reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Ja tez nie potrafię wytłumaczyć tego, skąd się te siły biorą nawet po tak ogromnej tragedii jaka jest strata.. Ale cieszę się,że się biorą i do poki w nas bedą jest dobrze [emoji4] Cieszę się,że się nie podajesz i walczysz walecznie o swoje szczęście [emoji8] teraz jak wszystkie wrócicie do walki to bedzie wysyp pozytywnych bet !!!


Oj kochana bardzo bym Chciała tego, nie potrafię sobie wyobrazić jakie to szczęście musi być czuć ruchy maleństwa i usłyszeć serduszko, tak bardzo tego pragnę z e jestem wstanie zrezygnować ze wszystkiego, przy pierwszej próbie już czułam że będę miała problem z pracą i się nie mylilam. Teraz czekają aż wrócę i dostaje wypowedzneia. Umowa na stałe 9 lat we firmie wyniki 1 w cały region, co rok po kilka dyplomów Echhh... Poswiecilam się, ale zrobię co będę mogła żeby być mama, a wtedy czuje ze moja miłość będzie upieczetowana a źle dni odejdą na zawsze ❣️
 
reklama
O tak, bitwa była dobra 😂😂😂
Gratuluje synka!!! Same dobre wieści 😄.
Grubiej zdrowo i wachania humoru to chyba normalne w ciąży 😉😉😉
Oby pogodnych dni było jak najwiecej! 🙂


Dziękuję Kochana 😍 już mi ładnie brzuszek rośnie 😍

@Aduś16 nie wolno Ci myśleć takimi kategoriami! Ja mam. Pierwsze maleństwo w brzuszku a już wiem, że zrobię co w mojej mocy, żeby miało rodzeństwo. I nie uważam się za chciwusa bo zawsze chciałam mieć minimum 2 dzieci. Mój też mówi "byle było chociaż jedno" a zaraz po tym "mógłbym mieć dwóch synów mimo że zawsze chciałem córeczkę". I nie widzę w tym absolutnie NIC złego!

Mamy przesrane musząc przejść tak bolesną, długą i kosztowną drogę, ale nie wolno nam rezygnować z marzeń! Jakaś siła obudziła w Tobie chęć walki, więc nie poddawaj się. My wszystkie w Ciebie wierzymy 😘 i w Twoje waleczne kropki 😘😘

@Liliana87 Brawo Ty! Piękne słowa trafione idealnie w punkt ❤️
 
Nie zrozumncie mnie źle ale czuje się trochę jak 'chciwa' osoba, jak zastanowię się dłużej dlaczego podjęłam kolejną walkę która już kiedyś wygrałam bo długim i bardzo trudnym czasie, więc wchodzenie w to ponownie chyba trochę wynika z chciwości.. Wiem że zwyczajnie chciałabym raz jeszcze przeżyć to wszystko co przeżyłam z pojawieniem się syna na świecie bo jedyne tak szczere uczucie w zyciu ale skoro przyszło to z takim trudem to może zwyczajnie było mi to dane raz.. A to co przechodzę po powrocie to leczenia IVF to już tylko przyniesie cierpienie i ugasi nadzieję raz na zawsze, pozostawi niedosyt.. Pewnie się z tym nie zgodzicie, ale jak obserwuje ludzi wokół to wielu zwyczajnie nie docenia tego co ma...trochę czuje się jedna z nich przez to że nie zamknęłam po porodzie tego tematu raz na zawsze...
takie myślenie nie jest dziwne. Bo przecież masz już tyle szczęścia. Masz kochanego męża, macie wystaranego i najukochańszego syna, jesteście zdrowi, radzicie sobie dobrze w życiu. Jak nam nie wychodziły kolejne transfery to też miałam takie myśli. Że może za dużo chcę. Ze to zachłanność, że powinniśmy cieszyć się tym co mamy i nie wyciągać rąk po więcej. Ale tu na forum mi ktoś napisał (nie pamietam dokładnie kto, ale chyba @nieagatka) , że nie ma czegoś takiego jak wyczerpany limit szczęścia, że to nie jest tak, że jak już mamy nasze ukochane dziecko to nie mamy prawa czy podstaw żeby chcieć mieć drugie, że to się nie wyklucza, i wszystko od nas zależy czy będziemy chcieli walczyć dalej. I my chcieliśmy. I Wy też 😊
Dopóki jest jeszcze szansa i Wasza chęć, siła i kasa to trzeba próbować. A jak się coś z tych elementów wyczerpie, to wtedy zastanowić się raz jeszcze co robić. Nie jest tak, że jesteś zachłanna. Po prostu masz w sobie wiecej miłości niż pewnie aktualnie wykorzystujesz i czujesz że dasz radę nią obdarzyć jeszcze jednego małego człowieka 😘Trzymam kciuki za jutro!!! ✊✊✊Niech to się uda😊
 
Tak jest ! Jestem tego pewna.. choć przyznam się, iż mimo,że nam się udało zajsc w ciaze (jeszcze długa droga przed nami) to mam ogromne obawy. Ciagle jest to jakby obok mnie, nie wiem czy podolam . Tak bardzo tego pragnęłam A tak bardzo się boję. A strach ten powoduje,że czasem zapominam się cieszyć. Nie wiem czy to normalne, może tak po tylu latach walki i staran. Ale dlatego tak bardzo się cieszę,że tu jestem, mimo,ze sobie mowilam aby się troche zdystansować od forum - nie potrafię. Bo tu czuje się bezpiecznie i poki tu jestem i widzę jak tyle z Was walczy to wiem,że moja głowa nie zwariuje. Samo czytanie postów uspokaja [emoji4] nie wspominając o tym jak one mobilizują;)


Dokładnie mam to samo, po mojej stracie czułam ogromny ból i byłam na wszystko i wszystkich zła. Stąd też zrezygnowałam z forum, żeby się nie ładować dodadkowo ale kusiło mnie zaglądanie, za każdym razem jka brałam telefon do ręki to pierwsza strona to forum a po chwili odkładałam telefon.
Minęło trochę czasu, ból nadal jest ale psychicznie zdalalm sobie sprawę że nie jestem smaa, jest tyle kobiet walczącycj dlatego nie rozmawiać z nimi, wspierać się ?
Przecież tak naprawdę to Tylko Wy tutaj rozumiecie ból, pragnienia nasze, wspieramy się i opowiadamy sobie swoje historie a to naprawdę pomaga. Każda z nas przeszła dużo, tyle ile nas tyle różnych historii ale dzięki temu też większość z nas ma taką wiedzą jak nie jedne lekarz 😉 a to bardzo nam wszystkim pomaga, dlatego zawsze będę zdania że wiara i siła jest zawsze w grupie/zespole który razem współpracuje.
Dlatego bądźmy tutaj i wspierajmy się ile sił 😘🤗😘🤗
 
Tak jest ! Jestem tego pewna.. choć przyznam się, iż mimo,że nam się udało zajsc w ciaze (jeszcze długa droga przed nami) to mam ogromne obawy. Ciagle jest to jakby obok mnie, nie wiem czy podolam . Tak bardzo tego pragnęłam A tak bardzo się boję. A strach ten powoduje,że czasem zapominam się cieszyć. Nie wiem czy to normalne, może tak po tylu latach walki i staran. Ale dlatego tak bardzo się cieszę,że tu jestem, mimo,ze sobie mowilam aby się troche zdystansować od forum - nie potrafię. Bo tu czuje się bezpiecznie i poki tu jestem i widzę jak tyle z Was walczy to wiem,że moja głowa nie zwariuje. Samo czytanie postów uspokaja [emoji4] nie wspominając o tym jak one mobilizują;)
Dasz radę!!! 😊😊😊I będziesz wspaniałą mamą😍😍😍
A ten strach to niestety z Tobą zostanie i to na dłużej, ale może uda Ci się go troszkę oswoić 😊
Ja wczoraj miałam wrażenie, ze poczulam jakieś ruchy. Nie wiem czy to już możliwe, bo to 17tc, ale uczucie niesamowite❤️
 
Dokładnie mam to samo, po mojej stracie czułam ogromny ból i byłam na wszystko i wszystkich zła. Stąd też zrezygnowałam z forum, żeby się nie ładować dodadkowo ale kusiło mnie zaglądanie, za każdym razem jka brałam telefon do ręki to pierwsza strona to forum a po chwili odkładałam telefon.
Minęło trochę czasu, ból nadal jest ale psychicznie zdalalm sobie sprawę że nie jestem smaa, jest tyle kobiet walczącycj dlatego nie rozmawiać z nimi, wspierać się ?
Przecież tak naprawdę to Tylko Wy tutaj rozumiecie ból, pragnienia nasze, wspieramy się i opowiadamy sobie swoje historie a to naprawdę pomaga. Każda z nas przeszła dużo, tyle ile nas tyle różnych historii ale dzięki temu też większość z nas ma taką wiedzą jak nie jedne lekarz 😉 a to bardzo nam wszystkim pomaga, dlatego zawsze będę zdania że wiara i siła jest zawsze w grupie/zespole który razem współpracuje.
Dlatego bądźmy tutaj i wspierajmy się ile sił 😘🤗😘🤗
A ja się mega cieszę, że wróciłaś i dalej walczysz 😊Bardzo bałam się, że odpuścisz i tak strasznie się cieszę, że jednak tak się nie stało!!! W końcu wyjdzie dla Ciebie słoneczko😘😘😘tak jak dla każdej z nas😊
 
A ja się mega cieszę, że wróciłaś i dalej walczysz 😊Bardzo bałam się, że odpuścisz i tak strasznie się cieszę, że jednak tak się nie stało!!! W końcu wyjdzie dla Ciebie słoneczko😘😘😘tak jak dla każdej z nas😊

Wroiclam na forum, zrobiłam badania, jade do kontroli, czy wrocilam na 100 % do walki napisz jutro po wizycie u lekarza 😁 mam nadzieję że będzie wszystko dobrze i nie będzie nic stało na przeszkodzie, a wtedy druga pożyczka i do walki... Cóż innego zostało 🤷‍♂️
 
Ostatnia edycja:
nacina sie sama skore, na zimenj patelni skora do dolu, natrzyj je majerankiem przede wsyztskim - kaczka kocha majeranek i co tam chcesz - ja zawsze czosnek sol i ieprz i nic wiecej. Pozniej po podsmazeniu wyjmij zeby odpoczely i to co zostalo na patelni zrob z powidlami sliwkowymi albo zurawina ja dodaje jeszcze wino czerwone - ale to nie dla syna chociaz to wino odparuje ;) Trzeba uwazac bo majeranke ma tendencje do przypalania. Zmazysz krotko po pare minut na strone i pamietaj zimna patelnia od skory i bez tluszczu bo ta skora da bardzo duzo tluszczu a jak przcinasz skore to tez uwazaj zeby tylka ja naciac bo jak przetniesz mieso to cale soki z kaczki pojda i nie bedzie soczysta ;) Najprosztsze perzepisy najlpesze - to samor robie z krewetkami bo jak przekombinujesz to slabo czuje krwetki. Czasami mozna wlozyc do rozgrzanego piekarnika na koniec z patelnia - ale tego juz nie trzeba ;) Ja jeszcze robi kaczke cala w naczyniu zaronodpornym. Dzien wczesniej smaruje marynata: majeranek, czosnek, mod, sol, pieprz troche czerownej papryki, oliwe i troche sosu sojowego a pozniej na drugo dzien w kladam do piekarnika na dwie godziny i jest meeegggaaa aaa i do dupki ;) wkladam kilka plastrow jablek ;)
Mniam😋😋😋Ta moja byla z rozmarynem zamiast majeranku i też super pasuje😊
 
Aaaaaa miałam pisać i już brałam telefon do ręki , a tu kurier, zmywarka do rozładowania , podlalam kwiaty itd ... 🤣a wiec jadę 28go na badania hormonow i usg . Nie mam w dalszym ciągu okresu po zastrzyku na wyciszenie endomendy , wiec trochę się martwię czy teraz AMH nie będzie bliskie 0 🤔😳 jeśli nie ma ognisk endometrialnych to na początku czerwca będziemy prawdopodobnie zaczynać stymulacje 😁
To Ty już w nowym domku 😁? I jak, szczęśliwi? ☺️
 
reklama
Kurcze, piękne słowa!!! Aż mi tak głupio.. Łaski jesteście tak mądre, tak ciepłe, szczere... Wolę być surowa dla siebi, jakoś tak mnie życie nauczyło ale jak czytam co piszecie to chyba dam sobie z plaskacza i po prostu zmierze się z tym co będzie! Już od czasu poronienia zaczęłam układać w głowie to tak że może nawet jak się znów nie uda to wyciągnę z tego coś dobrego... obiecalismy sobie z mężem że to ostatni raz ale wiem jak jestem uparta..i tak trochę w te swoje słowa nie wierzyłam jak mówiłam 'ok, ostatni raz!'
Dobro wraca mam nadzieję, dziś żona Pana z którym podpisaliśmy umowę najmu miała łzy w oczach i dziękowała mi ze ich wybraliśmy na najem bo oni od dawna o tym miejscu marzyli.. Ona jest Ukrainka i zakochała się w tym miejscu, w jej oczach widziałam szczerość, czułam że są szczęśliwi.. Tak dobrze się z tym czuje że tak całkiem nieświadomie uszczęśliwismy tych ludzi...
Dobro zawsze wraca ❤️ I pamiętaj ze zasługujesz na bycie mama tyle razy, ile chcesz! Nie czuj się winna, bo niby czemu?!
Będę czekała jutro na wieści od Ciebie! 🙂
 
Do góry