reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja bym Ci radziła wziąć, ja zaraz po transferze żyłam normalnie, oczywiście przestałam chodzic na sport i bez większych wysiłków, poszłam tez do pracy, nie mam pracy jakiejś mega męczącej, ale siedzenie 8 godzin w jakimś stopniu tez meczy, teraz myśle, co mogłam zrobić inaczej, a może nic nie mogłam.... tutaj można gdybać, ale teraz patrzyła bym przede wszystkim na siebie, bo to Ty jestes najważniejsza i dzidziuś.
Nic nie mogłaś zrobić więcej, po transferze można robić wszystko co robiłaś. Moje zdanie jest takie, że w tej konkretnie sytuacji nie ma tak kluczowego znaczenia co robimy, jeśli poruszamy się w obrębie rzeczy dozwolonych. Na moim przykładzie, po pierwszym transferze bardzo się oszczedzałam wzięłam 3
dni wolnego, a potem jeszcze był weekend, nic nie robiłam, leżałam i pachniałam i czekałam na pozytywną betę. A ona nie przyszła...Nic się nie ruszyło nawet, a miałam podane 5 podobno śliczne zarodki... Więc po drugim transferze olałam leżenie i pachnienie (jeśli jest takie słowo) i żyłam normalnie, chodziłam do pracy, a w pracy zasuwałam jak mały parowozik żeby nie myśleć. Na betę chodziłam przed pracą, a z wynikami dzwonili po południu. No i pewnego dnia to był chyba 6dpt jak wracałam tramwajem zadzwonił lekarz z klininiki, że beta jest 32.No więc całą drogę w tramwaju siedziałam i płakałam ze szczęścia. Innymi słowy jak ma się udać to się uda, niezależnie czy się bardzo oszczędzasz czy niekoniecznie. To jednak jest i tak bardzo dużo czynników (dobry zarodek, dobre endo, odpowiedni poziom hormonów, żadnych przeszkód, czynniki immuno) więc to co robimy te kilka dni po transferze to i tak przy tym wszystkim jest pikuś. No chyba że potem pojawiają się plamienia, wtedy trzeba zwolnić i dać sobie na luz.
 
Nic nie mogłaś zrobić więcej, po transferze można robić wszystko co robiłaś. Moje zdanie jest takie, że w tej konkretnie sytuacji nie ma tak kluczowego znaczenia co robimy, jeśli poruszamy się w obrębie rzeczy dozwolonych. Na moim przykładzie, po pierwszym transferze bardzo się oszczedzałam wzięłam 3
dni wolnego, a potem jeszcze był weekend, nic nie robiłam, leżałam i pachniałam i czekałam na pozytywną betę. A ona nie przyszła...Nic się nie ruszyło nawet, a miałam podane 5 podobno śliczne zarodki... Więc po drugim transferze olałam leżenie i pachnienie (jeśli jest takie słowo) i żyłam normalnie, chodziłam do pracy, a w pracy zasuwałam jak mały parowozik żeby nie myśleć. Na betę chodziłam przed pracą, a z wynikami dzwonili po południu. No i pewnego dnia to był chyba 6dpt jak wracałam tramwajem zadzwonił lekarz z klininiki, że beta jest 32.No więc całą drogę w tramwaju siedziałam i płakałam ze szczęścia. Innymi słowy jak ma się udać to się uda, niezależnie czy się bardzo oszczędzasz czy niekoniecznie. To jednak jest i tak bardzo dużo czynników (dobry zarodek, dobre endo, odpowiedni poziom hormonów, żadnych przeszkód, czynniki immuno) więc to co robimy te kilka dni po transferze to i tak przy tym wszystkim jest pikuś. No chyba że potem pojawiają się plamienia, wtedy trzeba zwolnić i dać sobie na luz.

Dziękuje Ci za ta odpowiedz ❤️. Nawet nie wiesz jak mi pomoglas na moja złamana psychikę.
 
Pisze mi na recepcie że 3 miesiące dziś byłam w aptece i po leki mogę wrócić w następnym tygodniu A zostało mi mało estradiol i tak sie zastanawiam
Estradiol jak nie miałaś super niskiego poziomu to pewnie możesz już odstawiać. Z progesteronem bym się zastanawiała i pewnie nie odważyłabym się odstawić przed czasem.
 
Dziękuje Ci za ta odpowiedz ❤️. Nawet nie wiesz jak mi pomoglas na moja złamana psychikę.
Cieszę się, że mogłam coś pomóc. Ja po tym pierwszym transferze, nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Nie byłam przygotowana na porażkę. W ogóle... W końcu trafiłam tu na forum i dziewczyny pomogły mi się pozbierać. Cieszę się, że teraz moje słowa choć troszkę Ci pomogły. Zobaczysz, będzie jeszcze dobrze !!! I przytulisz w końcu swojego maluszka, na pewno!!! Mój śpi właśnie
 

Załączniki

  • IMG_20191106_094635.jpg
    IMG_20191106_094635.jpg
    1,6 MB · Wyświetleń: 140
reklama
Cieszę się, że mogłam coś pomóc. Ja po tym pierwszym transferze, nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Nie byłam przygotowana na porażkę. W ogóle... W końcu trafiłam tu na forum i dziewczyny pomogły mi się pozbierać. Cieszę się, że teraz moje słowa choć troszkę Ci pomogły. Zobaczysz, będzie jeszcze dobrze !!! I przytulisz w końcu swojego maluszka, na pewno!!! Mój śpi właśnie
Hi hi jaki słodziak ❤
A w łóżeczku jaki rudzielec słodko śpi 8-)
 
Do góry