Cześć wszystkim
Nie wiem czy mnie kojarzycie, kiedyś na chwilkę się tu ujawniłam.
Krótko przypomnę: leczymy się z mężem od 4 lat, 3 pełne stymulacje, 5 transferów i beta zawsze <1. Mam 30 lat, endometrioze, poza tym wszystko ok.
Przed obecnym transferem podjęłam leczenie u Profesora Malinowskiego, jestem po 4 szczepieniach i dostałam zielone światło do transferu.
Aktualnie jestem 2dpt 5dniowej blastki, został nam jeden mrozaczek i jak teraz nie wyjdzie i z z tym kolejnym to już koniec, nie mamy już ani kasy ani siły na cokolwiek jeszcze poza tym już chyba przeszłam wszystkie możliwe drogi.
Jestem na estrofemie, lenzetto, utrogestanie, duphastonie, progesteron besins, crinone, encortolon, fraxiparine, acard, accofill. Miałam wlew intralipid i atosiban.
PO transferze (nie mam pojecia dlaczego? Może któraś z Was mi wyjaśni?) Dostałam zastrzyk ovitrelle, nie rozumiem.jego zasadności poza tym że jedynie może mi zafałszować wyniki testu. Przed punkcja rozumiem zastrzyk, ale po transferze? Nie wiem. No i testuje 13 w piątek. Trzymam kciuki za nas wszystkie