Tak, przy pierwszej miałam 6, bo tak mówi ustawa. Z tego były 2 zarodki, ale tylko 1 transfer nieudany, bo do drugiego nie doszło - zarodek obumarł po rozmrożeniu, przestał się dzielić. Z tego powodu, że przy 1 stymulacji był tylko 1 transfer plus kiepskie nasienie za drugim razem lekarz zdecydowal o zapłodnieniu wszystkich komórek - musiał jakieś uzasadnienia pisać czy coś.
Za drugim razem z 10 komórek było 7 zarodków, ale też bez szału, bo z tego 1 poronienie 6 tc, ciąża pozamaciczna, beta 0, jeden przestał się dzielić po rozmrożeniu, ciąża bliźniacza (jeden zarodek to Antek w brzuchu, a drugiemu niestety w 9 tc przestało bić serduszko) no i jest jeszcze jeden na zimowisku... więc nie za fajnie, bo.spodziewałam się, że zarodziaków wystarczy co.najmniej na dwójkę dzieci i nie będę musiała stymulować się 3 raz... No ale my swoje a życie swoje. Na razie uczę się cieszyć.z.synka