reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Zrobimy sobie nowe piękne :D przy kosztach i bólu związanym z IVF to pikuś
Kiedys bylam przekonana ze sobie zrobie cycuchy po dzieciach. Ale jak juz urodze tyle co bede chxiala [emoji41] i skoncze z tymi wszystkimi zastrzykami, tabsami, globulami, pozniej porody, pologi, karmienia itp rzeczy. To obawiam sie ze juz mnie wolami nie zaciagna na kolejny (niepotrzebny w sumie) zabieg medyczny [emoji86][emoji23]
 
reklama
Kiedys bylam przekonana ze sobie zrobie cycuchy po dzieciach. Ale jak juz urodze tyle co bede chxiala [emoji41] i skoncze z tymi wszystkimi zastrzykami, tabsami, globulami, pozniej porody, pologi, karmienia itp rzeczy. To obawiam sie ze juz mnie wolami nie zaciagna na kolejny (niepotrzebny w sumie) zabieg medyczny [emoji86][emoji23]

Jak nam się invitro kiedyś uda, to następny szpital na poród a potem to już tylko bypassy po 60, wczesniej się nie wybieram ;)
 
Powiem szczerze, że jak się dowiedziałam, że są dwa, to byłam przeszczęśliwa ale niedawno jak znajomi zaczęli sami się orientować, że jestem w ciąży i na informację o bliźniakach reagować słowami "gratuluję i współczuję", to miałam okres zwątpienia, że dam radę. Teraz powoli układam sobie w głowie, że będzie dobrze i damy sobie radę, że jest to do ogarnięcia, że to dzieci a nie misja na Marsa.
Na poczatku bedzie ciezko, ale przy niemowlakach zawsze tak jest. A pozniej zobaczysz jak fajnie beda sie razem wychowywac i rozwijac [emoji4] kolega z pracy ma blizniaki, chyba juz 4 albo 5 letni chlopcy, to mowi ze od dawna w ogole nie maja z nimi klopotu. Bo chlopaku ciagle razem, zajeci soba, nie zawracaja gitary rodzicom [emoji4]
 
Jak nam się invitro kiedyś uda, to następny szpital na poród a potem to już tylko bypassy po 60, wczesniej się nie wybieram ;)
Haha.

Jak już wspomniałam nie raz, przytyłam w pierwszej ciąży niemiłosiernie, z małej miseczki B w ciąży zrobiło się D albo i E a po porodzie zabrakło skali. Później cycuchy szybko wróciły do wcześniejszej formy i pomimo rozstępów na brzucholu, to cycki się uchowały w miarę (trochę rozstępów wyszło) ale nic nie zwisa i nie powiewa. Tak więc bądźcie dobrej myśli, że piersi po ciąży nie będą się obijać o kolana. ;) i nie będzie konieczności inwestycji w implanty. [emoji16]
 
Haha.

Jak już wspomniałam nie raz, przytyłam w pierwszej ciąży niemiłosiernie, z małej miseczki B w ciąży zrobiło się D albo i E a po porodzie zabrakło skali. Później cycuchy szybko wróciły do wcześniejszej formy i pomimo rozstępów na brzucholu, to cycki się uchowały w miarę (trochę rozstępów wyszło) ale nic nie zwisa i nie powiewa. Tak więc bądźcie dobrej myśli, że piersi po ciąży nie będą się obijać o kolana. ;) i nie będzie konieczności inwestycji w implanty. [emoji16]
Jak to bylo? Wary po cyce, cyce po wary, wary po kolana [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
 
Na poczatku bedzie ciezko, ale przy niemowlakach zawsze tak jest. A pozniej zobaczysz jak fajnie beda sie razem wychowywac i rozwijac [emoji4] kolega z pracy ma blizniaki, chyba juz 4 albo 5 letni chlopcy, to mowi ze od dawna w ogole nie maja z nimi klopotu. Bo chlopaku ciagle razem, zajeci soba, nie zawracaja gitary rodzicom [emoji4]
Od początku byłam pozytywnie nastawiona ale jak ludzie zaczęli mi tak pitolić, to wpadłam w popłoch, że może jestem zbyt optymistyczna a rzeczywistość zwali mnie z nóg. Zdawałam sobie sprawę z tego, że skoro są podane dwa, to mogą być dwa bejbiki, chociaż nie wierzyłam w to zbytnio po wcześniejszych doświadczeniach. Jednak chciałam, żeby obydwa zostały z nami.
Teraz jestem na etapie takim, że nie będę się przejmować, co inni bredzą i dam radę. Bo czemu niby nie? ;)
 
Na poczatku bedzie ciezko, ale przy niemowlakach zawsze tak jest. A pozniej zobaczysz jak fajnie beda sie razem wychowywac i rozwijac [emoji4] kolega z pracy ma blizniaki, chyba juz 4 albo 5 letni chlopcy, to mowi ze od dawna w ogole nie maja z nimi klopotu. Bo chlopaku ciagle razem, zajeci soba, nie zawracaja gitary rodzicom [emoji4]

Moja mama mówila mi, ze najgorsze były pierwsze 3-4 miesiące zanim sobie ułozyla schemat działania z dwójka dzieci i zanim zsynchronizowały nam się pory spania (u mojej koleżanki trwalo to 1 miesiac) a potem czas od 1-1,5 roku jak nauczylysmy sie z siostra chodzic i kazda chciala isc w swoja strone. Potem nauczylysmy sie chodzic razem ;-)
Jesli chodzi o zabawe to same sie ze sobą bawilysmy, oczywiscie byla wojna o zabawki i rozdzielanie ale tylko wtedy byla potrzebna interwencja rodziców. A z perspektywy osoby dorosłej to jest najlepsza opcja bo ma sie przyjaciela na cale zycie :)
 
reklama
Do góry