reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

A powiedz mi kochana o tym drapaniu.. czy ten streczing robi się przed samym transferem? Czy w jednym cyklu przed? Zastanawiam się, bo teraz mi przy histwroskopii dr zrobila a nie wiem czy transfer bedzie pod koniec grudnia czy w styczniu.. czy bede musiala sam syreczing zrobic jeszcze raz.
No ja Ci o wpływie scratchingu mogę powiedzieć jutro... Miałam w cyklu poprzedzającym transfer. Właśnie przy okazji histero. Czy to coś dało, wkrótce będzie wiadomo
 
reklama
Gdyby pekla czulabys ogromny ból.. one poprostu sie wchlaniają.. "flaczeją".
No właśnie wcześniej mi pękały raczej- z takim przejmującym bólem właśnie, a teraz w pewnym momencie siadając na toalecie przestał boleć mnie brzuch w okolicy jajnika i po jakimś czasie dostałam miesiączkę. Może faktycznie wchłonęła się.
 
Część dziewczyny jestem tu nowa i to mój pierwszy raz z in vitro. 12 listopada miałam transfer 3 dniowych zarodków. 7 dpt wizyta u lekarza beta ponad 8, jutro mija dwa tygodnie od transferu i kolejne badanie bety boje się😔 wczoraj rano zrobiłam test widoczna 2 kreska, ale zaczynam się nakręcać że nic z tego nie będzie..😔
Będzie będzie zobaczysz :-) :)
U mnie w 9 dniu dwudniowych zarodków beta 6.
Blada ledwie widoczna druga kreska w 10 dniu...
A za 2 dni beta 36 no i rosla :-) :)
Jeden kropek został że mną:-)
 
Zaczynałam u Jeżaka, przez chwilę była dr Ewa, a potem Pałaszewski i u niego zostałam. Jest specyficzny, ale mi pasuje. Dogadujemy się 😉Potrafi pójść na rękę jak jest taka potrzeba, nie lubi tej invictowej biurokracji, ogólnie jest pomocny. Wspólnie przeżywał że mną wzloty i upadki, to on mi robił wszystkie transfery (łącznie 5), w tym ten szczęśliwy z 19.04.2018 😊Ten ostatni z ub. środy na którego wynik tak bardzo czekam też 😊Jego najlepszy tekst jak dotąd to było na wizycie pęcherzykowej, jakoś w maju ub roku kiedy powiedział że pęcherzyk jest taki brzydki, podłużny, ale żebym się tym absolutnie nie martwiła, bo z brzydkich pęcherzyków są potem ładne dzieci😂No i coś w tym jest 😉
A jak u Ciebie? Od razu u niego czy też zmieniałaś?
Tekst jak najbardziej w jego stylu 😂😂😂.
Od razu trafiłam do niego. Poleciła mi go koleżanka i w końcu ktoś się na poważnie mną zajął. Czuję że trafiłam na swojego lekarza. Zaczęliśmy razem najpierw naturalnie, potem badania itd.. Itd. Aż doszliśmy do in vitro. Efekty widać, np ilość pęcherzyków przy tym podejściu była większa i lepszej jakości, bo moja przypadłość jak to dr P. powiedział to bardzo dużo ale Ch.. owych 😂. I teraz powiedział że te podane były idealne. No ale musiało wyjść coś innego... No nic na razie myślę że sobie odpocznę bo termin tego badania wypadlby pewnie w święta, więc odczrkamy uspokoje emocje i co jak to się mówi tutaj NIE PODDAWAĆ SIE I DO PRZODU ❤️. bardzo się cieszę że was znalazłam, mąż mnie bardzo wspiera ale nie do końca rozumie i wasze odpowiedzi mi bardzo pomagają. 😘😘😘😘
 
Myśle ze te wszystkie procedury,starania, później samo invitro bardzo uderza w małżeństwo. Obnaża z intymności. Albo ludzie się do siebie zbliżają, albo oddalają, tyle związków się przez to rozpada, bo nie wytrzymują presji. U nas jest problem z kiepskim nasieniem i po pierwszej nieudanej próbie invitro, mąż się bardzo obwinia. Ze to przez niego, ze jest do niczego itd... ja już niekiedy nie wiem jak pomoc, bo sama jestem zmęczona i wyczerpana psychicznie, staramy się już kilka lat, tak wierzyliśmy w invitro, ze teraz po porażce, nabrałam dużo, dużo pokory. Tyle ze ja mam twardy charakter i szybko się dostosowuje, wiec nie poddaje się, ale czuje ze on został w miejscu i ciagle to przeżywa, mimo ze nic nie mówi, jak to facet i gra twardziela. Nie mam już niekiedy siły- mieć sile za dwoje. Z jednej strony się zbliżyliśmy, bo to wszystko staramy się przezywać razem, z drugiej czuje ze jest ogromna luka niedopowiedzianych odczuć między nami.
A rozważaliście adopcję zarodka?
 
No ja Ci o wpływie scratchingu mogę powiedzieć jutro... Miałam w cyklu poprzedzającym transfer. Właśnie przy okazji histero. Czy to coś dało, wkrótce będzie wiadomo
Czy jak będę miała receptywnosc, to może to też można jakoś zrobić żeby szansę zwiększyć??? Czy nie można?? Może głupie pytanie ale nie wiem ☹️.. Wszystkiego dowiaduje się tu od was🥰🥰😍😘
 
Tekst jak najbardziej w jego stylu 😂😂😂.
Od razu trafiłam do niego. Poleciła mi go koleżanka i w końcu ktoś się na poważnie mną zajął. Czuję że trafiłam na swojego lekarza. Zaczęliśmy razem najpierw naturalnie, potem badania itd.. Itd. Aż doszliśmy do in vitro. Efekty widać, np ilość pęcherzyków przy tym podejściu była większa i lepszej jakości, bo moja przypadłość jak to dr P. powiedział to bardzo dużo ale Ch.. owych 😂. I teraz powiedział że te podane były idealne. No ale musiało wyjść coś innego... No nic na razie myślę że sobie odpocznę bo termin tego badania wypadlby pewnie w święta, więc odczrkamy uspokoje emocje i co jak to się mówi tutaj NIE PODDAWAĆ SIE I DO PRZODU ❤. bardzo się cieszę że was znalazłam, mąż mnie bardzo wspiera ale nie do końca rozumie i wasze odpowiedzi mi bardzo pomagają. 😘😘😘😘
Tak jest, nie poddawać się to chyba kluczowe. Dawaj znać jak odpoczniecie i wrócicie do działań 😘
 
reklama
Do góry