Netiaskitchen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2018
- Postów
- 5 144
Mam podobnie podziwiam bo sama co najwyżej szybko chodzę, ale bieganie to dla mnie coś nieosiągalnegoWow, biegasz??? Nienawidzę biegać, ale podziwiam biegających
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mam podobnie podziwiam bo sama co najwyżej szybko chodzę, ale bieganie to dla mnie coś nieosiągalnegoWow, biegasz??? Nienawidzę biegać, ale podziwiam biegających
Ja kiedyś próbowałam, żeby nie było. Wszyscy wtedy dookoła mnie biegali i też postanowiłam spróbować. Pamiętam, że biegłam wtedy obok jeziora i wbiegłam w taką chmarę muszek, miałam je w oczach, we włosach, kilka zjadłam (nie ze smakiem) i dostałam takiego nerwa, że stwierdziłam a h... z tym. I wróciłam do domu spocona z tymi muchami.....A mąż jak zwykle miał polewkęMam podobnie podziwiam bo sama co najwyżej szybko chodzę, ale bieganie to dla mnie coś nieosiągalnego
A żaden z lekarzy nie mówił Wam o embolizacji np? To chyba najmniej inwazyjny zabieg usunięcia żylaków. Mój mąż przeszedł embolizację żylaków powrózka. Chcieliśmy poprawić parametry, a po drugie ten żylak mu doskwierał. To tylko nacięcie żyły w pachwinie i wprowadzenie spirali do żyły jądrowej. Pobyt jednodniowy w szpitalu i mąż szybko doszedł do siebie. Jego samopoczucie się poprawiło, bo nie czuł już bólu i ciepła, ale niestety parametry są takie same jak były. W sumie przy jakimkolwiek zabiegu usunięcia żylaków niestety nikt nie da gwarancji, że parametry nasienia się poprawią.Co dotam zylakow u mezczyzn... moj maz tez je mial zylaki powrozka i po diagnozie o slabym nasieniu postanowil poddac sie operacji. W miedzyczasie udal nam sie transfer i jestem obecnie w 12 tc tak wiec maz nie badal juz ponownie nasienia po operacji, ale... operacja sprawila ze pojawil sie wodniak ktory pojawia sie ponoc ponad powie mezczyzn po tej operacji i boli go do tej pory, a jest juz 4 miesiace po operacji. Lekarz twierdzi, ze czeka go kolejna operacja usuniecia wodniaka z jadra i maz stwierdzil ze gdyby wiedzial ze tak bedzie to nie zdecydowalby sie na operacje. Takze dobrze przemyslcie czy warto
Oj nie tylko z Tobą Ja ostatnio nie wiem jak się nazywam... Świąt w ogóle nie mam ochoty przygotowywać. Może w następnym roku będziemy miały większego poweraDziewczyny powiedzcie, czy tylko ja jestem taki Nieogar... zawsze wszystko zaplanowane, poukladane.. ale jak idą Święta to ni ch***a, wszystko na ostatnią chwilę.. inni już mają prezenty, plany na prezenty, oglądam te internety a tam już domy poprzystrajane, kalendarze adwentowe, się pytam jak? Już mają posprzątane, już wiedzą co będą gotować.. skąd oni mają na to wszystko czas???
Zaczęlo mi się tak "niechcieć" odkąd Święta są dla nas smutne.. bo ciągle bez dzidzi. Zawsze napierniczałam jakieś stroiki, sobie, wszystkim dookoła, na cmentarze a teraz dupa. Chyba ze mną jest jakiś problem, się ogarnąć nie mogę
To może olej w tym roku święta i jedź na urlop. My dwa lata temu tak zrobiliśmy i byliśmy zachwyceni, rodzina już trochę mniej Ale to zaakceptowali. W tym roku też tak mieliśmy zrobić ale na razie się wstrzymalismyDziewczyny powiedzcie, czy tylko ja jestem taki Nieogar... zawsze wszystko zaplanowane, poukladane.. ale jak idą Święta to ni ch***a, wszystko na ostatnią chwilę.. inni już mają prezenty, plany na prezenty, oglądam te internety a tam już domy poprzystrajane, kalendarze adwentowe, się pytam jak? Już mają posprzątane, już wiedzą co będą gotować.. skąd oni mają na to wszystko czas???
Zaczęlo mi się tak "niechcieć" odkąd Święta są dla nas smutne.. bo ciągle bez dzidzi. Zawsze napierniczałam jakieś stroiki, sobie, wszystkim dookoła, na cmentarze a teraz dupa. Chyba ze mną jest jakiś problem, się ogarnąć nie mogę
Ja ogolnie Swieta uwielbiam i mimo, ze przez lata byly ciezkim okresem to planowanie prezentow to zawsze byla przyjemnosc. U nas robimy losowanie w polowie listopada i ja przewaznie w okolicy black Friday prezent(y) juz mam. Ze sprzataniem bywa roznie, zdolnosci manualnych nie mam wiec w sumie moje przygotowania to prezenty wlasnie [emoji16]Dziewczyny powiedzcie, czy tylko ja jestem taki Nieogar... zawsze wszystko zaplanowane, poukladane.. ale jak idą Święta to ni ch***a, wszystko na ostatnią chwilę.. inni już mają prezenty, plany na prezenty, oglądam te internety a tam już domy poprzystrajane, kalendarze adwentowe, się pytam jak? Już mają posprzątane, już wiedzą co będą gotować.. skąd oni mają na to wszystko czas???
Zaczęlo mi się tak "niechcieć" odkąd Święta są dla nas smutne.. bo ciągle bez dzidzi. Zawsze napierniczałam jakieś stroiki, sobie, wszystkim dookoła, na cmentarze a teraz dupa. Chyba ze mną jest jakiś problem, się ogarnąć nie mogę
Kurcze, a ja sobie nie wyobrazam. Odkad jestem na emigracji w cieplych krajach nienawidze spedzac Swiat poza PL. I bylo tak tez wtedy kiedy przy skladaniu zyczen trzeba bylo walczyc z lzami. Bo dla mnie Swieta to Rodzina i zimnoTo może olej w tym roku święta i jedź na urlop. My dwa lata temu tak zrobiliśmy i byliśmy zachwyceni, rodzina już trochę mniej Ale to zaakceptowali. W tym roku też tak mieliśmy zrobić ale na razie się wstrzymalismy