reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Encorton zawsze po śniadaniu, nigdy na czczo!



Ja tam macicy nie wyczulam, więc nie podpowiem. A z cyckami to różnie, mi nieznacznie urosły w 3 trymestrze a po porodzie to dwa rozmiary... Ja też przed ciążą miseczka B, więc rozważam karmienie dziecka do jego osiemnastki [emoji23]
O kurde. A ja jadłam naczczo;( dziękuję za odpowiedź!! A czy muszę pilnować czasu co do minuty? Bo ja sniadanie zjadam zawsze dopiero w pracy, a nie zawsze mi sie udaje o tej samej porze..
 
Dziewczyny czy to możliwe żeby mi się KIR zmienił!!! Odebrałam wynik i mam KIR bx a poprzedni immunolog napisał zaświadczenie do lekarza z kliniki ze mam AA o ze potzrebuje wlewu domacicznego accofilu????
 
Dzisiaj w pracy jedna z moich podpopiecznych była na sprawie rozwodowej. Strasznie to przezywa :(
i dlatego :) Właśnie robie orzecowiec i wezme jutro do pracy przewine jakimis kokardami i nawet ja mam zamiar zjesc kawałek :D Łukasz juz wrocil i przyszedł po mnie do pracy :D Niby dwa dni sie nie widzielismy a tak sie stesknilam :) Jemu tez odkroje troche placka bo on uwielbia i dzisiaj pierwszy odcinek grace i frankie !!!!:-) :):-) :):-) :):-) :):-) :):-) :):-) :) bedziemy ogladac.
Dobra z Ciebie duszyczka ! Na pewno jej poprawisz samopoczucie. Sama bym zjadła.. mniam.
 
Zaczynałam od Kunickiego (ale u niego terminy to był jakiś Sajgon), potem Jeżak ale średnio mi podpasował, końcówkę poprzedniej stymulacji i punkcję robiła mi dr Ewa(ale do niej też niekoniecznie chciałabym wracać), a od pierwszego transferu do teraz trzymam się Pałaszewskiego. Ma wady i zalety, ale jakoś się dogadujemy.
Jakie mam zdanie, cóż... Jak na razie tak pół na pół. Masę kasy to u nich wszystko kosztuje i mam wrażenie że podejście do pacjenta pozostawia dużo do życzenia, ale póki co mam pozytywne zdanie co do tego jak przebiegła moja pierwsza stymulacja i do samego laboratorium embiologicznego. Mieliśmy 7 dobrych zarodków z 10 zapłodnionych komórek. Jeden z tych zarodków właśnie biega koło mnie. Niecale 2 tyg temu skończył roczek. Niestety nie mają dużo do zaoferowania jak nie wychodzi. I tu niestety duży minus. Bo takie probowanie do skutku to niestety jest coś na co nas nie bardzo stać. Dlatego teraz poszerzamy diagnostykę na własną rękę, żeby trochę spróbować sobie pomóc.
A jak to u Ciebie wygląda? U kogo się leczysz i jak ich oceniasz?
Kochana u mnie podobnie, a więc moje pierwsze wizyty byly u dr Kunickieo. To z nim był ten pierwszy wywiad i omawianie wyników...pamietam jego slowa ze szybko bede w ciazy..ehhh. Niestety pozniej zauważyłam ze bardzo ciężko się do niego dostać, więc przeszlam do dr Palaszewskiego. I u niego bylam dlugo...najpierw monitoringi cyklu, pozniej inseminacje. I dalej nic i nic. Powiedział zeby przemyśleć in vitro. Stymulacje do in vitro prowadzil mi on..sama 1 punkcje robil dr jezak. Zaplodnionych wtedy bylo 6 komorek(ustawa, nie bylo wskazan zeby zaplodnic wiecej) i uzyskalismy 3 zarodki. Pierwszy transfer zrobil mi dr P. I tu ciaza biichemiczna z najwyzsza beta jaka kiedykolwiek mialam bo ok 400 bylo. Pozniej nic i nic. Druga punkcja..stymulacje tez prowadzul dr P. Ale juz sama punkcje prowadzila dr Ewa. I u niej tez mialam transfery (dr P byl wtedy na urlopie wiec pmyslalam sprobuje u kogos innego) z drugiej punkcji zapladnialismy 14komorek i uzyskalismy 8 zarodkow. Z tych 6 zarodkow byla kolejna ciaza biochemiczna. Po 4 zarodku uznalam ze pojedziemy do doc Pasnika (czyli tez na wlasna reke szukalam) powiedzialam o tym dr Ewie i ona poparla. Powiedziala ze to dobry pomysl. I na ostatnie 2 zarodki wrocilam do dr Palaszewskiego. Wiec mam nadzieje ze szczesliwie zataczam koło.
Co mysle ogolnie o klinice... Bardzo duzo pieniedzy kosztuje to wsztstko, a szczegolnie dodatkowe procedury jak AH czy wlewy. Przerzucanie od lekarza do lekarza i wszystkim opowiadac o wszystkim jakby od początku. Był czas ze nie czulam sie "zaopiekowana". Jesli wiesz o co mi chodzi;) proszenie sie o termin. I opóźnienia, ja rozumiem wszystko naprawdę ale juz ponad godzina to przesada.. Pogodzenie tego z praca graniczy z cudem:( plus ze pobrania krwi mozna robic od razu no i laboratorium embriologiczne tez duzy plus. Dr P. Konkretny ale no wlasnie co kiedy sie nie udaje:(
 
reklama
Kochana u mnie podobnie, a więc moje pierwsze wizyty byly u dr Kunickieo. To z nim był ten pierwszy wywiad i omawianie wyników...pamietam jego slowa ze szybko bede w ciazy..ehhh. Niestety pozniej zauważyłam ze bardzo ciężko się do niego dostać, więc przeszlam do dr Palaszewskiego. I u niego bylam dlugo...najpierw monitoringi cyklu, pozniej inseminacje. I dalej nic i nic. Powiedział zeby przemyśleć in vitro. Stymulacje do in vitro prowadzil mi on..sama 1 punkcje robil dr jezak. Zaplodnionych wtedy bylo 6 komorek(ustawa, nie bylo wskazan zeby zaplodnic wiecej) i uzyskalismy 3 zarodki. Pierwszy transfer zrobil mi dr P. I tu ciaza biichemiczna z najwyzsza beta jaka kiedykolwiek mialam bo ok 400 bylo. Pozniej nic i nic. Druga punkcja..stymulacje tez prowadzul dr P. Ale juz sama punkcje prowadzila dr Ewa. I u niej tez mialam transfery (dr P byl wtedy na urlopie wiec pmyslalam sprobuje u kogos innego) z drugiej punkcji zapladnialismy 14komorek i uzyskalismy 8 zarodkow. Z tych 6 zarodkow byla kolejna ciaza biochemiczna. Po 4 zarodku uznalam ze pojedziemy do doc Pasnika (czyli tez na wlasna reke szukalam) powiedzialam o tym dr Ewie i ona poparla. Powiedziala ze to dobry pomysl. I na ostatnie 2 zarodki wrocilam do dr Palaszewskiego. Wiec mam nadzieje ze szczesliwie zataczam koło.
Co mysle ogolnie o klinice... Bardzo duzo pieniedzy kosztuje to wsztstko, a szczegolnie dodatkowe procedury jak AH czy wlewy. Przerzucanie od lekarza do lekarza i wszystkim opowiadac o wszystkim jakby od początku. Był czas ze nie czulam sie "zaopiekowana". Jesli wiesz o co mi chodzi;) proszenie sie o termin. I opóźnienia, ja rozumiem wszystko naprawdę ale juz ponad godzina to przesada.. Pogodzenie tego z praca graniczy z cudem:( plus ze pobrania krwi mozna robic od razu no i laboratorium embriologiczne tez duzy plus. Dr P. Konkretny ale no wlasnie co kiedy sie nie udaje:(
Fakt, mamy podobne przemyślenia. Ja właśnie teraz chciałabym jeszcze skończyć na najbardziej czasochłonne etapy póki jestem na urlopie. Jak wrócę do pracy to będzie ciężko.
Co Ci wyszło z badań immuno i co zalecił ci docent? To kiedy teraz transfer?
 
Do góry