reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Pisalam wam przeciez wczoraj ze slyszalam rozmowe anestazjologa kotry bardzo wyraznie powiedzial ze bedzie teraz bardzo duzo umieralnosc ale nie tylko z zsamej korony jak z przeroznych schorzen, ktore korona bedzie potegowal niestety. Dla mnie fakt jest tylko jeden, jestem przerazona tym co sie dzieje... KORONA - SPIERd.......LAJ !!!!! Bo ja musze w ciaze zachodzic ;)
Ja kuźwa też
 
Przykro mi ale dalej tak uważam, zobacz sobie na statystyki. Czy i ile mieli chorób, wiek bo to w dużej mierze ma wpływ na to czy i co się łapie i jak się to przechodzi. Zobacz sobie ile umarło w sezonie na zwykła grypę czy zapalenie płuc. (Nie wspominając już o zawałach, nowotworach, HIV itp)
W pl jest ok 250 tys zachorowań rocznie, a śmiertelność tez jest o wiele wyższa nooo ale chcesz w to wierzyć proszę. Tyle, że więcej ludzi umrze z chorób pobieżnych np depresje przez to wszystko spowodowane ..
Wszytsko prawda, z wszytskim sie zgadzam. Co nie zmienia faktu, ze to tych standardowych zgonow trzeba dodac kilka/kilkanascie lub kilkadziesiat tysiecy nowych, spoqodowanych tym wlasnie wirusem i ignorowanie tego jest niepowazne.
Jestes w ciazy, tak jak ja. Tyle, ze u nas w ten weekend system opieki zdrowot ej stanie sie niewydolny, a ja 1.06 mam termin. Wyobraz sobie, ze jesli Twoje krwawienie sie powtorzy, nie bedziesz mogla skorzystac z usg, ze szpital czy przychodnia zamkna przed Toba drzwi. Ze rodzic bedziesz bez meza, otoczona ludzmi chorymi, bo beda na kazdym oddziale z braku miejsc. To bardzo praqdopodobny scenariusz, to juz sie dzieje. Wtedy wrocimy do rozmowy...
 
Bo gdyby „mądrzy” w tv powiedzieli, że umarło np 100 osób pl z powodu grypy to byś się nie przejęła. Bo przecież wiadomo jak walczyć..
Przejęłabym się z pewnością, ponieważ kilka lat temu od powikłań pogrypowych zmarł u nas w pracy młody facet. Osierocił dwójkę małych dzieci. Od tego zdarzenia nie lekceważę ZWYKŁEJ GRYPY.
 
Przykro mi ale dalej tak uważam, zobacz sobie na statystyki. Czy i ile mieli chorób, wiek bo to w dużej mierze ma wpływ na to czy i co się łapie i jak się to przechodzi. Zobacz sobie ile umarło w sezonie na zwykła grypę czy zapalenie płuc. (Nie wspominając już o zawałach, nowotworach, HIV itp)
W pl jest ok 250 tys zachorowań rocznie, a śmiertelność tez jest o wiele wyższa nooo ale chcesz w to wierzyć proszę. Tyle, że więcej ludzi umrze z chorób pobieżnych np depresje przez to wszystko spowodowane ..
Może i media sieja trochę bardziej niz by mogli ale dzięki temu polska też jest w sytuacji lepszej od innych bo szybko zareagowała.Tez widze co się dzieje tu fr i cieszę się ze wprowadzili mandaty za bezpodstawne wychodne.
 
Wszytsko prawda, z wszytskim sie zgadzam. Co nie zmienia faktu, ze to tych standardowych zgonow trzeba dodac kilka/kilkanascie lub kilkadziesiat tysiecy nowych, spoqodowanych tym wlasnie wirusem i ignorowanie tego jest niepowazne.
Jestes w ciazy, tak jak ja. Tyle, ze u nas w ten weekend system opieki zdrowot ej stanie sie niewydolny, a ja 1.06 mam termin. Wyobraz sobie, ze jesli Twoje krwawienie sie powtorzy, nie bedziesz mogla skorzystac z usg, ze szpital czy przychodnia zamkna przed Toba drzwi. Ze rodzic bedziesz bez meza, otoczona ludzmi chorymi, bo beda na kazdym oddziale z braku miejsc. To bardzo praqdopodobny scenariusz, to juz sie dzieje. Wtedy wrocimy do rozmowy...
Boziu ty wiesz co jak ja sie tego boje juz teraz jestem w sytuacji ze szpital anulowal wizyty A list od nich że skierowaniami nie dotarł bo poczta szwankuje i ani w tym.wina ich ani moja.Pierwszy raz obawiam się tego co nas czeka
 
Ja dziś w labo miałam stan przedzawałowy. Byłam oddać krew (głupia liczę, że mi dawkę progesteronu zmniejszy jutro na wizycie), wejście do przychodni powiatowej jakby wojna była, wszyscy w kaftanach, spowiedź gdzie po co itp, mierzenie temp, odkażanie rąk, i sobie idę na krew szczęśliwa, że na całym piętrze do pobrania jeden facet i ja (mój mózg mnie uratował i usiadłam najdalej od niego ja się dało czyli jakieś 6-7m) i tam jest jedno pomieszczenie w którym babka pisze dane, a w pomieszczeniu obok pobiera się krew ale drzwi są otwarte. No i wchodzę podaje dane, mówię co chce za badanie, a ten facet zza ściany krzyczy gdzie najbliżej można test na korona zrobić. A my wielkie oczy i "cooooo?" I że w Bydgoszczy miał być otwarty i co on w ogóle nam tu gada, a ten uchachany poszedł. No ludzie mózgi pogubili. Babka wszystko zalała (dosłownie, krzesło było całe mokre) środkiem dezynfekującym i wszystko pryskały więc mam nadzieję, że żadnego gówna nie złapałam, i jeszcze babka w rejestracji patrzy a ten miał wydłużone skierowanie na badania więc możliwe że był na kwarantannie 😱

Jakbym mogła to bym dziada zabiła! Słabo mi jak o tym myślę normalnie... Zaraz zalałam rece płynem dezynfekującym i uciekałam jak oparzona.
 
reklama
Ja dziś w labo miałam stan przedzawałowy. Byłam oddać krew (głupia liczę, że mi dawkę progesteronu zmniejszy jutro na wizycie), wejście do przychodni powiatowej jakby wojna była, wszyscy w kaftanach, spowiedź gdzie po co itp, mierzenie temp, odkażanie rąk, i sobie idę na krew szczęśliwa, że na całym piętrze do pobrania jeden facet i ja (mój mózg mnie uratował i usiadłam najdalej od niego ja się dało czyli jakieś 6-7m) i tam jest jedno pomieszczenie w którym babka pisze dane, a w pomieszczeniu obok pobiera się krew ale drzwi są otwarte. No i wchodzę podaje dane, mówię co chce za badanie, a ten facet zza ściany krzyczy gdzie najbliżej można test na korona zrobić. A my wielkie oczy i "cooooo?" I że w Bydgoszczy miał być otwarty i co on w ogóle nam tu gada, a ten uchachany poszedł. No ludzie mózgi pogubili. Babka wszystko zalała (dosłownie, krzesło było całe mokre) środkiem dezynfekującym i wszystko pryskały więc mam nadzieję, że żadnego gówna nie złapałam, i jeszcze babka w rejestracji patrzy a ten miał wydłużone skierowanie na badania więc możliwe że był na kwarantannie 😱

Jakbym mogła to bym dziada zabiła! Słabo mi jak o tym myślę normalnie... Zaraz zalałam rece płynem dezynfekującym i uciekałam jak oparzona.
Co za huj za przeproszeniem
 
Do góry