Dzieki, że pytasz
jakieś przeziębienie mnie bierze, ale daje radę. Ciężki to czas dla nas to wszystkich. Z jednej strony cieszę się, że nie jestem zamknięta w czterech ścianach, bo bym psychicznie nie dała rady. A z drugiej boję się o wszystkich i o siebie. Nie chcę też nikogo mi bliskiego narażać, ale wykończenie domu trochę zwolniło i nie mam gdzie się przenieść. Kasa się kończy, płynie jak woda. Mąż bez pracy i nie wiem co teraz. Nikt przecież się tej pandemii nie spodziewał. Dopadają mnie myśli, że nigdy mi się nie uda być mamą
Ostatnio w pracy jest coraz gorzej. Pod względem klientów, którzy są bardzo nerwowi. Nie potrafią zrozumieć, że mamy swoje jakieś procedury, których ja sobie nie wymyśliłam, ale muszę się ich przestrzegać, więc klotni nie ma konca. Dzisiaj kontrolowała nasz sklep policja, jak podchodzimy do nowych obostrzeń. Kolejny stres czy podołamy, ludzie często lamia zasady, a nawet bardzo czesto. Dla pocieszenie coraz większą liczba klientów przychodzi w maseczkach i rekawiczkach. Gora dala nam takie cele sprzedażowe! Nie do zrealizowania! Wyższe niż w grudniu, a to oczywiście wiąże się z tym, że ich nie zrealizujemy, a wypłata będzie nizsza. Godzin dla pracowników mniej, a wymagania wyższe niż zawsze. Z nerwów już miałam śmiech przez łzy, ale wczoraj po prostu mi smutno przez tą całą sytuację. To się wyglądałam
@bazylia128 bardzo się cieszę z Twojego maluszka ❤
cały czas podczytuje i trzymam kciuki!
@klaudiaanita bardzo mi przykro silna kobieto!!! Przytulam z całych sił wirtualnie ❤
Pochwalę się Wam co zrobiłam sobie do ogrodu
dla zabicia myśli. Skrzynka na ziola, mąż pokazał co i jak działa i coś takiego mi wyszło.
Zobacz załącznik 1101553Zobacz załącznik 1101554