Dziewczyny powiedzcie, czy tylko ja jestem taki Nieogar... zawsze wszystko zaplanowane, poukladane.. ale jak idą Święta to ni ch***a, wszystko na ostatnią chwilę.. inni już mają prezenty, plany na prezenty, oglądam te internety a tam już domy poprzystrajane, kalendarze adwentowe, się pytam jak? Już mają posprzątane, już wiedzą co będą gotować.. skąd oni mają na to wszystko czas???
Zaczęlo mi się tak "niechcieć" odkąd Święta są dla nas smutne.. bo ciągle bez dzidzi. Zawsze napierniczałam jakieś stroiki, sobie, wszystkim dookoła, na cmentarze a teraz dupa. Chyba ze mną jest jakiś problem, się ogarnąć nie mogę