reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny dziękuję za odpowiedzi. Ja nie jestem w tych tematach specem, zwłaszcza że w klinice, w której podchodzę do ICSI większość kobiet wybiera hodowlę do blastocsty, więc transfer dopiero na 5 dzień. Ja też tak wybrałam, mimo że mam obniżoną rezerwę. Ale skoro podawanie zarodków wcześniej jest też praktykowane, to jest to na pewno w jakiś sposób uzasadnione.
chanellini trzymam kciuki za jutro i za cały okres oczekiwania, aby był zakończony cudownymi wieściami :-) Daj znać co Ci jutro powie lekarz.
Baśka no to będzie nas więcej testujących prawie w tym samym czasie :-) Trzymam kciuki za wizytę. A tak w ogóle to muszę sprawdzić swoje wyniki z pick upu.

A ja już wszystko, no ok trochę więcej wiem.
Pobrano 6 komórek, 4 były dojrzałe, wszystkie się zapłodniły, wszystkie się dzielą z tym, że 1 to ośmiokomórkowiec - klasa 8b, 2 to sześciokomórkowiec - klasa 6c, a dwie pozostałe to 4 komórkowce, więc słabiutkie. sytuacja identyczna jak 2 lata temu, choć wtedy dowiedziałam się o tym dopiero w dniu transferu. liczę więc, ze i zakończenie będzie takie samo.
I już wszystko wiem.
Pobrano 6 komórek, 4 były dojrzałe, wszystkie się zapłodniły, wszystkie się dzielą z tym, że 1 to ośmiokomórkowiec - klasa 8b, 2 to sześciokomórkowiec - klasa 6c, a dwie pozostałe to 4 komórkowce, więc słabiutkie. sytuacja identyczna jak 2 lata temu, choć wtedy dowiedziałam się o tym dopiero w dniu transferu. liczę więc, ze i zakończenie będzie takie samo.
 
reklama
szarlotka-Nie ma sie czego bac oczywiscie zdazaja sie rozne sytuacje z nie doimformowaniem jak w naszym wypadku ale wszystko jest latwe i do przejascia.Najgorszy jest pierwszy zastrzyk ,ja omal meza nie zabilam bo mi mowil ze pomylilam dawke lekarstwa a jednak wyszlo na moje.A teraz dziewczyny cos dla rozladowania atmosferki,opowiem wam jak to bylo z nami przy pierwszej inseminacji.Ja wyszlam za maz za irlandczyka dla tego przy kazdej rozmowie z lekarzem musial byc moj maz bo myslalam ze moze czegos nie zrozumie alb o cos.Tak ze do pierwszej inseminacji pani zadzwonila do nas ze jutro mamy przyjechac na zabieg i moj maz ma to cos niecos zrobic przed 10 i zawiesc do kliniki a nastepnie po godzinie przywiesc mnie.Ok ja poszlam rano do pracy o 1030 moj maz przyjechal po mnie i jedziemy do kliniki.Ale jakos mi tak przyszlo zapytac jak tam jego nasionka juz w labolatorium?a on mi odpowiada ze nie ma je tutaj w aucie.Ja zalamka kompletna a on nie rozumie co sie stalo no to ja sie pytam gdzie ich trzymales przez te pol godziny to on mi mowi ze w lodowce.Mozecie sobie wyobrazic co sie ze mna dzialo myslalam ze go zabije,mial zawiesc do labolatorium to nie moj maz wlozyl do lodowki i jeszcze uwazal ze to tak ma byc i on ma racje.Pol kliniki sie z niego smialo i za kazdym razem jak tam jechalismy to pielegniarki pytaly czy to ten co plemniki trzyma w lodowce.Tak ze bez pomylek sie nie obchodzi, jak to w naszym wypadku bylo.Teraz pije kieliszek winka po pol rocznej przerwie i szykuje sie psyhicznie do nastepnego podejscia
 
witam was......
wlasnie wrocilam do domu,jestem zalamana,wczoraj jeszcze jakas nadzieja powrocila dzisiaj niestety znowu los podcial mi skrzydla.2 zarodki niestety nie wytrzymaly do transferu.zostal mi tylko jeden jedyny,ale najwyzszej jakosci.oddano mi go dzisiaj,nie wiem co z tego bedzie ale juz w cuda przestalam wierzyc.jestem wsciekla dlaczego ja musze tak cierpiec i w ogole.normalnie totalny dol.01.07 mam robic test z krwi,ok poczekamy zobaczymy ale raczej nic z tego nie bedzie.....
to tyle z mojego transferu........
 



witam was......
wlasnie wrocilam do domu,jestem zalamana,wczoraj jeszcze jakas nadzieja powrocila dzisiaj niestety znowu los podcial mi skrzydla.2 zarodki niestety nie wytrzymaly do transferu.zostal mi tylko jeden jedyny,ale najwyzszej jakosci.oddano mi go dzisiaj,nie wiem co z tego bedzie ale juz w cuda przestalam wierzyc.jestem wsciekla dlaczego ja musze tak cierpiec i w ogole.normalnie totalny dol.01.07 mam robic test z krwi,ok poczekamy zobaczymy ale raczej nic z tego nie bedzie.....
to tyle z mojego transferu........

Chanelini...kochana przestań tak myśleć!!!musisz wierzyc ze sie uda, nawet w cuda!!!...myśl pozytywnie bo bedzie ci łatwiej przez to przejść!!!ja trzymam kciuki i życze powodzenia z calego serca!!!













apropos dzisiajszego dzionka...za jakąś godzinkę powinnam odebrać wyniki bety...oczywiście dopadl mnie nerw i koniec-boję się .mam nadzieje ze tam sobie prawidlowo przyrasta...ale gdyby było inaczej to ....nawet nie chcę myśleć!!!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
witam was......
wlasnie wrocilam do domu,jestem zalamana,wczoraj jeszcze jakas nadzieja powrocila dzisiaj niestety znowu los podcial mi skrzydla.2 zarodki niestety nie wytrzymaly do transferu.zostal mi tylko jeden jedyny,ale najwyzszej jakosci.oddano mi go dzisiaj,nie wiem co z tego bedzie ale juz w cuda przestalam wierzyc.

no ale o co chodzi z tym zalamianiem? masz najwyzszej jakosci zarodka i narzekasz. zara zloje przez skore. pisalam ze bardzo dobrej jakosci zarodek jak jest transferowany to sukces jest taki sam jak przy 2 zarodkach.... wiec Ty spokojnie czekaj az sie dziecina rozwinie i nie narzekaj bo nie masz czego
 
Missdior- serdeczne gratulacje!! Zarażaj na prawo i lewo, rzuć czary na komputer może dolecą do nas ;)))
Chanellini - będzie dobrze, dbaj o siebie, myśl pozytywnie (albo najlepiej nie myśl o tym w ogóle) a wszystko się uda. Trzymam kciuki!!

Byłam dziś u lekarza na pierwszej wizycie po nieudanym transferze świeżaczków. Doktorek był zadowolony, wszystko czyste i endometrium bardzo ładne. Mam czekać na @ i od 5 dnia cyklu brać Medrol i Acard. Tak więc w lipcu zabieramy dzieci z zimowiska - oby się udało :-)
 
reklama
missdior - ty farciaro :)))))) ale się cieszę hahahaha :) , super!!!!!!!!!!
chanelini - najgorsze co możesz teraz robić to załamywać się , nie wolno !!! , masz w sobie kropeczkę , która potrzebuje spokoju i pozytywnego nastawienia , wiem , ze to trudne ale warto spróbować :) , bądź dzielna bo masz ogromną szansę na szczęście tylko uwierz w to , psychika ma znaczenie więc zacznij sobie mysleć , ze jesteś w ciąży , to jest twój czas na radość , jeszcze zdażysz się w życiu nazłościć i nasmucić - '' przesuń '' to na inny czas , teraz się usmiechaj :)))) i uwierz w cuda ....zdażają się !!!
 
Do góry