reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziękuję.....:* tak, dziś mam gorszy dzień, a to pewnie dlatego, że wszystkie ale to wszystkie moje kolażanki maja już dzieci, a nawet po 2...3....a ja nawet nigdy w ciąży nie byłam.....czuję się stara i bezwartościowa.....:(
Ptaszynka nawet tak nie gadaj po prostu musisz uzbroić się w cierpliwość. W maju mam 40lat a w lutym urodzę po latach starań nieudanych in vitro ot tak poprostu zaskoczyłam naturalnie w wieku 39 lat. Wiem jak jest ci ciężko bo sama w tej przepaści nie raz byłam, wiem jak jest beznadziejnie. Amh masz dobre plemniki ok to zbieraj siły i uderzaj do katowic do gynocentrum. Dużo dziewczyn chwali klinikę a niektóre to nawet podwójnie. Dziewczynki podpowiedzą lekarza stymulacje miałaś dwie więc jeszcze nie tak dużo, dasz radę. Zostań z nami i uszy do góry. Jeszcze nic nie straconego tylko musi być dobre laboratorium.
 
reklama
Ptaszynka,
ciezko cie pocieszyc chociaz tak jak kazda tutaj masz gory i doly.Z tego co doczytalam problem jest u ciebie z jakoscia komorek , a na to faktycznie ciezko cos poradzic.Byla tu kiedys dziewczyna ktora miala tak slabe komorki ze zadna sie nie chciala zaplodnic. W Novum rozlozyli rece i powiedzieli ze nic wiecej nie moga juz zrobic.Nie chcieli kozystac z dawcy nasienia i komorek. Postanowili zaadoptowac malutka dziewczynke. Cala procedura trwala chyba z 1,5 roku zanim ja dostali. 2 miesiace pozniej zaszla naturalnie w ciaze, dzisiaj to malenstwo ma 2 miesiace.Nie poddawaj sie, tez byla przypadkiem bez wyjscia.Tez myslala ze nigdy nie bedzie mogla doswiadczyc tego uczucia.
 
Ptaszynka nawet tak nie gadaj po prostu musisz uzbroić się w cierpliwość. W maju mam 40lat a w lutym urodzę po latach starań nieudanych in vitro ot tak poprostu zaskoczyłam naturalnie w wieku 39 lat. Wiem jak jest ci ciężko bo sama w tej przepaści nie raz byłam, wiem jak jest beznadziejnie. Amh masz dobre plemniki ok to zbieraj siły i uderzaj do katowic do gynocentrum. Dużo dziewczyn chwali klinikę a niektóre to nawet podwójnie. Dziewczynki podpowiedzą lekarza stymulacje miałaś dwie więc jeszcze nie tak dużo, dasz radę. Zostań z nami i uszy do góry. Jeszcze nic nie straconego tylko musi być dobre laboratorium.

Dziękuję Kochana, naprawdę :* masz rację, tylko trochę się pozbieram, uderzę do gyncentrum. Co mi zależy...chyba już nie mam nic do stracenia...Twoje historie jak Twoja naprawdę podnoszą na duchu :*
 
Ptaszynka,
ciezko cie pocieszyc chociaz tak jak kazda tutaj masz gory i doly.Z tego co doczytalam problem jest u ciebie z jakoscia komorek , a na to faktycznie ciezko cos poradzic.Byla tu kiedys dziewczyna ktora miala tak slabe komorki ze zadna sie nie chciala zaplodnic. W Novum rozlozyli rece i powiedzieli ze nic wiecej nie moga juz zrobic.Nie chcieli kozystac z dawcy nasienia i komorek. Postanowili zaadoptowac malutka dziewczynke. Cala procedura trwala chyba z 1,5 roku zanim ja dostali. 2 miesiace pozniej zaszla naturalnie w ciaze, dzisiaj to malenstwo ma 2 miesiace.Nie poddawaj sie, tez byla przypadkiem bez wyjscia.Tez myslala ze nigdy nie bedzie mogla doswiadczyc tego uczucia.

Dziękuję Kochana! Wszystkie jesteście tu takie fajne! Dla mnie prawdziwe siłaczki...
Mój mąż póki co nie chce słyszeć o adopcji...ja mam jeszcze nadzieję na cud...taki jak właśnie tu opisujecie....
Dr w Gamecie powiedział mi ze radiojod najpewniej zniszczył moje komórki jajowe, czego nie chce potwierdzić mi żaden endokrynolog....Przepłakałam wtedy cały tydzień, pozbierałam się i udało się pobrać kilka jaj do 2 procedur in vitro, tylko ze rozwijały się wolno - jak mowil embriolog. Transferowane były morule, tylko raz blastocysta...Nie tracę nadziei, dzięki ze jestescie :*
 
Dziękuję Kochana! Wszystkie jesteście tu takie fajne! Dla mnie prawdziwe siłaczki...
Mój mąż póki co nie chce słyszeć o adopcji...ja mam jeszcze nadzieję na cud...taki jak właśnie tu opisujecie....
Dr w Gamecie powiedział mi ze radiojod najpewniej zniszczył moje komórki jajowe, czego nie chce potwierdzić mi żaden endokrynolog....Przepłakałam wtedy cały tydzień, pozbierałam się i udało się pobrać kilka jaj do 2 procedur in vitro, tylko ze rozwijały się wolno - jak mowil embriolog. Transferowane były morule, tylko raz blastocysta...Nie tracę nadziei, dzięki ze jestescie :*

Wiesz moze warto zrobic tzw egg bank, ze 2-3 stymulacje, pozbierac troche tych komorek i wtedy dzialac.[emoji173]️
 
Kochana, brzuch mnie pobolewa jak na okres, czasami zakuje. Już nie krwawię i dziś robiłam betę, pielęgniarki mnie rano jeszcze wkurzyły, nie mogły się wkłuć- 4 podejścia robiły wrrrr :/ no i czekam na tą bete, już z 50 razy się logowałam na stronę. A jak u Ciebie?
Ja czekam cierpliwie na podglądanie jajek 14lutego,w pt zaczynam gonapepthyl.
Ciekawi mnie bardzo na ile pomogą mi moje "nowe suplementy":q10,orzechy i olej z pestek dyni :)
 
Ja czekam cierpliwie na podglądanie jajek 14lutego,w pt zaczynam gonapepthyl.
Ciekawi mnie bardzo na ile pomogą mi moje "nowe suplementy":q10,orzechy i olej z pestek dyni :)
No to 3mam mozno kciuki żeby wszystko było po Waszej myśli:) a ile zarodków chcecie transferować? I od razu na świeżo po punkcji czy chcecie odczekać aż hormony się uregulują itp?
 
reklama
No nareszcie są wyniki, po krwawieniu już ani śladu, ale profilaktycznie skoczyłam na bete, 10dpt 933 i progesteron 56,90. Ostatnio w 7dpt było 142,9. Czyli rośnie, bałam się że już po wszystkim... Dzięki Kochane moje za wsparcie w sobote- bo się ostro przestraszyłam :/ A beta nie za szybko rośnie?
 
Ostatnia edycja:
Do góry