobilo przykro-widzialam jej mine i wzrok jak to mowila to na mnie spojrzala takim wzrokiem...Nie bronie jej mowic do dziecka ze je kocha ale wiem ze to bylo tak specjalnie.Masakra
 
Ja jadlam we Francji i mi smakowaly a w Polsce nie jestem w stanie ich zjesc.I krewetki bleeeee🤮Tyle mialam prob na rozne spodoby no i NIE!!!
Chyba zartujesz ;) Ja krewety moge jesc nwet na sniadanie ;) nalpeiej z sosem smietanowym ipietruszka i nigdy nie obruwam ogonkow tylko zawsze z nich wysysam caly sok ;)
 
Zaczniesz od pasztetu, sushi będzie na deser😊tak też będzie bardziej ekonomicznie 😆
Ja ostrygi jadłam takie w knajpie właśnie, co prawda w Lublinie jak tam pracowałam, a nie nad morzem, ale knajpa dobra i były przezajebiste😊
Jutro zrobie wdomu tzn rozmorze je i poleje sokiem z cytryny ;) na drugi dzien powiem/napisze jak bylo ;)
 
Niestety. Każdy człowiek ma inny charakter i bardzo żadko się zdarza, ze to co sie dzieje złego w życiu uczy przede wszystkim pokory i zrozumienia. Większość ludzi szybko zapomina z czym się borykal jak tylko przestanie się borykać.. druga większość będzie zazdrosna o to,że Tobie się coś udało i będzie delikatnie dogryzac na każdym kroku.. ja też swoje przeżyłam z koleżanką w pracy i to też taka, która starała się 12 lat i ostatecznie skończyło się na adopcji. Finał jest taki,że bardzo się cieszę iż jestem w domu na zwolnieniu i nie rosniemy na jej oczach.
Wiem, że to trudne dla Ciebie ale jej nie zmienisz. Potrzeba na to czasu, ale musisz pracować nad tym co dla Ciebie najważniejsze i robic wszystko Aby Tobie było dobrze. Oczywiście nie krzywdząc przy tym innych.
Dla mnie to trudny temat-dziecko.Natomiast nie jestem potforem i wiem ze caly swiat sie nie zatrzyma bo ja nie moge zajsc w ciaze.Przykre jest to ze inni traktuja mnie jak zgnile jajo i nie potrafia ze mna rozmawiac.Kolezanka z pracy kyora byla na moim slubie i wydawaloby sie ze mamy dobry kontakt nie powiedziala mi ze zostanie babcia,nawet nie pokazuje mi zdjec wnuka.Przeciez ja nie bede sie ciac ze innym sie udaje a mi nie!Kurcze chcialabym byc traktowana normalnie
 
no wlasnie @motylek24 nasza mi to proponowala ale jakos ostatnio za bardzo glowe mialam zajeta ;) Tylko wiesz ja jakos caly czas malo takie ciaze biochemiczne traktuje jak poronienia - chyba taki system obronny ;( ale z drugiej strony chyba lekarz tez by mi byl w stanie cs zaproponowac?
Puste jajo to już nie ciąża biochemiczna? Poczytaj sobie tamto forum, może znajdziesz jakiś trop. Cudów nie ma i tam dziewczyny mają podobne metody.....choć kto wie...może akurat znajdziesz tam odpowiedź.
 
Chinczyka nie tkne brrrryyy Zatrulam sie jakies 10 lat temu i od tej pory nie moge nawet zapachu zniesc.😉Za oliwkami kiedys nie przepadalam a teraz mniam😋
O matko tylko nie chińskie jedzenie. Takie w Polsce to nie chińskie, ono jest robione pod nasze smaki. W Chinach doszło do tego, że do maca taxi jeździłam aby coś zjeść :)
 
reklama
tak wygladaja ostrygi, one sa zamrozone ;) myslicie ze nie powinnismy sprobowac - i tak je zjem ;)
 

Załączniki

  • 20200526_210746.jpg
    20200526_210746.jpg
    1,2 MB · Wyświetleń: 85
Do góry