reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Witam na tym wątku jestem nowa. W skrócie moja historia puste jajo potem trzy ciążę biochemiczne. Dodam że ciężko mi zajsc. W te ciążę zachodzilam praktycznie po roku czasu od ostatniej. Więc problemy w zajsciu oraz utrzymaniu. Wysokie nk niskie allo kiry skopane więc problemy immuno. Obecnie powoli przygotowuje się do in vitro. Co sądzicie o pgs? Robicie to badanie zarodków? Co mi proponujecie z doświadczenia? Bo chyba nue jestem w stanie przeczytac całego forum.... Jakie doświadczenie z in vitro? Cz któraś leczy się u dr Przybycienia?
 
reklama
Witam na tym wątku jestem nowa. W skrócie moja historia puste jajo potem trzy ciążę biochemiczne. Dodam że ciężko mi zajsc. W te ciążę zachodzilam praktycznie po roku czasu od ostatniej. Więc problemy w zajsciu oraz utrzymaniu. Wysokie nk niskie allo kiry skopane więc problemy immuno. Obecnie powoli przygotowuje się do in vitro. Co sądzicie o pgs? Robicie to badanie zarodków? Co mi proponujecie z doświadczenia? Bo chyba nue jestem w stanie przeczytac całego forum.... Jakie doświadczenie z in vitro? Cz któraś leczy się u dr Przybycienia?
Przwd in vitro kariotypy u was obojga i wtedy pgs niepotrzebne, jeśli wyjdą ok. To bardzo dużo kosztuje i jest ryzyko uszkodzenia zarodka. Jeśli nie macie nieprawidłowości w kariotypach które skutkują przekazaniem potomstwu, każde zapłodnienie to loteria. Robiłaś coś z tym skopanym immuno?
 
Przwd in vitro kariotypy u was obojga i wtedy pgs niepotrzebne, jeśli wyjdą ok. To bardzo dużo kosztuje i jest ryzyko uszkodzenia zarodka. Jeśli nie macie nieprawidłowości w kariotypach które skutkują przekazaniem potomstwu, każde zapłodnienie to loteria. Robiłaś coś z tym skopanym immuno?
A jeśli kariotypy ok będą to nie może mieć tych wad zarodek co badają przy pgs? Dr radzi znów zbadać bo nie wie czy te moje ciążę to wpływ immuno tylko czy wad genetycznych. Puste jajo i dwa biochemy miałam zanim dowiedziałam się o immunolgii. Dr teraz nie zlecił kariotypow. Nic nie wspomniał. Na te kiry miałam accofil. Raz od owulacji odrazu. Raz próba od dr Pasnika wlew domaciczny i zastrzyki plus encorton i nic....
 
Witam na tym wątku jestem nowa. W skrócie moja historia puste jajo potem trzy ciążę biochemiczne. Dodam że ciężko mi zajsc. W te ciążę zachodzilam praktycznie po roku czasu od ostatniej. Więc problemy w zajsciu oraz utrzymaniu. Wysokie nk niskie allo kiry skopane więc problemy immuno. Obecnie powoli przygotowuje się do in vitro. Co sądzicie o pgs? Robicie to badanie zarodków? Co mi proponujecie z doświadczenia? Bo chyba nue jestem w stanie przeczytac całego forum.... Jakie doświadczenie z in vitro? Cz któraś leczy się u dr Przybycienia?
Myslę, że jak pojdziesz do dr Przybycienia to Cie odpowiednio nakieruje przedstawisz swoja historię czy będziesz do Niego chodzić w Centrum Macierzyśtwo? Ja tam chodzę ale do innego lekarza.
 
Oj, kochana dobrze Cię rozumiem. Miałam bardzo podobną sytuację, z tym, że ja byłam po 4 stymulacjach i tylko 3 transferach, bo ze stymulacji nie było zarodków. Dom też był nowy i bardzo pusty. Brak nadziei i wiary. Przychodziły różne myśli. Ja na koniec próbowałam sobie wmawiać, że nie każdy musi mieć dzieci, szukałam pozytywów tej sytuacji. Trochę mi to pomagało. A później nagle sytuacja się odwróciła i los się też do nas uśmiechnął niespodziewanie. Może ciężko w to uwierzyć, ale uśmiechnie się też do Ciebie. Bardzo w to wierzę.

Też często staram się szukać pozytywów życia bez dziecka i wytłumaczyć sobie, że nie każdy musi je mieć. No ale mimo wszystko bardzo byśmy chcieli dlatego wciąż walczymy chociaż miałam już chwile,że chciałam rzucić to w cholerę. Czytam często o cudach tu na forum, o osobach które naprawdę próbowały latami i w końcu się udawało, nie mogę sobie nawet wyobrazić jakie to musi być w końcu szczęście kiedy udaje się komuś po wielu porażkach. Ale nie wiem dlaczego mam jakieś takie poczucie, że to mało realne aby taki cud spotkał i nas. Nie mniej jednak bardzo lubię czytać jak komuś po wielu przejściach się w końcu udaje, zawsze mnie to pozytywnie wzrusza :)
 
reklama
Oj, kochana dobrze Cię rozumiem. Miałam bardzo podobną sytuację, z tym, że ja byłam po 4 stymulacjach i tylko 3 transferach, bo ze stymulacji nie było zarodków. Dom też był nowy i bardzo pusty. Brak nadziei i wiary. Przychodziły różne myśli. Ja na koniec próbowałam sobie wmawiać, że nie każdy musi mieć dzieci, szukałam pozytywów tej sytuacji. Trochę mi to pomagało. A później nagle sytuacja się odwróciła i los się też do nas uśmiechnął niespodziewanie. Może ciężko w to uwierzyć, ale uśmiechnie się też do Ciebie. Bardzo w to wierzę.

Też często staram się szukać pozytywów życia bez dziecka i wytłumaczyć sobie, że nie każdy musi je mieć. No ale mimo wszystko bardzo byśmy chcieli dlatego wciąż walczymy chociaż miałam już chwile,że chciałam rzucić to w cholerę. Czytam często o cudach tu na forum, o osobach które naprawdę próbowały latami i w końcu się udawało, nie mogę sobie nawet wyobrazić jakie to musi być w końcu szczęście kiedy udaje się komuś po wielu porażkach. Ale nie wiem dlaczego mam jakieś takie poczucie, że to mało realne aby taki cud spotkał i nas. Nie mniej jednak bardzo lubię czytać jak komuś po wielu przejściach się w końcu udaje, zawsze mnie to pozytywnie wzrusza :)
 
Do góry