reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
U mnie dzisiaj 7 dpt. Nie wiem czy przez to że brałam cały tydzien nospę nie czulam żadnych objawów;( hmm aż strach pomyśleć, że może być znowu porażka.
 
Tylko tutaj u was mogę się wypłakać w rękaw
Od wtorku mam takiego dola ,ze odechciewa mi się wszystkiego :( ten bol gdy wszyscy wokół ciebie cieszą się z ciazy,pytania kiedy u ciebie przecież kasa nie jest na pierwszym miejscu :( Boże czy mam wykrzyczeć kazdemu z osobna ze mamy problem
Idzie nowy rok swieta a ja tracę wiarę z dnia nadzien... mimo ze mam jakiś plan ,ale boje się ze nigdy nam się nie uda :(
Z każdej strony cios za ciosem
Tutaj chemia i choroba teściowej, mojej mamy silna deprecha na która nikt nie da rady i teraz smierć jej psiaczka i to wszystko w jednej chwili i teraz jeszxcze nasz problem
Boże czy ja kiedyś zaczerpnę trochę szczęścia czy ciagle będę miała pod gorke
Przecież ja tak dużo nie chce
Wczoraj znajoma która ma już jedno dziecko starała się o kolejne 2 lata i bez skutku ,aż do wczoraj gdy dowiedziałam się,ze udało się...kazała mi zakupić obraz „Matki Boskiej Karmiącej” ze niby przez ten obraz dwa razy jej się udało ... wierzycie w takie coś?zdaje mi się ze tutaj jest wiekszy problem niż wiara raczej dobra reka dr pomoże
Druga znajoma brała w sobotę tabletkę na poronienie bo nie chce miec dzieci,a tutaj była wpadła
Kutwa popadnę w nerwice jeszcze trochę
Inni nie chcą a maja inni walczą i dalej ta pustka
Sory ze tak wypłakałam się wam,ale jak nie wy to kto?:(
Będzie szczęście kochana, każda z nas będzie szczęśliwa! - popłacz sobie albo co tam potrzebujesz, żeby pozbyć się smutków... A potem walcz - kto walczy ten wygrywa!
 
Witajcie!
Jestem tu nowa... przeczytałam forum z ostatnich kilku miesięcy . Nigdy nie myślałam ze problem ten mnie dotknie ale niestety ... choć może to oznacza ze jesteśmy wyjątkowe bo ktoś u gory wie ze takie kobiety jak my poradzimy sobie ze wszystkim.
Moja historia przedstawia się niskim AMH, którego spadek w przeciągu kilku miesięcy jest z 1,55 na 0,36
FSH 16,9
Pierwsza wizyta w klinice i słowa lekarza .... czemu tak późno? ... gdybym tylko wiedziała.... teraz będę przygotowywać się do pierwszego ivf i przeraża mnie to szczególnie psychicznie.
Powiedzcie ile czasu od pierwszej wizyty badań stymulacji trwa ten cały proces ?
 
OK już się ogarnęłam i zaczynam działać. Dziękuję że jesteś :) jeśli chodzi o sprawy finansowe to bez problemu podejdę do kolejnej stymulacji, tylko gdzie? Mam jeszcze jeden zarodek. Będę walczyć. Nie zostawię tego tak. Z jednej stymulacji miałam 4 blastki, chyba nie jest tak źle. Jestem osobą która jest bardzo emocjonalna i reaguje... Ale za chwilę pomyślę, przemyślę i cos wymyślę :) nie poddam się.
@Ozis Ozisku, bądź dzielna! Ja wierzę, że w końcu doczekamy się tego upragnionego momentu i będziemy szczęśliwie głaskać ciążowy brzuszek. Będę myślami z Tobą ✊✊ Ja teraz podeszłam do kolejnej stymulacji, długi protokół więc pewnie pi Nowym Roku transfer. Mam nadzieję, że moje jajniczki wyprodukują odpowiednią ilość komórek i będzie z tego kilka ładnych zarodków. Jestem dobrej myśli. Ściskam mocno
 
@dżoasia widzę że masz IO , bierzesz jeszcze glucophage? Jutro idę do diabetologa bo z moją niedoczynnością, Hashi i glukozą 5,5 dostałam skierowanie na cito. Chciałam Ci też bardzo podziękować za słowa otuchy po tym jak w 4dpt zrobiłam betę i wyszła negatywna. Mialas rację że za wcześnie !Po to właśnie jest forum żeby dawać nadzieję i czerpać wiedzę! Nie wiem czy to hormony ale choć Cię nie znam to ...
Bo @dżoasia to taka nasza forumowa dobra dusza [emoji5][emoji5]
 
Dzien dobry. Postanowilam sie ujawnic, Pisze ze jestem nowa chociaz czytam was od dwoch lat. Postanowilam sie dzisiaj ujawnic, ale tylko dlatego ze @Ozis doprowadzila mnie do szewskiej pasji. Ale !!! Rozumiem ja. Leczylam sie w tej samej klinice u tege samego lekarza. Obecnie jestem w 6 miesiacy blizniczej ciazy. Jestem po 8 !!!!!!! ciażach biochemicznych. Własnie za sprawa tej kliniki. Po wywalczeniu u siebie stanu depresyjnego typu, przestalam chodzic i niedwlad lewej reki, zmienilam klinike.Po pierwszej stymulacji ciaza. Mialam extra wyniki i niedrozne jajowody. w poprzedniej klinice nabawilam sie bakterii, z ktorymi walcze do dzisiaj. Przeszlam przez immunospupresje i inne takie : Z tego co wiem obecnie byla klinika prowadzi sprawe sadowa doc P-wi. Nie dziwie sie Oziś. Mialam piekne dwie stymulacje i 8 pieknych blastocyst. Tez wierzylam lekarzowi przeciez on wie najlepiej. Leczyl studiowal to i uwdzie za granica :) teoria tylko jedna wadliwe zarodki. 8 ? Po badaniach kariotypow, kirow i innych :) Bylo mi ciezko sie z nimi rozstac, bylam tam z polecenia. Smieszne ? Wozilam mu jaja swojskie alkohol za 500 zl, wedline swojskie. Teraz mam ochote go obrzucic tymi jajami, najlepiej zbukami :) mialam wielka cierpliwość. Nigdy nawet nie dali zlecenie zeby zbadac TSH !!! Podczas stymulacji mialam jedno badanie estriadolu, a o prolaktynie po transferze nawet mowy nie bylo. Koszty wieksze niz w renomowanej klinice w W-wie.Kiedś weszlam na statystyki klinik i :) Owszem G-ta ma duzo urodzeń ale i tez najwiecej nie transferow kotre nie przyniosly sukcesu. Doslownie w 1000 ach :) Nie chce siać spiskowych teorii ale jeste zywym przykladem, gdzie udalo sie za pierwszym razem po zmianie kliniki. Pomysleć ze to bylo takie proste :) Rejestracja hehe kiedys maialam speiecie z pania w okularach ktora robila mi wielkie pretensje ze za 7 razem nie ma ze mna meza przy transferze ktory dzien wczesniej podpisal wszystkie zgody. No kurcze ktos musi zarabiac na te 10 tysiecy. Jedna wielka masakra. Wracajaz mien klinike. Moja teoria- oni nie do konca wiedza co robia - eksperymentuja, niestety naszym kosztem. Szkoda ze Ozis pękla i nagadala ale troche w tym racji jest. Co do metforminy na wstepie mi kazali zbadac IO w obecnej klinice. W porzedniej wydalam okolo 100 tysi i nic.mzonki bo implantacja byla akonczylo sie wielką trałmom. Uwielbialam was czytac ale Dżoasia slabo oj slabiutko :( Bedroneczka jedz sobie hamy ale badaj poziom cukru. Oziś hmmm tez bardzo slabo. potrzebujesz naprawy. Zawiodlam sie na Was dziewczyny. Pewnie bylybyscie swietnymi kumpelami.
Mogę wiedzieć o jakiej klinice piszesz? Może być priv
 
Ja myślałam, że moje 26cioro kuzynostwa od 10 wujków (braci ojca) to rekord :p

Sol, brzuch jak na ten czas malusi aleeeeee..... cyce jak marzenie :D :D :D

@Ozis pojechałas po @Biedroneczka83 - "trochę" za bardzo chyba. Fakt, wielu lekarzy przepisuje metforminę w ciemno, mi jeden lekarz jebnął dawkę 1500 nie sprawdzając nawet aktualnego poziomu glukozy czy insuliny. Tzn robiłam to wcześniej ale chyba jakoś z rok przed taką dawką. Piszesz, że zrobiłabyś wszystko na tym etapie? A ślepo wierzysz swojemu doktorowi i tracisz zarodki. A to takie same potencjalne dzieci jak te zaimplantowane w brzuchu i nikt mi nie powie, że nie. Nie mam w zwyczaju tu wchodzić w różne "głupie" dyskusje, ale nie lubię jak się komuś dosrywa. A już na pewno nie tym, którym się udało, a które mają wiele problemów z tym, żeby donosić. Ty beczysz, latasz, panikujesz, robisz testy i wrzucasz tu zdjęcia jakichś maziaków które ci wyszły, a ktoś po prostu inaczej odreagowuje stres. Ja też bardzo często a dużo żrem, wiem, że robię źle, bo też mam IO ale nie ma takiej siły która odciągnie mnie od lodówki czy barku z czekoladą kiedy "muszę". A uwaga Biedronki wcale nie była jakaś kąśliwa.
I nie chcę, żeby sie tu rozkręciła jakaś gównoburza bo nie o to chodzi. Szanujmy sie, bo po to jest to forum - żeby się wspierać a nie napierdalać. O!
@dżoasia trafnie to ujęłaś. Mnie też uderzyła „ mocna” odpowiedź Oziska w kierunku @Biedroneczka83 . Kurczę, dlaczego tyle złych słów? Wspierajmy się, to chyba po to każda z nas tu zagląda.
 
reklama
A jeski chodzi o konfliktową sytuację powyżej, to ja mam dziwne deja vu...
Dżoasia ma rację, każda odreagowuje inaczej stres. Jedna se zeżre, druga poplacze, a trzecia dojedzie koleżankom na forum, po czym z wdziękiem oświadczy, że ma taki charakter i jest wrażliwa i tak przeżywa porażki.
Pewnien termin psychologiczny zapożyczony z angielska się ciśnie na usta Na b. 10 liter :)
no i siedzę i liczę litery i chyba doszłam do TEGO SŁOWA! dziękuję za zagadkę na wieczór :)
 
Do góry