reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
@Felia jak Ci bliżej na Galla to tam tez diagnostyka calodobowa jak w Zeromskim ;)
Bo krecha u Ciebie piekniutka.

@Sol powiedzialas mezowi???


Laski jedno mnie zastanawia. Skoro komorki NK mam teraz kolo 8(w cyklu bezowulacyjnym). Ostatnio mialam 12.
I Wujo pozwolil brac koenzym w ogole a jednoczesnie zwiekszyl mi encorton z 10 na 15... ciekawe czemu... nie dopytywalam bo mi chlopina odpisuje np o 23:05 wiec z niego aniol a nie lekarz. Ale ciekawa jestem.
Powiedziałam, że jest dobrze na razie. A mąż jak to mąż... "Ok super. Poczekamy zobaczymy" :)
A ja z tego wszystkiego... Stresów, Hormonów i zmęczenia zaczęłam ryczeć.
I tak to nasza romantyczna i ekscytująca wieść przemienila się w kolejne 2 tygodniowe oczekiwanie. Życie.
Ale czuję się dziś lepiej bo wiem, że mam kogoś obok. Dobrze, że wrócił. X
 
Dziewczyny....tak mysle jednak, ze przez tych naszych gosci dzis i jutro to bety chyba raczej nie zrobie w weekend, dopiero w poniedzialek. Jak dzis pojade z M na krew, albo jutro do szpitala to beda mega pytania, bo samych w domu ich zostawic po prostu nie mozna.

Chyba nic sie nie stanie, jak po prostu w poniedzialek pojde? Bylby wtedy 7 dpt, a sikacz wyszedl pozytywny w 5 dpt juz.
Nawet lepiej jak pójdziesz w 7dpt kochana.
Gratulacje I niech beta rośnie i dzidzia/ dzidzie nic mamusi nie strasza.
 
Odnośnie in vitro i KK jak ktoś chce wierzyć i żyć w zgodzie z tym w co wierzy to niech tak żyje, ale my skoro jesteśmy świadome, że jest to sprzeczne z nauką Kościoła nie pchajmy im się na siłę do wspólnoty, skoro jasno i głośno jest powiedziane, że nie akceptują naszych wyborów. Chyba trzeba wybrać czy nasza Wiara jest na tyle silna żeby starać się żyć z nią w zgodzie. Oczywiście dzisiejszy świat jest i KK, moim zdaniem, jest tak zakłamany że nas to rusza, że nas potępiają Ci co powinni starać się bardziej niż inni być przykładem. Grunt to żyć w zgodzie z samym sobą.
Wg mnie, jak jestem świadoma, że in vitro to grzech to powinno się to powiedzieć przy spowiedzi, jak dostaniesz rozgrzeszenie to ok, a jak nie to zaakceptować to, że nasz krok o in vitro wyprowadził nas poza tą Wspólnotę, inaczej jaki sens jest być np. chrzestnym??? No chyba, że symbolicznie i sprowadzić sakrament do świeckiej tradycji co też rozumiem, ale trzeba o tym pamiętać i chyba powiedzieć rodzicom dziecka, bo jeśli oni są prawdziwe wierzący być może będą chcieli prawdziwego sensu tego sakramentu dla swojego dziecka, jeśli oni to zaakceptują to ok.
 
No to daliście mi do myślenia dziewczyny. Lada chwila mam być chrzesna synka i mojej siostry i będę musiała pójść do spowiedzi ( a rzadko mi się to zdarza) i co teraz nie dostanę „ karteczki” od księżulka? Bo w ciazy z invitro jestem??
A czy uważasz że in vitro to grzech? Jeśli nie to nie musisz się z tego spowiadać.
 
Odnośnie in vitro i KK jak ktoś chce wierzyć i żyć w zgodzie z tym w co wierzy to niech tak żyje, ale my skoro jesteśmy świadome, że jest to sprzeczne z nauką Kościoła nie pchajmy im się na siłę do wspólnoty, skoro jasno i głośno jest powiedziane, że nie akceptują naszych wyborów. Chyba trzeba wybrać czy nasza Wiara jest na tyle silna żeby starać się żyć z nią w zgodzie. Oczywiście dzisiejszy świat jest i KK, moim zdaniem, jest tak zakłamany że nas to rusza, że nas potępiają Ci co powinni starać się bardziej niż inni być przykładem. Grunt to żyć w zgodzie z samym sobą.
Wg mnie, jak jestem świadoma, że in vitro to grzech to powinno się to powiedzieć przy spowiedzi, jak dostaniesz rozgrzeszenie to ok, a jak nie to zaakceptować to, że nasz krok o in vitro wyprowadził nas poza tą Wspólnotę, inaczej jaki sens jest być np. chrzestnym??? No chyba, że symbolicznie i sprowadzić sakrament do świeckiej tradycji co też rozumiem, ale trzeba o tym pamiętać i chyba powiedzieć rodzicom dziecka, bo jeśli oni są prawdziwe wierzący być może będą chcieli prawdziwego sensu tego sakramentu dla swojego dziecka, jeśli oni to zaakceptują to ok.
Ja czasem chodze do Kosciola bo ciezko mi sie w domu skupic na modlitwie i nie obchodzi mnie ze niektorzy ksieza potepiaja ivf, to sa tylko ludzie i uwazam ze sa w bledzie, a ze jest wiele ksiezy ktorzy tego nie potepiaja to ich slucham :) W Pismie Swietym nigdzie nie jest napisane ze to grzech wiec zaden ksiezulek nie znajacy zycia nie bedzie mi zabranial ani invitro ani chodzic do kosciola :)
 
reklama
Odnośnie in vitro i KK jak ktoś chce wierzyć i żyć w zgodzie z tym w co wierzy to niech tak żyje, ale my skoro jesteśmy świadome, że jest to sprzeczne z nauką Kościoła nie pchajmy im się na siłę do wspólnoty, skoro jasno i głośno jest powiedziane, że nie akceptują naszych wyborów. Chyba trzeba wybrać czy nasza Wiara jest na tyle silna żeby starać się żyć z nią w zgodzie. Oczywiście dzisiejszy świat jest i KK, moim zdaniem, jest tak zakłamany że nas to rusza, że nas potępiają Ci co powinni starać się bardziej niż inni być przykładem. Grunt to żyć w zgodzie z samym sobą.
Wg mnie, jak jestem świadoma, że in vitro to grzech to powinno się to powiedzieć przy spowiedzi, jak dostaniesz rozgrzeszenie to ok, a jak nie to zaakceptować to, że nasz krok o in vitro wyprowadził nas poza tą Wspólnotę, inaczej jaki sens jest być np. chrzestnym??? No chyba, że symbolicznie i sprowadzić sakrament do świeckiej tradycji co też rozumiem, ale trzeba o tym pamiętać i chyba powiedzieć rodzicom dziecka, bo jeśli oni są prawdziwe wierzący być może będą chcieli prawdziwego sensu tego sakramentu dla swojego dziecka, jeśli oni to zaakceptują to ok.
No to chyba nie jest tak do końca ze jak ktoś wybrał in vitro to jego świadomy wybór i nie powinien pchać się do kościoła. Sprzeczne z nauką kościoła jest używanie antykoncepcji, mieszkanie przed ślubem, niechodzenie do kościoła itd. jednak ludzie chodzą do spowiedzi, biorą śluby kościelne, posyłają dzieci na religię.
Mnie zaskoczyło stanowisko kościoła bo tak jak pisałam nie sądziłam że jest tak radykalne.
 
Do góry