Czsc laski!
Nie jestem tu nowa, odchodziłam już od zmysłów dwa lata temu po IVF nieudanym na tym forum
Teraz jestem 9dpt po 2 IVF i obiecałam sobie że będę spokojniejsza, nie będę nic czytać w necie i się nakręcać, szukać objawów itd.. I wiecie co. Nie da sie. Jakim cudem ma się nam udać niemyślenie, skoro ciało co chwile nam daje znaki że cos się w nas dzieje... Jak nie cycki, to bóle w podbrzuszu, jak nie mdłości to wahania nastroju. Ja dosc ciężko przeszlam punkcje. Zbieralam sie z niej 5 dni tak mnie wszystko bolało. Wiem ze zadne objawy nie świadczą o ciąży tylko są wynikiem brania luteiny itd oraz pokłosiem punkcji i stymulacji ale dzisiaj powinnam dostać @ i totalnie tak mnie boli bebzol z krzyżem że zaraz oszaleje
Podane mialam 2 2dniowe zarodki dobrze rokujące, specjalnie nie pytalam dokladnie jakiej klasy zeby za dużo nie wiedzieć. Nawet nie zadzwonilam zeby dowiedziec sie czy cos sie udalo zamrozic w 5 dobie
2 lata temu niestety skonczylo sie bez meozaków wiec ten bunt przed wiedzą to chyba ze strachu
Jedyne co zrobiłam to PRG w 7dpt i wyszedł 30 wiec chyba spoko jeśli coś miałoby z tego wyjść.
Trzymam za Was mocno kciuki. Gratuluję ciężarówom ❤ łączę się w tym bólu po stratach i porażkach i mam nadzieję że Nam się wszystkim w końcu uda. Nikt kto nie przechodzi tej drogi nie jest w stanie zrozumieć jak wiele kosztuje (doslownie i w przenośni) to nas, naszych partnerów i nasze związki. Poleciałam trochę patosem ale nic nie poradzę. Taki flow
Pozdro dziewczyny
Robić tego sikańca czy sobie odpuścić? W 12dpt?