reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja ogolnie Swieta uwielbiam i mimo, ze przez lata byly ciezkim okresem to planowanie prezentow to zawsze byla przyjemnosc. U nas robimy losowanie w polowie listopada i ja przewaznie w okolicy black Friday prezent(y) juz mam. Ze sprzataniem bywa roznie, zdolnosci manualnych nie mam wiec w sumie moje przygotowania to prezenty wlasnie [emoji16]
Gotowac bede z mama przed sama wigilia.
No to bardzo ogarnięte bym rzekła. ;)
 
reklama
Właśnie nie wiem o jakich wadach on mówił ale Odrazu zapytałam czy taka sama szansa jest przy naturalnych blizniakach, powiedzial że tak. Bo myślałam, że. Chodzi mu o to że przy in vitro jest jakieś ryzyko. Ogólnie odpowiedź jego wydała mi się bez sensu i napewno nie wezmę jej pod uwagę gdy będziemy decydować ile podać... Nie wiem czy tylko ja tak mam ale mi jest strasznie ciężko zaufać jakiemu kolwiek lekarzowi, i zawsze doszukuje się, że chodzi im o kasę itp. Czasem mam wrażenie, że nie chcą podawać dwóch zarodków bo to zwiększa szansę na zajście... Wiem, że głupio myślę i pewnie tak nie jest, ale za wiele razy się "przejechałam"
A tak apropo to Wasze radę biorę bardziej do siebie niż rady i zalecenia lekarza 😂
Jakieś głupoty o tych bliźniakach. Co do szans... różnie to bywa. Czasami jest kilka trensferow i nic a potem nagle przyjmują się dwa zarodki. Moja teoria jest taka że jeśli są to blastki to szkoda marnować zarodków i lepiej przyjąć jeden. Ciąża bliźniacza to zawsze podwyższenie ryzyka porodu przed czasem.
 
Dziewczyny powiedzcie, czy tylko ja jestem taki Nieogar... zawsze wszystko zaplanowane, poukladane.. ale jak idą Święta to ni ch***a, wszystko na ostatnią chwilę.. inni już mają prezenty, plany na prezenty, oglądam te internety a tam już domy poprzystrajane, kalendarze adwentowe, się pytam jak? Już mają posprzątane, już wiedzą co będą gotować.. skąd oni mają na to wszystko czas???
Zaczęlo mi się tak "niechcieć" odkąd Święta są dla nas smutne.. bo ciągle bez dzidzi. Zawsze napierniczałam jakieś stroiki, sobie, wszystkim dookoła, na cmentarze a teraz dupa. Chyba ze mną jest jakiś problem, się ogarnąć nie mogę
Wszystko z Tobą dobrze. To innym chyba święta przyslonily fakt, że to jeszcze listopad się nie skończył 😂Ja zaczynam od jutra planowanie co komu kupić, co tam w ogóle zrobić. No bo nie planowałam bo żyłam transferem. A teraz sobie na spokojnie zacznę coś tam kombinować. Właśnie jakieś dekoracje, jakieś lampeczki chce kupić. Powoli będę sobie wychodzic w klimat świąt. Ale nie dajmy się zwariować 😉
 
Ja ogolnie Swieta uwielbiam i mimo, ze przez lata byly ciezkim okresem to planowanie prezentow to zawsze byla przyjemnosc. U nas robimy losowanie w polowie listopada i ja przewaznie w okolicy black Friday prezent(y) juz mam. Ze sprzataniem bywa roznie, zdolnosci manualnych nie mam wiec w sumie moje przygotowania to prezenty wlasnie [emoji16]
Gotowac bede z mama przed sama wigilia.
Ten pomysł z prezentami to mega!!! Aż by się chciało skopiować, tylko troszku już za późno 😂
 
A żaden z lekarzy nie mówił Wam o embolizacji np? To chyba najmniej inwazyjny zabieg usunięcia żylaków. Mój mąż przeszedł embolizację żylaków powrózka. Chcieliśmy poprawić parametry, a po drugie ten żylak mu doskwierał. To tylko nacięcie żyły w pachwinie i wprowadzenie spirali do żyły jądrowej. Pobyt jednodniowy w szpitalu i mąż szybko doszedł do siebie. Jego samopoczucie się poprawiło, bo nie czuł już bólu i ciepła, ale niestety parametry są takie same jak były. W sumie przy jakimkolwiek zabiegu usunięcia żylaków niestety nikt nie da gwarancji, że parametry nasienia się poprawią.
Pierwsze slysze o czyms takim, nikt nam nie mowil o alternatywnych metodach :( no coz jest jak jest. Parametrow co prawda nie badalismy, ale nam tez nikt nie dawal gwarancji, ze sie polepsza
 
A żaden z lekarzy nie mówił Wam o embolizacji np? To chyba najmniej inwazyjny zabieg usunięcia żylaków. Mój mąż przeszedł embolizację żylaków powrózka. Chcieliśmy poprawić parametry, a po drugie ten żylak mu doskwierał. To tylko nacięcie żyły w pachwinie i wprowadzenie spirali do żyły jądrowej. Pobyt jednodniowy w szpitalu i mąż szybko doszedł do siebie. Jego samopoczucie się poprawiło, bo nie czuł już bólu i ciepła, ale niestety parametry są takie same jak były. W sumie przy jakimkolwiek zabiegu usunięcia żylaków niestety nikt nie da gwarancji, że parametry nasienia się poprawią.
Tak, tez nam o tym mówili, ale jak piszesz, ze możliwe ze parametry nasienia poprawia się, ale dopiero za jakiś czas/rok/dwa... i nam doradzili skupić się na invitro, nie tracić czasu i ewentualnie, jeśli ten żylak bedzie przeszkadzał, to można operować, jeśli nie, niekoniecznie, a ze mąż nic nie odczuwa, daliśmy sobie z tym spokój na razie.
 
Wszystko z Tobą dobrze. To innym chyba święta przyslonily fakt, że to jeszcze listopad się nie skończył [emoji23]Ja zaczynam od jutra planowanie co komu kupić, co tam w ogóle zrobić. No bo nie planowałam bo żyłam transferem. A teraz sobie na spokojnie zacznę coś tam kombinować. Właśnie jakieś dekoracje, jakieś lampeczki chce kupić. Powoli będę sobie wychodzic w klimat świąt. Ale nie dajmy się zwariować [emoji6]
Też muszę usiąść i pomyśleć.. chyba po prostu za dużo na tej głowie i mnie to przeraża. Lubie robótki ręczne, ostatnio szyje takie duże lalki anioły dla innych na zamówienie.. i taki paradoks.. kiedys zrobilam w prezencie torta z pampersow na nanrodziny i od tego czasu co jakis czas ktos u mnie zamawia.. ostatnio często, w dniu odebrania bety takiego torta zamówli ode mnie w pracy, od nas pracowników dla naszej szefowej, bo urodziła corkę.. nie wiedzialam jak się wykręcić, siedzialam, ryczalam i kleilam.. wczoraj znow robilam.. uwielbiam to robic, ale za kazdym razem mnie coś w srodku ściska.. i chyba przez to te cale przygotowania zeszly na dalszy plan, swieta jakies takie nieswiateczne się zrobily
 
Też muszę usiąść i pomyśleć.. chyba po prostu za dużo na tej głowie i mnie to przeraża. Lubie robótki ręczne, ostatnio szyje takie duże lalki anioły dla innych na zamówienie.. i taki paradoks.. kiedys zrobilam w prezencie torta z pampersow na nanrodziny i od tego czasu co jakis czas ktos u mnie zamawia.. ostatnio często, w dniu odebrania bety takiego torta zamówli ode mnie w pracy, od nas pracowników dla naszej szefowej, bo urodziła corkę.. nie wiedzialam jak się wykręcić, siedzialam, ryczalam i kleilam.. wczoraj znow robilam.. uwielbiam to robic, ale za kazdym razem mnie coś w srodku ściska.. i chyba przez to te cale przygotowania zeszly na dalszy plan, swieta jakies takie nieswiateczne się zrobily
Klej tam i wprawiaj się 😜mam nadzieje, ze za niedługo będziesz taki pampersowy kleić dla siebie, żeby takim sposobem poinformować 🥰👶🏻
 
reklama
Do góry