reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Cześć.
Chcemy z mężem podjeść do invitro i mam takie pytania. Za którym razem się Wam udało, ile komórek Wam pobrano a ile się zapłodniło? Oboje mamy po 36 lat, chcemy podejść do 1 próby bo liczymy na to,że się uda, a szczerze mówiąc boję się mrożenia zarodków, ponieważ nie będziemy mieli funduszy żeby ich wykorzystać. Nasza lekarz zaproponowała aby pobrać 4 komórki,ale tak naprawdę nic nie wiadomo bo może się udać zapłodnić 1, albo 4 albo żadna. Nie powiedziała nam żadnych statystyk. Leczymy się w klinice Bocian w W-wie.
@Myszka683 Co za lekarz który nie zna statystyk! Ja leczyłam się w Bocianie ale Białystok. Wiek 38/39 lat. Według statystyk aby uzyskać podobne szanse jak młodsze kobiety potrzeba zapłodnić 8 komórek. Ja z 16 pobranych zapłodniłam 9. Wyszły dwie blastki. Jedna właśnie sobie śpi (córeczka ma 11 tygodni) a druga na zimowisku. Nie jestem gotowa na kolejną ciążę ale plan mam taki aby podejść do transferu za rok.
Ja zaryzykowałam bo też w moim wieku nie planuję gromadki dzieci. Jeśli transfer się powiedzie to przyjmujemy do rodziny kolejne dziecko:)
Pierwsze dziecko mam poczęte naturalnie i lekarz twierdził że to jest super prognoza na ciążę i nie pomylił się, udało się za pierwszym razem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Przed transferem, a potem co 2-3 dni jeśli n
Masz skaczące TSH....mnie tak Endo zleciła.
Dziewczyny, mam zły dzień....faszeruje się letroxem w dawce 125 i estrofem i dziś czułam się jakbym schodziła z tego świata. Słabo mi było, zawroty głowy....serce waliło ...ja już nie wiem, chyba się nie nadaje na to wszystko :( jutro rano TSH a wieczorem lekarz. Ciekawe czy spadło po tych końskich dawkach....zastanawiam się tylko jaka dawkę bede musiala brać jak dołączę encorton...do tego accofil...

Nie mam skaczacego,
Zawsze w normie ale nigdy encortonu nie bralam...
 
Przed transferem, a potem co 2-3 dni jeśli n
Masz skaczące TSH....mnie tak Endo zleciła.
Dziewczyny, mam zły dzień....faszeruje się letroxem w dawce 125 i estrofem i dziś czułam się jakbym schodziła z tego świata. Słabo mi było, zawroty głowy....serce waliło ...ja już nie wiem, chyba się nie nadaje na to wszystko :( jutro rano TSH a wieczorem lekarz. Ciekawe czy spadło po tych końskich dawkach....zastanawiam się tylko jaka dawkę bede musiala brać jak dołączę encorton...do tego accofil...

Wspolczuje samopoczucia... ja tak mialam jak bralam dostinex po punkcji.
Najlepiej konsultowac z lekarzem to co Ci sie dzieje...
 
Strasznie mi przy

to zależy bo jesli masz tsh w normie i podchodzisz do crio to na poczatku nic go nie rozwali dopiero ciąża albo hormony ale jesli podchodzisz do stymulacji to ona tez rozwala tsh wiec ja bym badała przed transferem zeby w razie czego zwiększyć dawki leków.

Mam tsh w normie badane po punkcji. Teraz bedzie criotransfer. Ok zbadam sobie pare dni przed transferem bo i tak encorton biore codziennie do odwolania... dziekuje[emoji8]
 
Cześć.
Chcemy z mężem podjeść do invitro i mam takie pytania. Za którym razem się Wam udało, ile komórek Wam pobrano a ile się zapłodniło? Oboje mamy po 36 lat, chcemy podejść do 1 próby bo liczymy na to,że się uda, a szczerze mówiąc boję się mrożenia zarodków, ponieważ nie będziemy mieli funduszy żeby ich wykorzystać. Nasza lekarz zaproponowała aby pobrać 4 komórki,ale tak naprawdę nic nie wiadomo bo może się udać zapłodnić 1, albo 4 albo żadna. Nie powiedziała nam żadnych statystyk. Leczymy się w klinice Bocian w W-wie.
Kochana powiem tak i odrazu zaznaczę ze jest to tylko i wyłącznie moje zdanie zeby mnie nikt nie napadł :-) po pierwsze jaka jest przyczyna niepłodności u was bo jesli masz np niedrożne jajowody i dlatego podchodzicie do in vitro to mozesz liczyc na to ze wszystko pójdzie gładko ale jesli przyczyna tkwi gdzie indziej np w nasieniu lub w słabych komórkach to twoja dr jest jakaś dziwna proponując zapłodnienie tylko 4 komórek wiedząc ze nie stać was na kolejne podejście. Zawsze trzeba brac pod uwagę ze komorki sie nie zaplodnia a jak sie uda to ze któreś odpadną po drodze a potem moze tez dojść do nieudanego transferu albo do ciazy biochemicznej lub pozamacicznej nic nie mozna wykluczać, posiadając śnieżynki mozesz za 2 tys podejść jeszcze raz jak uzbieranie kase a tak jesli sie nie uda to skazujesz sie na kolejne stymulację i kosmiczne koszta albo koniec tej drogi. U mnie transfer udał sie za pierwszym razem ale serce przestało bić w 8tc taka opcje tez musisz brac pod uwagę. Uważam ze musicie to poważnie przemyslec zawsze komorki lub zarodki mozesz przekazać do adopcji. Ja to nawet zamroziłam sobie komorki zeby kolejny raz nie pakować w siebie tych leków bo człowiek nie odpuszcza jesli sie nie uda bedziecie stawać na głowie zeby podejść jeszcze raz.
 
Dziewczyny, głupie pytanie, ale jaki powinien być okres abstynencji przed oddaniem nasienia do in vitro?
Jutro mam kolejne podglądanie. W piątek rano miałam 5 pęcherzyków po 13-14mm. Od tego czasu dostałam silniejsze leki - większa dawka gonal f i cetrotide. Na kiedy myślicie mogą mi wyznaczyć punkcję?
 
reklama
Dziewczyny, głupie pytanie, ale jaki powinien być okres abstynencji przed oddaniem nasienia do in vitro?
Jutro mam kolejne podglądanie. W piątek rano miałam 5 pęcherzyków po 13-14mm. Od tego czasu dostałam silniejsze leki - większa dawka gonal f i cetrotide. Na kiedy myślicie mogą mi wyznaczyć punkcję?
2-5 dni w standardzie ale u każdego faceta jest inaczej u mojego meza nasienie jest najlepsze 2 dniowe kazdy kolejny dzien pogarsza ruchliwość.
 
Do góry