reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Macierzyństwo to trudny temat. Po pierwszym dziecku nie chciałam słyszeć o kolejnym. Po 7 latach zapragnęłam kolejnego dziecka. Nigdy nie przypuszczałam że instynkt posiadania bobasa jest tak silny. Udało się, to macierzyństwo ale i ojcostwo jest inne, lepsze. Dzieci z in vitro są bardzo wyczekane i trud macierzyństwa nie jest straszny. Moja córeczka ma 7 miesięcy, ja 40 lat i mam sto razy więcej cierpliwości niż przy pierwszym dziecku. Każdego dnia pamiętam o tym że mogłam jej nie mieć. Walczcie dziewczyny :)
Mam bardzo podobne odczucia... Jak udało mi się in vitro i po ryzyku utraty ciąży od 23tc nie chciałam slyszec o drugim dziecku.. Mając 4 zarodki nawet rozważalam oddać wszystkie do adopcji. Dopiero jak syn miał 5 lat zaczęłam się powoli przekonywać, tzn. Mąż mnie namówił i pękło... Myślałam że na chłodno do tego podejdę i jak się nie uda to co tam... niestety przeżywam to nie wiele lepiej niż kiedyś jak wogole nie miałam dziecka.. Nawet jestem w stanie poświęcić więcej aby znów sie udało..Myślę że będąc teraz starsza lepiej zniose ponowne młode macierzyństwo
 
reklama
Zazdroszczę ci tej pewności co do adopcji. Ja tego wcale nie czuję bo całe swoje 35-letnie życie byłam mocno anty dzieciowa. Od małego nie chciałam mieć dzieci, nie umiałam się z nimi obchodzić, one mnie nie lubiały, po prostu nie miałam instynktu. Dopiero jak moja młodsza siostra urodziła cudownego synka, coś się we mnie ruszyło. A na początku to nawet nie chciałam być jego chrzestną, bo przecież mnie dzieci nie lubią i się nie nadaję do tego. Kocham jej synka i odziwo on mnie bardzo lubi, uwielbiam jak się do mnie przytula i całuje. Ale inne obce dzieci wcale mnie nie rozczulają i nie interesują, więc mój instynkt macierzyński drgnął ale nie działa w 100%. Dlatego adopcja na razie nie wchodzi w grę.
Wszyscy z mojego otoczenia wiedzą że ja nie chcę mieć dzieci i nikt nie wie o moim problemie. Powiedziałam tylko kilku najważniejszym osobom. Moja siostra mi wtedy powiedziała że mam za swoje, bo całe życie nie chciałam i jak ona mi to mówiła że jeszcze będę płakać to nie słuchałam. To był straszny cioś dla mnie, że ona mi takie coś powiedziała - co ja miałam poradzić na to, że nie miałam instynktu macierzyńskiego. Boję się komukolwiek jeszcze powiedzieć, żeby znowu mi nikt nie powiedział że mam nauczkę. Tak więc trzymam wszystko w sobie i mózg mi się powoli od tego lasuje. Trochę mi teraz lepiej, że Wam to napisałam, proszę nie oceniajcie mnie źle
Ale Ty nie robisz nic złego, nic nie zrobiłaś.. Nie można sie przymusic do instynktu ani naturalnej chęci do dzieci. To się ma albo nie a na rodzicielstwo wszyscy powinnismy mieć szansę, bo do dziecka które sama wychowasz będziesz mieć inne odczucia. Nikt nie ma prawa Cię oceniać za to że zwyczajnie nie lubisz dzieci. Podobnie jak nie można oceniać innych jeśli nie wierzą w Boga.. To nawet nie jest wybór , to się czuje bądź nie.. Będziesz dobra mama i uda się, tylko cierpliwości potrzeba..
 
Co do adopcji to nigdy nie zdecydowałaby się na to. Jeszcze niedawno rozmawiałam ze znajomym i oni maja dzieci adopcyjne oraz są rodzina zastępcza. Powidzial ze to są zazwyczaj bardzo trudne dzieci. Maja z nimi same problemy. Przestraszył mnie na dobre.


Dziewczyny mamy wyniki badania MSOME ale nie mam pojęcia jak interpretować. Pomożecie
Adjustments.JPG
 
Cześć Dziewczyny, weźcie mi podpowiedzcie... Jestem po jednej procedurze in vitro, szykujemy się na kolejny odbiór mrozaczków. Od drugiego dnia cyklu mam brać estrofem i zgłosić się między 10 a 12 dniem cyklu. Z racji tego, że jestem krótkozadaniowcem, cholera - nie zapytałam co dalej. No to pytam Was - jak wygląda proces odbierania mrozaczkow? Chodzi przede wszystkim o czas.
 
No, faktycznie łatwo nie masz. Teraz będziecie podchodzić do pierwszej procedury in vitro, dobrze rozumiem?
Tak, do pierwszej. Teraz była sama stymulacja clostilbegyt, coś urosło w sensie 1 pęcherzyk normalny rzekomo stosownie do wieku ale na prawym jajniku a ten jajowód mam akurat nieczynny. Poszedł ovitrelle i teraz pod koniec cyklu podgląd. Na podstawie tego i wyników pewnie określą szczegóły procedury.
 
Dziewczyny ogarnia mnie jakiś lek. ... co jakiś czas nie często mam takie lekkie bole okresowe i juz się boje w poniedziałek był transfer czyli ile dni jestem po transferze 5? .. pocieszcie mnie czy któraś tak miała i się udało? . .
Oj pewnie nic nie bój te bóle nie są dla nas dobrze kojarzace bo zwiastuja okres ale w tym akurat przypadku może świętować coś zupełnie lepszego.Tez je miałam i wiele innych kobit
 
Dziewczyny niestety u mnie klapa☹️
W tym transferze atosiban, encorton, embrioglue, nospa, relanium. Beta 10.8 a później 8.3.
Na początku nie miałam dolegliwości jedynie od strony jajników. 8dpt zrobiłam test sikany wyszła druga blada kreska. 9dpt wyszła beta
Ale od 7dpt zaczęły się skurcze podejrzewam że wtedy coś się zadziało, że ta beta spadała a test wyszedł już przy spadające becie...
Nie robiłam nigdy badań nk ani KIR nawet nie wiem o to, ale będę musiała się zgłębić. Czy któraś z Was leczy/leczyla się u dr Pasnika? Możecie polecić jakie jeszcze badania oge zrobić aby czegoś więcej się dowiedzieć co może być nie tak?
 
Dziewczyny niestety u mnie klapa☹
W tym transferze atosiban, encorton, embrioglue, nospa, relanium. Beta 10.8 a później 8.3.
Na początku nie miałam dolegliwości jedynie od strony jajników. 8dpt zrobiłam test sikany wyszła druga blada kreska. 9dpt wyszła beta
Ale od 7dpt zaczęły się skurcze podejrzewam że wtedy coś się zadziało, że ta beta spadała a test wyszedł już przy spadające becie...
Nie robiłam nigdy badań nk ani KIR nawet nie wiem o to, ale będę musiała się zgłębić. Czy któraś z Was leczy/leczyla się u dr Pasnika? Możecie polecić jakie jeszcze badania oge zrobić aby czegoś więcej się dowiedzieć co może być nie tak?
Masz podobna sytuację jak ja przy poprzednim transferze.. 6dpt beta ponad 10, kilka dni później nieco niższa..a w międzyczasie właśnie plamienie i lekkie skurcze.. ciąża biochemiczna, albo immunologia albo zarodek.. Ja byłam na konsultacji u docenta P.wg niego to immunologia gdyż to nie pierwsza biochemiczna u mnie, mam zbyt wysokie NK i brak ważnych implantacyjnych KIRow.. Czy to twoja pierwsza biochemiczna? warto sprawdzić immunologie..
 
reklama
Jeśli na wizycie tego 10-12 dnia cyklu endometrium będzie już odpowiedniej grubości to wtedy zaczyna się brac dodatkowo progesteron i od jego włączenia w zależności od tego ilu dniowy macie zarodek za tyle dni będzie transfer.
Cześć Dziewczyny, weźcie mi podpowiedzcie... Jestem po jednej procedurze in vitro, szykujemy się na kolejny odbiór mrozaczków. Od drugiego dnia cyklu mam brać estrofem i zgłosić się między 10 a 12 dniem cyklu. Z racji tego, że jestem krótkozadaniowcem, cholera - nie zapytałam co dalej. No to pytam Was - jak wygląda proces odbierania mrozaczkow? Chodzi przede wszystkim o czas.
 
Do góry