reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Ale moja droga jak dla mnie możesz jeść pasztet czy watrobke, naprawde. Ja się stosuje do zalecen mojej gin i nie zaryzykuje. Przezyje bez i odbije sobie po porodzie.

No moja gin wręcz przeciwnie - nie wydziwiać, jeść normalnie i nie szukać w necie co wolno a czego nie, bo jednak każda ciąża jest inna, każdy organizm jest inny i jak lekarz komuś czegoś zabroni/zasugeruje żeby coś odstawić to widocznie ma jakiś powód.
 
reklama
To możemy się razem na porodówce drzeć przy porodzie 😂😂😂 u mnie dziś wyszła data porodu 09.11 😉

Mojej kumpeli kazali rodzić naturalnie jak mała szła z rączką przy główce (jej pierwszy poród) i sie tak darła, że cały oddział ja słyszał 😂 jak urodziła, podszywali ją i wyszła na oddział to było tylko z każdej strony "patrz, to ta co się tak darła" 😂
Nie ma problemu😊Mam już jedna koleżankę z porodówki 😊a Maksik ma kolegę rówieśnika z tego samego dnia.
Ja też się darłam, i mówiłam na koniec ze już nigdy nie będę rodzić sn😊
Ze nie ma opcji!!! Cesarka i nic innego😊
Ale na szczęście te złe rzeczy się zacierają z czasem, więc już teraz nie mam takiego nastawienia.
 
Tak dla surowe mięso to toxoplazmoza która może być też za nie domytych surowych warzywach a ryby to listeria. Ale pasztet nie jest surowy.
No ja na przyklad tu na forum dowiedzialam się o czarnuszce.I chociaż bardzo lubię jej smak, to od kiedy wiem, ze nie jest wskazana, to wolę jej nie jeść, kilka miesiecy mnie nie zbawi, a potem już po porodzie dorzucę ją np. do tatara😊
 
Ja na sushi też mam straszną ochotę ale nawet nie na rybę wędzona tylko ryż i dodatni w tej zwinietej formie z wasabi imbirem i sosem sojowym.
I mega mam ochotę na sery pleśniowe.
To nawet dobrze, że nie lubię [emoji4]
ale steka takiego różowiutkiego w środku to bym pożarła [emoji39]i klasycznie tatar[emoji39][emoji39][emoji39]i sushi z surowym łososiem... To chyba tak jest ze jak nie wolno to właśnie wtedy się chce...
 
Ja na sushi też mam straszną ochotę ale nawet nie na rybę wędzona tylko ryż i dodatni w tej zwinietej formie z wasabi imbirem i sosem sojowym.
I mega mam ochotę na sery pleśniowe.
My sushi w wersji bezpiecznej już jedliśmy. Jakieś 2 tygkdnie temu😊Bo uwielbiam też całość, znaczy smak ryżu, wodorostów, sos sojowy i imbir. Ale ze wszystkich wymyślnych smaków sushi najlepsze i tak dla mnie zawsze będą futomaki z surowym łososiem. Na nie grzecznie sobie zaczekam 😊
 
Ja uważam że każdy powinien jeść to na co ma ochotę w odpowiedniej ilości surowizna jest zakazana bezwzględnie. Ale też bardzo ważne jest mycie produktów surowych bo toxoploza jest przenoszona przez koty i może być na warzywach ubrudzonuch ich dochodami. Generalnie jest dużo produktów które w dużych ilościach mogą szkodzić np większość herbat owocowych ma w składzie w przewadze hibiskus który jest też wczesnoporonny. Ale jedna szklanka herbaty owocowej nie da przecież takich efektów.
No ja na przyklad tu na forum dowiedzialam się o czarnuszce.I chociaż bardzo lubię jej smak, to od kiedy wiem, ze nie jest wskazana, to wolę jej nie jeść, kilka miesiecy mnie nie zbawi, a potem już po porodzie dorzucę ją np. do tatara[emoji4]
 
Ale zamawialas sushi. Czy gdzieś jadłaś w restauracji? Ja się trochę boję przygotowywania ale ciągnie mnie strasznie. Okresowo przeglądam tylko strony i oglądam sushi licząc na to że może się nasyce.
My sushi w wersji bezpiecznej już jedliśmy. Jakieś 2 tygkdnie temu[emoji4]Bo uwielbiam też całość, znaczy smak ryżu, wodorostów, sos sojowy i imbir. Ale ze wszystkich wymyślnych smaków sushi najlepsze i tak dla mnie zawsze będą futomaki z surowym łososiem. Na nie grzecznie sobie zaczekam [emoji4]
 
To możemy się razem na porodówce drzeć przy porodzie 😂😂😂 u mnie dziś wyszła data porodu 09.11 😉

Mojej kumpeli kazali rodzić naturalnie jak mała szła z rączką przy główce (jej pierwszy poród) i sie tak darła, że cały oddział ja słyszał 😂 jak urodziła, podszywali ją i wyszła na oddział to było tylko z każdej strony "patrz, to ta co się tak darła" 😂
Niektóre kobiety krzyczą i już. Leżałam przez trzy miesiące na patologii to z porodówki "echo szło" :) Niektóre to już na patologii krzyczały, a co dopiero na porodówce.
 
reklama
Do góry