reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Boze tak mi przykro [emoji45] przytulam z całych sił...
PrzeprasZam ze pytam ale czy dowiedziałaś się o tym przy okazji wizyty czy towarzyszyło temu jakieś krwawienie które by wskazywało na to ze coś się stało ?
Dowiedzieliśmy się na kontrolnej wizycie .Zero plamien ,żadnego bolu brzucha ,nic kompletnie . 5 dni po diagnozie przyszło poronienie .Rowno w 11 tyg . Ale u nas od początku coś było nie tak . Najpierw dostałam mocnej hiperki ,pęcherzyk za nisko w macicy ,później za wolno rósł i w 6 tyg podejrzenie pustego jaja ,wtedy już powiedzieli ,że nastąpi poronienie .przez 8 dni się nic nie wydarzyło .Na następnym USG ,gdzie byłam przygotowana ,że dzidzi już nie ma okazało się ,że jest piękny zarodek prawie 8 mm z bijącym serduszkiem .Zdaniem lekarz "wszystko w jak najlepszym porządku i mamy się nie przejmować ,że parę dni młodsze .tak się zdarza i kontrol za 3 tyg w sylwestra ".mąż przeszczesliwy,a ja bałam się cieszyć .Czułam ,że coś jest nie tak .Że nie mam prawie objawów ciążowych ,piersi raz bolały ,raz nie .Czułam się za dobrze fizycznie.Siedzialam i czytałam tylko o poronieniach , o objawach . Jadąc na USG kupiłam papierosy ,mąż do mnie ,że głupia jestem i wymyślam i że będę mogła je schować na następne paręnaście miesięcy .A ja czułam... ,że będę potrzebowała a on niestety się mylił ...ale się rozpisałam
 
Masz już dziecko? Ja zawsze myślałam, ze jak będę mieć 1 to będę całkowicie spełniona i udało się. Pierwsza stymualcja i transfer mam synka 5 letniego. Z czasem zapragnełam drugiego dziecka już 3 transfery za nami i nic a pragnienie posiadania drugiego dziecka jest chyba jeszcze większe niż poprzednio :)
Pozdrawiam
No popatrz 😊U mnie podobnie, z tą różnicą, że udał się drugi transfer. Mamy rocznego synka. A teraz jak chcieliśmy mieć drugie dziecko, i wróciliśmy po mrozaczki, to niestety nie udały nam się 4 transfery. Właśnie zaczynamy drugą procedurę.
 
Dowiedzieliśmy się na kontrolnej wizycie .Zero plamien ,żadnego bolu brzucha ,nic kompletnie . 5 dni po diagnozie przyszło poronienie .Rowno w 11 tyg . Ale u nas od początku coś było nie tak . Najpierw dostałam mocnej hiperki ,pęcherzyk za nisko w macicy ,później za wolno rósł i w 6 tyg podejrzenie pustego jaja ,wtedy już powiedzieli ,że nastąpi poronienie .przez 8 dni się nic nie wydarzyło .Na następnym USG ,gdzie byłam przygotowana ,że dzidzi już nie ma okazało się ,że jest piękny zarodek prawie 8 mm z bijącym serduszkiem .Zdaniem lekarz "wszystko w jak najlepszym porządku i mamy się nie przejmować ,że parę dni młodsze .tak się zdarza i kontrol za 3 tyg w sylwestra ".mąż przeszczesliwy,a ja bałam się cieszyć .Czułam ,że coś jest nie tak .Że nie mam prawie objawów ciążowych ,piersi raz bolały ,raz nie .Czułam się za dobrze fizycznie.Siedzialam i czytałam tylko o poronieniach , o objawach . Jadąc na USG kupiłam papierosy ,mąż do mnie ,że głupia jestem i wymyślam i że będę mogła je schować na następne paręnaście miesięcy .A ja czułam... ,że będę potrzebowała a on niestety się mylił ...ale się rozpisałam

[emoji24][emoji22][emoji24] to straszne co zsyła nam życie... najpierw daje a później zabiera.
I ta nadzieja która została Wam jeszcze dana bo wszystko było ok a nagle tak po prostu..

Czy jeszcze będziecie próbować?
 
reklama
[emoji24][emoji22][emoji24] to straszne co zsyła nam życie... najpierw daje a później zabiera.
I ta nadzieja która została Wam jeszcze dana bo wszystko było ok a nagle tak po prostu..

Czy jeszcze będziecie próbować?
Mój mąż najchętniej by już udpuscil .powiedział,że zaluje,że w ogóle zaczęliśmy .Czuje się winny .Boje się jak cholera ,ale potrzeba bycia mamą jest silniejsza . Jeszcze trzy kropki na nas czekają ,także musimy próbować . A po każdym kopniaku ,to dupa coraz twardsza . Fajnie dziewczyny ,że jesteście 😘 nigdzie nikt nas lepiej nie zrozumie ,jak tutaj 😘
 
Do góry