reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

I tak zazdroszczę , ja bym chętnie wróciła do czasu tuż po ślubie ;)
Ola wyplacz się i wywietrz głowę tak jak piszesz!
I z mężem się nie ograniczajcie z seksem, jeśli lekarz nie daje wyraźnego zalecenia z wstrzemięźliwością. Bo etap młodego małżeństwa jest cudowny i jednak niepowtarzalny i nacieszcie się sobą :*
 
reklama
I tak zazdroszczę , ja bym chętnie wróciła do czasu tuż po ślubie ;)
Ola wyplacz się i wywietrz głowę tak jak piszesz!
I z mężem się nie ograniczajcie z seksem, jeśli lekarz nie daje wyraźnego zalecenia z wstrzemięźliwością. Bo etap młodego małżeństwa jest cudowny i jednak niepowtarzalny i nacieszcie się sobą :*
Dakita a czy Twoj wiek zdradza Twoj nick? Nesli tak to jestesmy w tym samym wieku.:) I powiem Wam ze my juz z 2tyg przed transferem nie wspolzyjemy zebym czegos nie zlapala, czesto jakies infekcje mnie łapią:(
 
A przy tym siodmym razie mialas jakies inne leki podawane czy nie? Cos zmienilas ze sie udalo? Moj Maż mowi ze uda sie przy tych ostatnch zeby juz na nas maluchy nie czekaly na zimowisku. Finansowo jeset ciezko ale jeszcze raz dalibysmy rade. Oczywiscie takie historie jak Twoja czy Kurci daja nadzieje, wielka. Tylko jak czlowiek dostaje raz po raz po tylku to ciezko po prostu:(
W stosunku do poprzednich podejść miałam dołożony prolutex i neoparin. No i myślenia ukierunkowane na zdrowie męża, o powodzeniu transferu nawet nie miałam czasu pomyśleć... Że ciężko było to jeszcze pamiętam, choć już coraz mniej jak patrzę na Młodego Z całego serca życzę cierpliwości i trzymam kciuki!
 
@NadziejaJest i @Dakita30 bardzo mi przykro, ze przez tyle juz przeszlyscie. Jednym udaje sie od razu, inne musza sie jeszcze natrudzic. Znam pare, ktora starala sie o dzidziusia ponad 10 lat. Ona miala tzw wszystko co miec nie powinna. On nie mial sprawnych plemnikow. Po tych 10 latach mieli miec in vitro. Niestety nie dostali dofinansowania, a zwiazku z tym, ze nie mieli pieniedzy, calkowicie zrezygnowali ze staran. Odpuscili... po 3 miesiacach zaszla w ciaze. Umysl okazal sie najwiekszym wrogiem. Kiedy glowa odpuscila, cialo tez inaczej zareagowalo. Teraz maja 2 letnia corke, ktora daje im ostro popalic. Tak sie zastanawiam, czy rozwazaliscie inne opcje stania sie rodzicami? Tak czy siak trzymam mocno za was kciuki, gleboko wierze w to, ze predzej czy pozniej i tak zostaniecie mamami! Pozdrawiam was goraco
Dziekuje ja za Ciebie tez trzymam kciuki! U mnie bez pomocy lekarza sie nie uda bo owulacje mam co pol roku takze monitoringi musialy by byc grane i glowy nie wylacze choc wiem ze by sie przydalo.
 
reklama
Witam was serdecznie moje drogie. Czytam was od pewnego czasu i dzis postanowiłam napisać. Bo kto nas zrozumie jak nie my same ? Podeszlismy z mężem do pierwszego in vitro. Mój mąż ma słabe nasienie. Jądra produkują tylko nie są wyrzucane na zewnątrz. W badaniu ma przeważnie od 7 do 20 pojedynczych sztuk. Punkcie miałam 5 lipca. Na 8 jajeczek zaplodnilo się 6 szt nasieniem męża. W piątej dobie miałam transfer zarodka czyli 10 lipca, który wyszedł juz sam z otoczki. Ocena zarodka BI5.1.1. Na drugi dzień embriolog zadzwonił ze niestety pozostałe zarodki nie nadają się do zamrożenia i nie mamy nic więcej. Moje zalecenia po transferze
Lutinus 2x2 po 6 dniach uczulenie i zmiana na prelutex 1 rano
Duphaston 3x1
Ovarin 2x1
Na drugi dzień po punkcji transzy ból dołu brzucha. Wtedy weszłam na forum i przeczytałam o nospe i magnezie. Zaczęłam brać. Dzień po punkcji wieczorem blada różowa plama na papierze toaletowym. I na 2 dpt rano również różowa plama na papierze.
Strasznie z mężem się boimi. Nie mamy więcej szans. Uczestniczyliśmy w programie gdzie mieliśmy próbować do ostatniego zarodka. A tu się okazało ze nic nie mamy. Finansowo tez nie mamy aby w razie co podejść jeszcze raz. Dziś jest 7 dpt. Bete mam zrobić w 10dpt czyli w sobotę. Bo 9 dpt i wcześniej nie wyjdzie ani beta ani sikacz. Ja dobrze się czuje. Nic nie czuje. Piersi normalnie. Nic nie boli. Ale ten strach. Nie wiem czy wytrzymam do soboty. Myślicie że mogłabym zrobić już jutro ten test czyli w 8 dpt czy dać radę wytrzymać do soboty. Nospy juz nie biorę od wczoraj bo mnie nic nie boli. Tylko zostałam przy magnezie i witaminach. Nospe brałam kilka dni po punkcji ze względu ze chodzę to pracy i w razie co aby moja macica była spokojna. Prace mam lekka bo cały czas przy biurku. Dziękuję jeśli wytrwałyście przeczytać to wszystko
Spokojnie możesz robić już betę 8 dpt.
 
Do góry