reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Sorki, że tak nieregularnie się udzielam, ale nie nadæżam za Wami:) codziennie kilkanaście stron, dajecie czadu:) ale czytam,czytam staram się być na bieżąco
Dziewczyny, czy któraś z Was miała albo ma nadal problem z czestymi zapaleniami pęcherza? Ja już nie wiem co mi jest i co mam z tym robić:( generalnie od zawsze mam skłonność do tego..ale wiadomo...takie zapalenie np. po transferze...słaba sprawa:( miałam rok spokoju, ale serio faszeruje się od roku non stop żurawiną , urosept, probiotyki itd.( po tym jak wylądowałam w końcu w szpitalu bo tak się bakteria rozprzestrzeniła że zapalenia przydatków dostałam z crp 164)...i znowu wczoraj mnie dopadło:( dobrze że miałam przy sobie furagine...więc szybko to opanowałam...ale jestem załamana tymi nawrotami przerabiałam urologa...USG...wszystko ok, pasowałoby wymazy i posiew zrobić jak mnie to łapie, ale pech taki, że przydadzą mi się to zazwyczaj poza domem np. na delegacji i nie mam jak tego zrobić:( no i koło zamknięte...może ktoś miał taki problem? Zna jakaś cudowna metodę na wyleczenie? Albo zapobieganie ? W następnym tygodniu wizyta kwalifikacyjna:) ( matko, myślałam,że już tego nie doczekamy, a jednak)...no ale boje się...z tym pęcherzem ...bo co mi po dobrych zarodkach , transferze, jak mnie dopadnie zapalenie to będzie po wszystkim;( proszę, jeśli ktoś coś mógłby mi pomóc lub doradzić, będę wdzięczna. Piszcie proszę na priv, będzie mi łatwiej znaleźć odpowiedzi;) miłego dnia kochane!
A mąż po leczeniu?
 
reklama
Sorki, że tak nieregularnie się udzielam, ale nie nadæżam za Wami:) codziennie kilkanaście stron, dajecie czadu:) ale czytam,czytam staram się być na bieżąco
Dziewczyny, czy któraś z Was miała albo ma nadal problem z czestymi zapaleniami pęcherza? Ja już nie wiem co mi jest i co mam z tym robić:( generalnie od zawsze mam skłonność do tego..ale wiadomo...takie zapalenie np. po transferze...słaba sprawa:( miałam rok spokoju, ale serio faszeruje się od roku non stop żurawiną , urosept, probiotyki itd.( po tym jak wylądowałam w końcu w szpitalu bo tak się bakteria rozprzestrzeniła że zapalenia przydatków dostałam z crp 164)...i znowu wczoraj mnie dopadło:( dobrze że miałam przy sobie furagine...więc szybko to opanowałam...ale jestem załamana tymi nawrotami przerabiałam urologa...USG...wszystko ok, pasowałoby wymazy i posiew zrobić jak mnie to łapie, ale pech taki, że przydadzą mi się to zazwyczaj poza domem np. na delegacji i nie mam jak tego zrobić:( no i koło zamknięte...może ktoś miał taki problem? Zna jakaś cudowna metodę na wyleczenie? Albo zapobieganie ? W następnym tygodniu wizyta kwalifikacyjna:) ( matko, myślałam,że już tego nie doczekamy, a jednak)...no ale boje się...z tym pęcherzem ...bo co mi po dobrych zarodkach , transferze, jak mnie dopadnie zapalenie to będzie po wszystkim;( proszę, jeśli ktoś coś mógłby mi pomóc lub doradzić, będę wdzięczna. Piszcie proszę na priv, będzie mi łatwiej znaleźć odpowiedzi;) miłego dnia kochane!
@jagodaaga - wylapalam , ze zazwyczaj masz tak na wyjazdach - z mojego doświadczenia, bo tez tak mialam: publiczne toalety - czyli papier toaletowy.
W ogólnodostępnych wc jest zazwyczaj zwykły szary i szorstki mnie on podraznia.
Zaczęłam wozić swój . ( zabawne , ale prawdziwie )
zawsze mam przy sobie tantum rosa do płukania.
Screenshot_2018-10-23-08-37-49-1.png
 

Załączniki

  • Screenshot_2018-10-23-08-37-49-1.png
    Screenshot_2018-10-23-08-37-49-1.png
    89,3 KB · Wyświetleń: 539
Tak ja też u pani doktor Z[emoji6] Tez myślę ze bardzo sympatyczna, ale to pewnie nie najwazniejsze. Ja na razie mialam zlecone tylko wymagane przez klinike badania, nic dodatkowego. O encorton tez poprosilam sama.
A Ty dzis jakiej wielkosci miałaś pecherzyki? To juz byla Twoja ostatnia wizyta stymulacyjna?! A do blastocysty nie chcą trzymac zarodkow? Ja bym wolala trzymac je do 5 doby bo u nas przy pierwszym podejsciu do 3 doby byly ladne zarodki a pozniej juz bardzo slabo. Najpierw jednak trzeba poczekac i zobaczyc ile jajeczek będzie. I tak krok po kroku...

No to trzymam kciuki w czwartek[emoji110] [emoji110] [emoji110]
Dziękuję, przydadzą się bardzo :)
Pęcherzyki mam różnej wielkości, ale pani doktor powiedziała, ze da się wyciągnąć może z 8 komórek z nich. Oby tak było.
Dziś mam ostatni dzień stymulacji.
W Novum jest polityka, że nie trzymają do blastki, bo ich zdaniem najlepiej zarodkom w macicy i podają w 3 dobie... U mnie ostatnio to się nie sprawdziło, ale na razie im ufam i nie dyskutuję z tym. Natomiast warto walczyć o rózne sprawy - ja sprawdziłam sama z siebie immunlogię i uparłam się, po zalecieniach od Paśnika, na intralipid, encorton. Na razie pani dr nie oponuję ;)
A tobie jak jajka rosną?
 
Właśnie dostałam info, że moje 2 zarodki się zatrzymały. Nie dotrwały do 5 doby. Został (może) tylko ten, który mi podali 3 dni temu. Ja już nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Jak to się nie uda, to chyba się poddaje...:(
 
Hej Laski, na dzisiaj nie mam nikogo w kalendarzu, każdej życzę miłego dnia. :*
Pisałam na fb ale tu też napiszę ku przestrodze. ;) Chociaż może tylko ja nieogarnięta razem z moim ginem. Otóż nie miałam robionej glukozy na czczo w I trymestrze. Nie wiem jak mogłam to przeoczyć a tym bardziej mój gin. :( Tak czy inaczej w zeszłym tygodniu byłam na teście obciążenia glukozą i wyszło, że mam za wysoki cukier na czczo a po glukozie jest ok. Mimo to jest to cukrzyca. Wczoraj byłam u diabetologa i dietetyka, dostałam glukometr i zalecenia. Rano dzisiaj na czczo cukier dalej podwyższony, przy normie 92 mg/dl, ja mam 105 mg/dl. Jutro idę znowu do dietetyka celem dalszej edukacji cukrzycowej. Tak więc dziewczyny chyba musimy mieć oczy dookoła głowy, bo nieraz lekarz daje ciała.
Teraz chodzę do dwóch ginów i jeden mi powiedział, że wyniki mam w normie a drugi kazał iść do diabetologa. Powiem szczerze, że jestem trochę zawiedziona, że ten pierwszy tak podszedł do sprawy, zwłaszcza że jest rzekomo dobry.
 
Właśnie dostałam info, że moje 2 zarodki się zatrzymały. Nie dotrwały do 5 doby. Został (może) tylko ten, który mi podali 3 dni temu. Ja już nie wiem co jeszcze mogę zrobić. Jak to się nie uda, to chyba się poddaje...:(
Wiesz nie chcę teraz ciebie denerwować ale kompletnie nie rozumiem kliniki. Skoro wasze zarodki tak trudno uzyskać to po jakiego grzyba nie podali dwoch tylko hodowali dalej? Nigdy nie wiadomo jak zarodek podzieliłby się w macicy, na pewno szkło dla naszych komórek nie jest naturalnym środowiskiem. No chyba że absolutnie nie chcesz bliźniaków to jeszcze rozumiem. Miałaś trzy zarodki trzeba było brać dwa a jeden trudno niech tam sobie hodują. Trzymam kciuki oby ten z Tobą już został.
 
reklama
Wiesz nie chcę teraz ciebie denerwować ale kompletnie nie rozumiem kliniki. Skoro wasze zarodki tak trudno uzyskać to po jakiego grzyba nie podali dwoch tylko hodowali dalej? Nigdy nie wiadomo jak zarodek podzieliłby się w macicy, na pewno szkło dla naszych komórek nie jest naturalnym środowiskiem. No chyba że absolutnie nie chcesz bliźniaków to jeszcze rozumiem. Miałaś trzy zarodki trzeba było brać dwa a jeden trudno niech tam sobie hodują. Trzymam kciuki oby ten z Tobą już został.
Ja chciałam jeden :( Bałam się ciąży bliźniaczej. Teraz bym chyba inaczej zrobiła. Mąż był też za dwoma. Załamka:(
 
Do góry