@bazylia128 nie śpię kochana. Też dzisiaj dzień wariata. Po pracy obiad, małe zakupy i do mamy do szpitala na chwilę. Potem pojechałam z mężem do tego centrum, kupił sobie adidaski, spodnie dwie pary.. Ja kupiłam Dżuli fajna bluzę A dla siostry Frania piekny dresik na 80cm.. zeby nie było nie kupilam sobie żadnej bluzki i sukienki.. Ale popatrzyłam sobie na dresy i dzinsy ciążowe [emoji7] bede wiedziala, gdzie szukać. Kupilam sobie dwa staniki, zwykle, klasyczne. Nie usztywniane [emoji41] po powrocie zdarzylam wejść i zaaplikowac estrofem, jeszcze nie wyszlam z łazienki i już teściowa hellooollll! Macie wolną godzinkę??? Nosz kuzwa.... przyjechali na ponad tydzień, mieszkają za ścianą.. jak ja to ogarnę.. siedzieli ponad godzinę.. Nie mogę jej słuchać...
Z zakupów ezebrowych to maska do włosów regenerująca, pasta do zębów wynikająca, masło do ciała OdMLADZAJĄCE, peeling do twarzy , skóra problematyczna, maseczka do twarzy oczyszczajaca i szampon przeciwlupiwzowy.
A teraz najważniejsze.. jak już miałaś mieć zły dzień to dobrze,że jebło wszystko na raz. Serio. Jutro bedzie lepiej. Co do przyjaciółki... dwa dni temu sie odważyłam i napisalam swojej, co myślę. Byli u nas ostatnio we wrześniu.. ciagle to my ich odwiedzamy, jak sie zapowiadają to w ostatniej chwili jakas wymówka.. Tak też było w ten weekend. Laskawie mi napisala w polowie soboty, po tym jak zapytalam czy przyjezdzaja, bo miala dac znac w czwartek i w sobote ju mieli byc,ze nie przyjada bo jej glowa peka.. a ja stalam od rana i szykowalam.. a przed wczoraj zapytala mnie czy na ten weekend mamy plany, odpisalam,ze w sobote cos sobie chcemy zaplanowac w ramach walentynek to mi odpisala "aha, to my te zmienimy plany bo chcielismy przyjechac". Tym mnie rozwalila. Oni sobie zmienia plany...
wiem,ze mają dzieci male, ale jak u niej sie walilo z paliło to ja potrafiłam wziąć ostatni dzien mojego urlopu i do niej jechac..uwierz, naprawdę jej się walilo. Jeat po rozwodzie, ma dziecko z małżeństwa a teraz drugiego faceta który te mial córkę i żonę i wpadli i mają wspólną córkę.. jak sobie przypomnę jak do.mnie zadzwoniła z rykiem, ze nie chce tego dziecka, ze jeszcze to dobrze nie zna i nie wie czy to ten...ze my chcemy dziecko a ona nie...A ja słuchałam i zagryzalam zeby,żeby jej nie powiedziec tego co myslalam.. jestem chrzestna ich córki, ma już 2.5 roku. mialam nieraz takie doliny, mąż sobie nie radził, zapraszał ja ale zawsze coś.. To jej napisalam,ze jak się chce to się da.. To mi napisała,że ona nie wie jak się zachowywać do mnie, skoro jej mówię,że się źle czuje po transferze lub nie chce o tym gadać, ze jak jej potrzebuje to mam jen napisać wprost bo ona sie gubi.. To jej napisalam,ze jak mi po ostatnim nieudanym transferze napisala i zapytala czy to na pewno stracone, bo często test wychodzi negatywny A po tygodniu pozytywny to mi ręce opadły i mi się przestało chcieć jej opowiadać ze szczegółami... oczywiście wszystko grzecznie jej napisalam ale już nie odpisała. A do tego czasu jak u niej byliśmy to zawsze teksty typu "zobaczysz jak to jest nie spac będziecie mieli swoje, ucz się , przyzwyczajaj" ja wiem,ze nam dobrze życzy ale kurwica mnie brala za każdym takim tekstem... No ale się nakrecilam..
Co do pracy, dobrze,ze szef się zapytal o plany.. dbają o Ciebie widac. O prezentację prosi, bo wie,ze ja zrobisz najlepiej. A nową sie nie martw. Tak jak ktoś napisal, pójdziesz na zwolnienie i będzie musiała sobie poradzić. A jak sobie nie poradzi, to dadzą Ci order z buraka i powiedzą, ze jesteś niezastąpiona
Co do teściowej, cieszy się. Oczywista. Ale może ma przycmienie umysłu i czasem się zapomina. Skoro zadzwoniła do Łukasza z radością Twoich odwiedzin to musi Cię kochac
Z książki takiej bym sie ucieszyla
daj znac czy są tam jakieś fajne patenty. Może Łukasz kupił ja gdzieś na wyprzedaży w ramach prezentu walentynkowego? Dla siebie? Ale wstydził się do tefo przyznać i dal Tobie, będzie podczytywal
Tulipany piekne, kocham!! Ale mój koteł je je! Wszystkie liście obgryza;( moje z urodzin do dziś stoją w łazience, wysoko... ;/
Pamiętaj, my tu jesteśmy, zeby wzajemnie sie wspierać i pocieszać. I dobrze,ze odpisałaś swoje emocje, bo już myslalam ze jesteś jakas niezniszczalna! Robokop!