reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dgd a jakie masz amh? U mnie nic nie dotrwało do blastki a jednak jest ciąża naturalna. To chyba jest loteria. Umów się do novum po nowym roku ale tylko do Lewandowskiego lub Zamory. A jak tam nie pomogą to zmień swoją głowę i jest kd. Geny to naprawdę przestają być istotne jak poczujesz ruchy dzieciątka. W novum podadzą ci w 2 lub 3 dobie i czasami dziewczyny wtedy zaskakują. W piątek dzwoń i się umów, najwyżej nie pójdziesz...
 
Nie mam wiedzy jak koleżanki ale czy suplemantowalas coś na poprawę jakości komórek? Ja też mam problem z jakością komórek, 2 stymulacje komórki szmelc praktycznie jedna po drugiej srymulacja jak to lekarz stwierdził dobrze wyczyszczona ze starych i brzydkich komórek później długi protokół i cud udalo się wychodowac 4 blastki
Już sama nie wiem. Do 3 stymulacji przygotowywaliśmy się książkowo. Było wszystko dieta, suplementy, nawet akupunktura i wyszła najgorzej. Od roku staramy się trzymać tzw. płodną dietę. A zmianę kliniki właśnie przerobiliśmy. Jak są złe komórki, to chyba szanse marne. Ale jak widać u Ciebie, cuda się zdarzają.
 
Przepraszam, że dopiero teraz. Mąż mi schował po okuliście tel. i zabrał na miły obiad, a później na spacer jakby przeczuwał, co się święci. Nie broniłam się. I tak wydłużyliśmy sobie nadzieję do wieczora... W domu sprawdziliśmy wyniki i niestety... Beta poniżej 0,1:( 11 dpt. Progesteron spada... Zalałam się łzami w łazience i nie pamiętam czy zemdlałam czy zasnęłam. Mąż mnie pozbierał z podłogi. Nie wiem co ze sobą zrobić. Myśl, że to koniec nie daje mi spokoju. Boję się końca a czuję, że nic już nie mogę zrobić. Dzisiaj taki dzień na przemyślenia... Przypomniałam sobie o swoich wszystkich Okruszkach. Moje 2 pierwsze transfery były imienne. Znałam płeć okruszków i każdy w dniu transferu dostał imię. Troszkę ze mną pobyły... później żegnałam się z każdym po imieniu. Ten transfer był bezimienny i może dlatego tak ciężko mi się pożegnać. Przepraszam Okruszku, że nie umiałam Cię zatrzymać:( Przepraszam za to co piszę, ale cuda się nie zdarzają, dzisiaj tak myślę. @Kurcia @sssurykatka całą moją nadzieję i sercę oddaje Wam. Bardzo mocno trzymam kciuki!
Wchodziłam tu cały dzień, ale nie to chciałam przeczytać... Wiem, że nic cię tersz nie pocieszy, ale... może jednak uderz jeszcze raz, do Warszawy do Novum... może tu ktoś wpadnie na genialny pomysł? Nie trac nadziei, proszę. Wirtualnie smucę się z toba
 
Przepraszam, że dopiero teraz. Mąż mi schował po okuliście tel. i zabrał na miły obiad, a później na spacer jakby przeczuwał, co się święci. Nie broniłam się. I tak wydłużyliśmy sobie nadzieję do wieczora... W domu sprawdziliśmy wyniki i niestety... Beta poniżej 0,1:( 11 dpt. Progesteron spada... Zalałam się łzami w łazience i nie pamiętam czy zemdlałam czy zasnęłam. Mąż mnie pozbierał z podłogi. Nie wiem co ze sobą zrobić. Myśl, że to koniec nie daje mi spokoju. Boję się końca a czuję, że nic już nie mogę zrobić. Dzisiaj taki dzień na przemyślenia... Przypomniałam sobie o swoich wszystkich Okruszkach. Moje 2 pierwsze transfery były imienne. Znałam płeć okruszków i każdy w dniu transferu dostał imię. Troszkę ze mną pobyły... później żegnałam się z każdym po imieniu. Ten transfer był bezimienny i może dlatego tak ciężko mi się pożegnać. Przepraszam Okruszku, że nie umiałam Cię zatrzymać:( Przepraszam za to co piszę, ale cuda się nie zdarzają, dzisiaj tak myślę. @Kurcia @sssurykatka całą moją nadzieję i sercę oddaje Wam. Bardzo mocno trzymam kciuki!

Przykro mi bardzo, to takie niesprawiedliwe... Mam nadzieję, że mimo wszystko staniesz znowu do walki. Może warto przerobić temat KD.
Ściskam mocno
 
Już sama nie wiem. Do 3 stymulacji przygotowywaliśmy się książkowo. Było wszystko dieta, suplementy, nawet akupunktura i wyszła najgorzej. Od roku staramy się trzymać tzw. płodną dietę. A zmianę kliniki właśnie przerobiliśmy. Jak są złe komórki, to chyba szanse marne. Ale jak widać u Ciebie, cuda się zdarzają.


Bo UWIERZ mi cuda się zdarzają - ..."nie składaj jeszcze broni walcz...."
 
Przytulam Cię mocno.
A robiliście kariotypy?
Tak. Wszystko ok.

Dgd a jakie masz amh? U mnie nic nie dotrwało do blastki a jednak jest ciąża naturalna. To chyba jest loteria. Umów się do novum po nowym roku ale tylko do Lewandowskiego lub Zamory. A jak tam nie pomogą to zmień swoją głowę i jest kd. Geny to naprawdę przestają być istotne jak poczujesz ruchy dzieciątka. W novum podadzą ci w 2 lub 3 dobie i czasami dziewczyny wtedy zaskakują. W piątek dzwoń i się umów, najwyżej nie pójdziesz...
AMH ok 6. Dziękuję za podpowiedź. Przemyślę.

@Dgd kochana a sprawdzała insulinopoprnosc może metformine trzeba zapodac na poprawę jajeczek?
Nie bardzo się orientuję co to za lek. Insulinooporność mi nie wyszła. Może musiałabym zgłębić bardziej ten temat.

Wchodziłam tu cały dzień, ale nie to chciałam przeczytać... Wiem, że nic cię tersz nie pocieszy, ale... może jednak uderz jeszcze raz, do Warszawy do Novum... może tu ktoś wpadnie na genialny pomysł? Nie trac nadziei, proszę. Wirtualnie smucę się z toba
Dziękuję kochana. Muszę się jakoś spróbować pozbierać... Tak bardzo mi szkoda mojego okruszka:( Oby Twój z Tobą został. Trzymam kciuki mocno.
 
reklama
Tak. Wszystko ok.


AMH ok 6. Dziękuję za podpowiedź. Przemyślę.


Nie bardzo się orientuję co to za lek. Insulinooporność mi nie wyszła. Może musiałabym zgłębić bardziej ten temat.


Dziękuję kochana. Muszę się jakoś spróbować pozbierać... Tak bardzo mi szkoda mojego okruszka:( Oby Twój z Tobą został. Trzymam kciuki mocno.
Dziękuję... Jestem pewna, że się pozbierasz, wymyślisz nowy plan. Ale to jutro lub pojutrze, dziś poplacz, masz prawo. Tylko nie obwiniaj siebie, zrobiłaś co mogłaś, a może nawet więcej. To nie jest twoja wina, że się tym razem nie udało.
 
Do góry