reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Przy estrofemie wprowadzaja w menopauce. Progesteeron powinien miec wynik 0.1. Specjalnie przy cyklu sztucznym wprowadzaja estrofem zeby nie doprowadzic do owulacji. Takze pewnie jest ok. Jak sie martwisz sprawdz na wszelki wypadek progesteron. Jajniki moga pobolewac z obu stron. To zupelnie NATURALNE. Organizm dostaje troche po tylku bo to nie jest naturalne zeby kobieta w wieku rozrodczym przechodzilaa menopauze. Zasadniczo bardziej odczowa sie jajniki, przydatki po wprowadzeeniu progesteronu. To tez jest zupelnie naturalny odruchowy proces.
Miałam pytać o to samo bo bolały mnie dzisiaj jajniki a estrofem 3x dziennie i tez jestem przed transferem. Dzięki :)
 
reklama
Przy estrofemie wprowadzaja w menopauce. Progesteeron powinien miec wynik 0.1. Specjalnie przy cyklu sztucznym wprowadzaja estrofem zeby nie doprowadzic do owulacji. Takze pewnie jest ok. Jak sie martwisz sprawdz na wszelki wypadek progesteron. Jajniki moga pobolewac z obu stron. To zupelnie NATURALNE. Organizm dostaje troche po tylku bo to nie jest naturalne zeby kobieta w wieku rozrodczym przechodzilaa menopauze. Zasadniczo bardziej odczowa sie jajniki, przydatki po wprowadzeeniu progesteronu. To tez jest zupelnie naturalny odruchowy proces.
To mnie uspokoilas :blink: Dzięki:happy2: w poniedziałek mam kontrolę u lekarza i kazał mi zrobić progesteron i estradiol, także wszystko będzie wtedy jasne.
 
@bazylia128 No to musze więcej jesc tych warzyw po prostu, zapychac gębę;) w pracy mam gorzką 90% i jak mnie ciągnie to tym żużlem zalepiam hehe;) co do tej menopauzy- niech w sumie się leją śluzy i inne elementy byle tylko pomogło.
Zastanawiam się często, ile jest tutaj na forum kobiet, u ktorych swiezy transfer nic a taki crio na sztucznym udal się od razu ;)
Też się kiedyś zastanawiam które transfery są skuteczniejsze:happy2:
 
Na chwile obecna koszt jednego szczepienia z krwi męża to 820, a z dawcy bodajże 950zl. I potrzebne sa co najmniej 3 szczepienia.

Z tego co kojarze to faktycznie ta il10 masz niska. Może dopytaj jeszcze @Forget-me-not... bo ona jest zdecydowanie większa ekspertka niż ja :)

Za wysoki masz jeszcze CD4/CD8, bo ma byc koło 1, chyba ze ANA masz dodatnie to wtedy niby może byc wyżej.


Byłas już u immunologa, czy to dopiero w planach? Jak jeszcze mogę jakoś pomoc to pytaj smialo:)

Na chwile obecna koszt jednego szczepienia z krwi męża to 820, a z dawcy bodajże 950zl. I potrzebne sa co najmniej 3 szczepienia.

Z tego co kojarze to faktycznie ta il10 masz niska. Może dopytaj jeszcze @Forget-me-not... bo ona jest zdecydowanie większa ekspertka niż ja :)

Za wysoki masz jeszcze CD4/CD8, bo ma byc koło 1, chyba ze ANA masz dodatnie to wtedy niby może byc wyżej.


Byłas już u immunologa, czy to dopiero w planach? Jak jeszcze mogę jakoś pomoc to pytaj smialo:)

Kochana taka ze mnie ekspertka że nie wiem za bardzo co tu @s.ols3404 podpowiedzieć. Takiego wyniku żeby wszystkie wartości były tak niziutko to tu chyba nie widzialam.
Niby współczynnik INF/IL10 jest ok bo poniżej 0,5. Cytokiny prozapalne też nisko, ale czy to dobrze że aż tak nisko... nie wiem...
@s.ols3404 do wizyty czas już teraz szybko zleci i docent na pewno zleci Ci najbardziej odpowiednie dla Ciebie leczenie.
 
Kochana taka ze mnie ekspertka że nie wiem za bardzo co tu @s.ols3404 podpowiedzieć. Takiego wyniku żeby wszystkie wartości były tak niziutko to tu chyba nie widzialam.
Niby współczynnik INF/IL10 jest ok bo poniżej 0,5. Cytokiny prozapalne też nisko, ale czy to dobrze że aż tak nisko... nie wiem...
@s.ols3404 do wizyty czas już teraz szybko zleci i docent na pewno zleci Ci najbardziej odpowiednie dla Ciebie leczenie.
Tak czy siak dziękuję za wszystkie rady! :) Wiesz tylko ja podczas leczenia ubzduram sobie cos, a później sie zastanawiam czemu ja taka niemądra i czemu jeszcze sie nie nauczylam, ze nie da sie wszystkiego zaplanować. Wymyslilam sobie, ze do Łodzi pojade max dwa razy i na tym sie skończy moja przygoda i bede zdrowa ;) Nie chce narzekać, bo do Łodzi moglabym nie trafic, ale mecza mnie te podroze. Moze psychicznie bardziej. Moze leczenie po prostu jest meczace. Choc jestem tez bardzo wdzieczna, ze mogę się leczyć! Masz rację, czas szybko zleci i juz będę wiedziała co i jak :)
 
Dziewczyny z insulioopornościa. Z czego wam najtrudniej zrezygnowac?:)
Ja zawsze myslalam ze najtrudniej bedzie z mąką, chleb itd. A jednak z nabialem jest najgorzej :(
No i nie pamietam iedy alko pilam :) Dlatego postanowilam zejutro na imieninkach sasiadki wypije winko :) A co, i tak musze czekac ze dwa miechy na stymulacje wiec chyba sie nic nie stanie :)
Jest sezon na dynie, a ja tak lubialam zupe krem z dyni z imbirem mniiiaamm.
Jakos sobie radze juz prawie z pol roku na diecie a tak bym sie napisla np lattee. Albo sledziki w smietanie uhhhmmmm, Jak u was z wagą? Bo ja lecialam na leb na szyje. Teraz to juz ma 48 kg. W sumie bedzie z 20 kg mniej i juz nie chce wiecej. Moj M mowi ze jak sie nie ogarne to mnie bedzie musial w kieszeni nosic. Tylko ze ja sie czuje dobrze, caly czas cwicze i nie czuje zeby mi sily opadaly wrecz przeciwnie baaaardzo duzo energii. Zastanawiam sie nad jakims dobrym diabetologiem. Bylam u jednej ale nie przypadla mi do gustu. Starszej daty nie do konca chyba wiedziala o IO.
A dlaczego właściwie przy IO rezygnujesz z nabiału?
Ja po pół roku trzymania się diety z niskim IG przestałam się jej tak restrykcyjnie trzymać właśnie że względu na zbyt niską wagę bo uważam że to też nie idzie w dobrym kierunku...
 
Tak czy siak dziękuję za wszystkie rady! :) Wiesz tylko ja podczas leczenia ubzduram sobie cos, a później sie zastanawiam czemu ja taka niemądra i czemu jeszcze sie nie nauczylam, ze nie da sie wszystkiego zaplanować. Wymyslilam sobie, ze do Łodzi pojade max dwa razy i na tym sie skończy moja przygoda i bede zdrowa ;) Nie chce narzekać, bo do Łodzi moglabym nie trafic, ale mecza mnie te podroze. Moze psychicznie bardziej. Moze leczenie po prostu jest meczace. Choc jestem tez bardzo wdzieczna, ze mogę się leczyć! Masz rację, czas szybko zleci i juz będę wiedziała co i jak :)
To prawda w leczeniu niepłodności nie można za bardzo nic zaplanować...
My zwykle to robimy a życie i tak swoje...
I ciągle się coś przeciaga i pojawia nieoczekiwanie i psuje wszystkie plany...
Ale aby coś działać kochana i aby do przodu... Będzie dobrze... przyjdzie i na nas czas [emoji4]
 
Też się kiedyś zastanawiam które transfery są skuteczniejsze:happy2:
No właśnie podobno crio są skuteczniejsze i są kliniki na świecie, gdzie już odchodzi się od świeżych transferów. Wyczytałam to gdzieś w necie wczoraj. Ale wiecie, tu nigdy nie ma 100% recepty na sukces czy jakiegoś złotego środka.
 
reklama
To prawda w leczeniu niepłodności nie można za bardzo nic zaplanować...
My zwykle to robimy a życie i tak swoje...
I ciągle się coś przeciaga i pojawia nieoczekiwanie i psuje wszystkie plany...
Ale aby coś działać kochana i aby do przodu... Będzie dobrze... przyjdzie i na nas czas [emoji4]
Święte słowa o tym planowaniu!!! Nie da się. Bo zawsze coś. SZKODA, że nie mówią o tym na początku leczenia, karmienie złudnymi nadziejami jest dobre na krótką metę. A jakby ktoś od razu mówił że nie da się wszystkiego zaplanować, że może być inaczej niż by się chciało, to może łatwiej byłoby znosić porażki. Bo one są częścią tego wszystkiego. Tylko nielicznym udaje się od razu
 
Do góry