nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 314
Ja się tylko zastanawiam czy wy mówicie o ludziach którzy wiedzą o waszych problemach czy nie? Bo jeśli wiedzą i walą takie teksty to ok, ale jeśli nie wiedzą... To co wy im macie za złe? Mnie przed stratą też pytali czy chcemy drugie, albo kiedy drugie.. A nam nie wychodziło zawsze ściemniałam, że jedno to za dużo, ale nikomu nie miałam za złe, że pyta... Skąd ktoś ma wiedzieć o naszych problemach? Po stracie nikt z dalszej rodziny mnie nie pyta, bo nie wypada, ale mama podpytywała delikatnie.. Ona też nie wie o naszych problemach i ja mam być na nią zła, bo pyta? Skąd ma wiedzieć? Na pewno ludzie nie pytają was wszystkich, żeby was skrzywdzić... Ja rozumiem dziewczyny, że wam ciężko, że cierpicie, ale nie wszyscy chcą was ranić. Ja sama podpytuje koleżanek co mają starsze dzieci czy planują kolejne, a skąd mam wiedzieć czy one też nie mają jakiś problemów?
Wystarczy troche wyobrazni i zdrowego rozsadku. Jesli para jet ze soba jakis czas i nie ma dzieci to albo nie chce, albo nie moze. W obu przypadkach pytanie o to jest nie na miejscu, bo g*wno to kogo obchodzi czy i jak planujesz swoja prokreacje.
Ja odkad mam problemy nigdy nikigo o dzieci nie pytam. Wczesniej w sumie tez nie pamietam, zebym byla w tym temacie nachalna do kogokolwiek.