Zostawiłam u nich lekka ręka 18 tysięcy. A oni nie są w stanie zapewnić podstawowej opieki pacjentowi nie mówiąc o tym ze za takie pieniądze to człowiek oczekuje więcej niż minimum jakiegoś dopasowania do klienta, otwartości ale nie, tam jest jak na tasmie produkcyjnej.
Kazali zrobić kariotypy. Czynne od 7-19 niby bo o 15 już nikogo nie było a mu 78 km przyjechaliśmy na darmo.
Innym razem umówili mnie nie do tej dr do której chodzę tylko do tej wariatki z pierwszej wizyty.
Miałam konsultacje telefoniczna z anestezjologiem i genetykiem o 12:40 oczywiście na badania mam być o 8 rano żeby wyniki były. Konsultacja odbyła się bez badań bo nie zdarzyli zrobić ( wiec ja się Kuzwa pytam co ten anestezjolog miał konsultować ???)
Innym razem pobrali krew na badania infekcyjne. W środę a w poniedziałek mąż miał jechać do gdanska oddać nasienie do depozytu. Brak wyników badań bo materiał niediagnostyczny cokolwiek to znaczy ! Mąż pojechał w ciemno i na miejscu powtórzył badania ( oczywiście kazałam mu nie płacić !)
I tak można wymieniać w kółko.
Zaczynam się zastanawiać czy to niekompetencje kliniki i jej pracowników czy może palec Boży szturcha mnie i mówi ze idę zła droga
nie wiem już sama wszystkiego mi się odechciało