Marzycielka7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2018
- Postów
- 2 042
Kurcze a furagina teraz nie zaburzy wyniku?
Nie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Kurcze a furagina teraz nie zaburzy wyniku?
Wiem co czujesz.. Czułam to samo Każdy w pracy tylko szeptał po kątach czy już jestem w tej ciąży czy nie. A ja chowałam się pod dużymi ubraniami. Ale ktoś mądry mi uświadomił, że to jest ten czas kiedy mogę być bardziej opuchnięta, wzdęta i to nie jest czas na przejmowaniem się tym. Mam nadzieję, że w końcu nam się uda Trzymaj się
w terminie spodziewanej miesiączki może wystąpić plamienie, nawet kilkudniowe krwawienie, kobiety często biorą to za miesiączkę i dlatego trudniej jest doprecyzować datę poczęciaDziewczyny moja przyjaciolka stara sie b o drugie dziecko wiec poszaleli ale bez parcia na 100% w piatek miala dostac okres i zrobila test skany ranobi wyszla jejocna jedna krecha a druga bardzo bardzo blada. Ona uwaza ze jej nie widzi ale szczerze ja tu juz widzialm takie bladosci ze jed druga kreska byla widoczna ale co wieczorem w poatek dostala takoego brazowego plamienia przez chwile i do dzis dajej nic. Ja tam uwazam ze kreski sa ale kazała jej jutro isc na bete bo dzis juz nie chciala bo twierdziła ze bete rano sie robi oczuwiscie wysmialam ja trochę kochane jak myslicie co moglo oznaczac tobjej plamienie? Na implantacje to triche za pozno raczej w d n iu spodziewanej miesiaczki?
trzymam kciuki za ładny wynikStarania o dziecko uczą, a in vitro to już w ogóle
Już przy pierwszym transferze wariowałam i szukałam wszelkich objawów. Ale tak jak podczytywałam u Was to zdarzały się te objawy przy udanych i nieudanych transferach. Mam nadzieję, że teraz będę mądrzejsza
jak to nie? to po co się ją łyka? bo chyba nie po to, żeby se pojeść
Owszem wplynie.
Justynka, nie patrz na ilosc bakterii w moczu, bo to zanieczyszczenia i nie maja znaczenia. Liczy sie ilosc leukocytow i ew erytrocytow. Jesli ich nie bedzie to nie ma zakazenia, dokoncz furagine i heja.Oo dzieki. Jutro rano smigam na badanie i zobaczymy co wyjdzie. Jesli tragedii nie bedzie to caly czas zostane przy furaginie a jeali beda dosc liczne bakterie to pijde do rodzinnej niech sie ustosunkuje do wyniku i cos poradzi na to
Ja to w ogóle miałam problem z tym, że po poprzedniej stymulacji został mi taki jakby wałeczek na brzuchu. Na wadze niby więcej o 3 kg od mojej wcześniejszej wagi ale jednak ja widzę i czuje ten brzuch.Staram się zakładać luźniejsze bluzki bo mi to przeszkadza. No ale mam nadzieje, że uda mi się w tym roku zajść w końcu w ciąże a w przyszłym zrzucić po niej to co zbędne
Dzoeki Sylwia biore od wvzoraj furagine bez recepty, jakieś witaminy kupilam na uklad moczowy z zurawina i staram sie juzz teraz duzo pic. Ale teraz jak juz leze po oddaniu moczu to tak okropnie kluje ze oszalec można. Ale rano pojde na badanie sprawdzic. A popatrz tak ostatnio ci mowilam ze ja nie mam infekcji ze u mnie to rzadkość iasz wykrakalamqJustyska mi pomagała urofuragina lub zurawina ( herbata lub tabletki) lub nawet ciepła kąpiel, skarpetki i wygrzać się w nocy (koniecznie w skarpetkach) i często po takiej nocy wszystko przechodziło. No i woda z cytryną
Owszem wplynie.
Jak pisze @dżoasia wytlucze bakterie.
Dlatego jesli chce sie zrobic np posiew warto pobrac mocz przed wzieciem furaginy.
Dziewczyny wzoelam jakieś 1,5 h temu 2 tabletki furaginy, czyli rano po nocy nasikac normalnie do kupeczka zgodnie z zasadami i pojsc do labu i oddac mocz do badania ogolnego i na posiew?Justynka, nie patrz na ilosc bakterii w moczu, bo to zanieczyszczenia i nie maja znaczenia. Liczy sie ilosc leukocytow i ew erytrocytow. Jesli ich nie bedzie to nie ma zakazenia, dokoncz furagine i heja.
Hej i ja się w końcu przywitam. Podczytuję Was od miesiąca. Choruję na endometriozę 3 st., a mąż żpn - morfologia 1 %. Staramy się o dziecko ok 5 lat.. W końcu przyszedł i na nas czas, żeby spróbować z in vitro. Przy pierwszej stymulacji długim protokołem coś nie zadziałało i miałam kilka biednych pęcherzyków. Lekarz nie chciał tego ciągnąć, zaufałam i zaczęliśmy ponownie w kolejnym miesiącu już krótkim protokołem. Przy punkcji pobrano mi 13 komórek, zapłodnionych zostało 6. Zapłodniło się 5 z czego 1 nie dotrwał do 3 doby. W 3 dobie miałam podany jeden zarodek, a 3 dotrwały do stadium blastocysty i zostały zamrożone Niestety pierwszy transfer się nie udał, ja byłam bliska hiperstymulacji. W ogóle dość długo do siebie dochodziłam po punkcji. Dziś jestem po transferze blastocysty na cyklu sztucznym i szukam wsparcia, żeby nie zwariować przez te dni oczekiwania na betę...