reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Opinii jest dużo i bardzo ciężko się zdecydować, ja zaufałam intuicji i puki co nie mam zastrzeżeń. W razie wątpliwości tez bede się zastanawiać na zmiana i co dalej. Jakie masz doświadczenie z INVICTA, ile podejść? Jeśli pytałam to przepraszam ale nie nadążam z kodowaniem informacji :)
Od początku 2012 przez rok 3 podejścia i 3 stymulacje.. Podawane po 2 zarodki i 3cie udane..(pierwsza pozamacziczna, druga biochemiczna). Ale wtedy też zmieniłam tam lekarza i on dużo lepiej stymulacje przeprowadził i doradzil FAMSI i mieliśmy 23 jajka z czego finalnie 5 blastek.. Jedna ma już 6 lat ;) po 5 latach od porodu zdecydowałam się wrócić po mrozaki.. Pierwsze podejście 0, drugie biochemiczna ale mam właśnie wykryte po receptywnosci za wysokie NK w endo.. Miesiąc sterydu i intralipid nie pomogły...w grudniu biorę ostatnie 2 slabizny..każda z innej stymulacji
 
reklama
O mamo, tu mnie zaskoczyłaś. Mało rozmowny ale puki co znalazł bardzo szybko przyczynę niepowodzeń, u mnie szukał ale wszystko wzorowe. Trafiliśmy do niego w lipcu a teraz czekam na transfer, odroczony bo za wysoki progesteron. Mogłabyś powiedzieć jak było u Was ?
Skupił się na nasieniu i na inseminacji. Mnie nie diagnozował nic a nic tylko sprawdził czy mam cykle owulacyjne...

A i badanie nasienia to tylko podstawowe robił co chwila i badania hormonów. Chciał podnieść jakość, a obniżył po roku tak tragicznie, że nawet do IUI nie doszło, a my się załamalismy. O ivf już nawet nie chciałam z nim gadać, bo spartolił całą robotę.

Wiecznie mi gadał, że jestem młoda i mam czas.... c**j nie lekarz!!! Morze łez wylałam. Innego określenia nie znam by opisać to na co mnie skazał przechodzić. Na końcu drogi był już bardzo nieprzyjemny, bo prosiłam o wyjaśnienia.
 
Ojej, znam tego lekarza, ale nie z Invimedu.. Nawet nie wiedziałam że teraz tam pracuje.. Ja z nim nie mam zbyt dobrego doświadczenia, u mnie zaczął podejrzewać.. Raka jajników! A okazały się to być wodniaki..mi nie pomogl, trochę wręcz cennego czasu przez niego tracilam aby podjąć właściwe leczenie.. Pieniędzy też, gdyż za 3 minuta rzucenie okiem na wynik w pośpiechu kasować jak za normalną wizytę.. Za to moim znajomym pomógł ale nie przy iVF.. Życzę aby Wam również pomógł :)
Popieram. On wszystko tak na szybko, aby kasę wyłożyć. Raz na poprawę nasienia dał nam Wit.C brać przez tydzień i na wizytę ponownie z wynikiem mamy się stawić... czyli 500 zł wyłożyliśmy! Na wizyty dwie i badania. O głupią witaminę C!!!

Nie ufam mu. Jak sobie przypomnę to aż mam ochotę palnac sobie w czoło, w co ja wierzyłam...
 
Skupił się na nasieniu i na inseminacji. Mnie nie diagnozował nic a nic tylko sprawdził czy mam cykle owulacyjne...

A i badanie nasienia to tylko podstawowe robił co chwila i badania hormonów. Chciał podnieść jakość, a obniżył po roku tak tragicznie, że nawet do IUI nie doszło, a my się załamalismy. O ivf już nawet nie chciałam z nim gadać, bo spartolił całą robotę.

Wiecznie mi gadał, że jestem młoda i mam czas.... c**j nie lekarz!!! Morze łez wylałam. Innego określenia nie znam by opisać to na co mnie skazał przechodzić. Na końcu drogi był już bardzo nieprzyjemny, bo prosiłam o wyjaśnienia.
No ja też go miło nie wspominam... Mam wręcz trochę traumę bo po usg wysłał mnie na zbadanie markerów mówiąc że za młoda jestem na raka! Miałam 27lat...później inni lekarze od razu widzieli że to są wodniki...Pani w labo powiedziała że wtedy to już trzeba wszystko 'tam' wyciąć.. 3 dni wycięte z życiorysu oczekując na wynik :( Na myśl o nim to okropne wspomnienie wraca...
 
Od początku 2012 przez rok 3 podejścia i 3 stymulacje.. Podawane po 2 zarodki i 3cie udane..(pierwsza pozamacziczna, druga biochemiczna). Ale wtedy też zmieniłam tam lekarza i on dużo lepiej stymulacje przeprowadził i doradzil FAMSI i mieliśmy 23 jajka z czego finalnie 5 blastek.. Jedna ma już 6 lat ;) po 5 latach od porodu zdecydowałam się wrócić po mrozaki.. Pierwsze podejście 0, drugie biochemiczna ale mam właśnie wykryte po receptywnosci za wysokie NK w endo.. Miesiąc sterydu i intralipid nie pomogły...w grudniu biorę ostatnie 2 slabizny..każda z innej stymulacji
Oby teraz się udało. [emoji8]
Będę trzymać kciuki [emoji110][emoji110]
 
Od początku 2012 przez rok 3 podejścia i 3 stymulacje.. Podawane po 2 zarodki i 3cie udane..(pierwsza pozamacziczna, druga biochemiczna). Ale wtedy też zmieniłam tam lekarza i on dużo lepiej stymulacje przeprowadził i doradzil FAMSI i mieliśmy 23 jajka z czego finalnie 5 blastek.. Jedna ma już 6 lat ;) po 5 latach od porodu zdecydowałam się wrócić po mrozaki.. Pierwsze podejście 0, drugie biochemiczna ale mam właśnie wykryte po receptywnosci za wysokie NK w endo.. Miesiąc sterydu i intralipid nie pomogły...w grudniu biorę ostatnie 2 slabizny..każda z innej stymulacji
Tak sobie przypominam teraz.. I jak to możliwe żeby z amh 1.4 wtedy po roku wyhodować 23 jajeczka?? Nie robiłam odtad amh bo nie musiałam ale ten wynik był jakiś podejrzany...
 
No ja też go miło nie wspominam... Mam wręcz trochę traumę bo po usg wysłał mnie na zbadanie markerów mówiąc że za młoda jestem na raka! Miałam 27lat...później inni lekarze od razu widzieli że to są wodniki...Pani w labo powiedziała że wtedy to już trzeba wszystko 'tam' wyciąć.. 3 dni wycięte z życiorysu oczekując na wynik :( Na myśl o nim to okropne wspomnienie wraca...
Nie dziwię się, a on ma w sobie coś dziwnego, że mu się ufa.

Biedna, co musiałaś przejść [emoji33] nie dziwię się. Stres ogromny.
 
Nie dziwię się, a on ma w sobie coś dziwnego, że mu się ufa.

Biedna, co musiałaś przejść [emoji33] nie dziwię się. Stres ogromny.
Już nawet nie pamiętam jak do niego trafiłam.. Strasznie dziwne wrażenie sprawiał..On już wtedy z Invimed chyba współpracował na zasadzie że wysyłał tam swoje pacjentki.. w głowie mi się nie mieści jak można wystraszył 27 dziewczyna która nie może zajść w ciążę że ma raka jajników?? Nie mając pewności, inni lekarze od razu zauważyli bez podpowiedzi.. Mój lekarz to na razie dr St..z Invicta. Dzięki niemu mam synka.. I zobaczymy co dalej.. Nie chce już stymulacji, jak immunoglobuliny nie pomogą to nie mam pomysłu..
 
reklama
Dzięki za odpowiedz. Ja nie mam żadnych wskazań do brania ale dostałam od razu przy starcie sztucznego cyklu. Pozdrawiam [emoji3526]
A powiedz kochana kiedy masz planowany transfer? Bo jestes teraz w trakcie sztucznego cyklu do crio, dobrze wyczytalam? Juz mi się wszystko miesza [emoji85][emoji85][emoji85]
 
Do góry