Artemida90
Fanka BB :)
Chyba jak się wybudzisz jakies biscuitjes i herbatkę dostaniesz .. poza tym będziesz sobie smacznie drzemać jakis czas i nie będziesz myśleć o głodzie .. widzę ze nie tylko my musimy jeździć do innego szpitala .. mój mąż tez musi metrem do innej kliniki z kuferkiem jechać .. smiejemy się że musi uważac, bo dzieci wytrzesie
No mój musi kuferkiem podłączonym do prądu żeby ciepło trzymać. Niestety zarodkami zajmują się w innym szpitalu w Tilburgu, w tym co ja w Eindhoven, tylko punkcja jest a hodowanie i transfer w tamtej.