Nie wiem, jakie tu nastroje, ale zaraz będę Was nadrabiała
Tymczasem dobry wieczór / dzień dobry.
Słowa kieruję raczej do starszej ekipy, bo nowsza może nie kojarzyć
Pamiętacie motyw poinformowania męża o rozkopaniu podwórka, demontażu starego i montażu nowego ogrodzenia, o wszelkich pracach ogrodowych?
No. To skończyliśmy. Za jakieś 1,5 tygodnia może już będzie można deptać po trawie
Sytuacja właściwa:
Mąż ponad dwa miesiące siedzi w Holandii, boi się wracać ze względu na kwarantannę i w związku z tym dłuższego postoju w robocie. Co tu ukrywać. Tęsknota zżera. Pojawił się pomysł, byśmy z dzieciakami na jakieś 2-3 miesiące tam pojechali. Mąż ma wynajęty super dom z podworkiem cztery razy takim, niż nasz. Już obgadaliśmy, już się nastawiliśmy - no du.pa - nie wyszło. Okazało się, że dom owszem, wynajęty - ale płatność od osoby, a nie za dom...
Smutno się zrobiło. Jakoś na wieczór się nawet gadać nie chciało.
Rano mąż dzwoni: "Co robisz, kochanie?"
Na to ja, bojowym głosem : "Okna mierzę!! Muszę jakoś odreagować! ".
Także ten... Dzisiaj dostałam wycenę, mąż za 1,5 tygodnia będzie w domu i... Robimy okna