reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Powiedz mi jeszcze słoneczko po jakim czasie miałaś ten drugi transfer?Ile musiałaś odczekać?
Wszystko zależy od tego czy samemu się poroniło czy był zabieg łyżeczkowania. Ja najpierw dostałam w szpitalu tabletki na poronienie i ogólnie ładnie się oczyściłam, ale ze endometrium było jeszcze bardzo grube to zrobili mi też łyżeczkowanie. Bez zabiegu można podejść do transferu już w następnym cyklu ( oczywiście fizycznie bo psychicznie to sama wiesz że może być różnie), a po łyżeczkowaniu trzeba odczekać chociaż 3 miesiące. Ja miałam zabieg na początku czerwca, a transfer 22.10. Ale po poronieniu kazali mi zrobić pakiet na trombofilię i wyszło że mam nadkrzepliwość. Teraz całą ciążę biorę neoparin i acard. Nie wiem czy masz już zrobione to badanie ale myślę że warto.
 
reklama
I ja już od 2.04 nic nie krwawię i nie plamie
Przede wszystkim postaraj uspokoić się
Musisz cierpliwie czekać
Niestety nic nie zrobisz,natura zdecyduje sama
We wczesnej ciąży nic nie jest pewne
Życzę Ci dobrych wieści!
Czekamy razem z Tobą i 3 mamy kciuki za Twojego kropka ✊
 
Biologicznie tak, ciąża jak ciąża. Ale rożnica właśnie w naszej psychice.
Prawda jest tak że dla wszystkich oprócz nas, naszych mężów, rodzin to ciąża jak ciąża. W szpitalu nikt nie rozwodził się specjalnie nad tym, że moja ciąża jest po in vitro. Dzidziuś w środku jest taki sam niezależnie od metody poczecia, a każda mama pragnie aby dziecko uridziło się całe i zdrowe. Nasza psychika może być nadszarpnięta, jesteśmy bardzo wrażliwe i otoczenie może nas odbierać jako rozczeniowe. Raz odczułam to od innej pacjentki na oddziale. Myślę że miała rację, nasze cierpienia wtedy były takie same. Ona i ja bardzo balysmy się o nasze nienarodzone dzieci.
A mi akurst to pomagalo, ze tu nikt nie robil z ivf wielkiego "halo". W takim sensie, ze dbali o mnie, w karcie ciazy od poczatku wpisali, ze ciaza wysokiego ryzyka, dostalam bez problemu L4, ale poza tym, spleczenstwo podchodzi do tematu ivf bardzo naturalnie, kazdy o tym otwarcie mowi. I dzieki temu ja tez tak staralam sie to traktowac. Wiadomo, ze w glowie swoje sie dzialo, do polowkowych nic nie kupowalam, ale jednak fakt, ze jestem w ciazy (a jak w nia zaszlam to nikogo nie obchodzilo) byl ogolnym powodem do radosci i dzieki temu i u mnie bylo wiecej pozytywnej energii i myslenia.
 
Usg miałam 27.03 pęcherzyk był Beta przyrosty ładne i wyniki tez, 2.04 miałam to krwawienie ale tylko raz krótko i potem nic zero plamień na usg był pęcherzyk tez nie był jakoś idealny ale był nawet było ciałko żółte (5tydz) wynik Beta ok po powtórce Beta dnia 4.04 spadła i robili mi usg wczoraj 7.04 i pęcherzyk był i nic się nie zmienił od usg z 2.04 nie urósł a bety nie powtórzyli, przez krwawienie nie brałam trzy dni moich leków dopochwowo dużej dawki tylko brałam duphaston doustnie 3x2 i 3x4 luteinę 50 pod język i Estrofem 3x1 doustnie a przed tem jak mi przepisali z kliniki to brałam 4x4 luteinę 50 pod język, 4x1 lutinus 100 dopochwowo i Estrofem 4x1 dopochwowo, potem moja dr gin z która miałam kontakt kazała mi zaraz jak mi się krwawienie uspokoi brać dalej moje leki jak brałam i tak zrobiłam (możliwe ze Beta spadła bo nie brałam dużej dawki luteiny estofemu jak na początku?) 7.04 miałam usg bez powtórki bety (a mówili ze może laboratorium pomyłka) a moja gin powiedziała może przez krwawienie ze są różne cuda ginekologii ze mam być spokojna może wróci wszystko do normy pęcherzyk miałam 13mm duży u od ostatniej wizyty pojawiło się to ciałko żółte ze miałam to krwawienie moment później nic szybko ustało. Najlepsze ze w szpitalu tylko jeden lekarz był za mną a drugi jak mnie sprawdzał mówił ze już łyżeczkowanie bo się pęcherzyk lekko spłaszczył nie jest „jędrny” ale ja sobie nie dałam moja gin powiedziała ze mam poczekać wczoraj wypisałam się na żądanie własne ze szpitala jutro powtarzam betę i dzwonie do gin mojej z wynikami. Moja znajoma tez słabo jej się pęcherzyk rozwijał raz robiła Beta sama potem po przerwie dłuższej powtórzyła bo jej lekarz kazał i słaby przyrost od tamtego czasu (ale nie robiła bety tak jak ja często możliwe ze jej spadało i potem urosło troszkę tylko a nie byka świadoma) tylko nie miała krwawienia kartę ciąży miała zakażona w 8tydz jak było serduszko. Co o tym myślicie? Co mam myśleć? Mam już słabą nadzieje ale coś tam zostało jeszcze. Najgorszy mój okres w życiu....
Myślę że jak jutro zrobisz betę to powinno być coś więcej wiadomo. Trzymam kciuki 🙂
 
Wszystko zależy od tego czy samemu się poroniło czy był zabieg łyżeczkowania. Ja najpierw dostałam w szpitalu tabletki na poronienie i ogólnie ładnie się oczyściłam, ale ze endometrium było jeszcze bardzo grube to zrobili mi też łyżeczkowanie. Bez zabiegu można podejść do transferu już w następnym cyklu ( oczywiście fizycznie bo psychicznie to sama wiesz że może być różnie), a po łyżeczkowaniu trzeba odczekać chociaż 3 miesiące. Ja miałam zabieg na początku czerwca, a transfer 22.10. Ale po poronieniu kazali mi zrobić pakiet na trombofilię i wyszło że mam nadkrzepliwość. Teraz całą ciążę biorę neoparin i acard. Nie wiem czy masz już zrobione to badanie ale myślę że warto.
U mnie tabletki nie dały rady do końca wiec dokończyli łyżeczkowaniem
Czyli 3 miesięczna regeneracja i działam dalej 👍
Mój cel to być jeszcze w tym roku w ciąży 🤰
Nie robiłam tych badań ale zrobię napewno 👍
Miłego dnia mamuśka!😘
 
Dobrze wiedziex, bo ja jednak biszkopt zawsze robie ze zwyklej tortowej. Na urodziny zrobilam Lilce ten i od tamtegi czasu co drugi dzien przychodzi pytac kiedy znowu jej zrobie [emoji16]

Nie dziwię się, że pyta[emoji6]

Wiele rzeczy z żytniej razowej wychodzi, trzeba ewentualnie lekko przepis zmodyfikować, no i wiadomo że smakuje inaczej ale wolę to niż nie jeść w ogóle [emoji6]
 
reklama
Do góry