reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Cześć ja tez z chęcią dołączę do forum. Czytałam dziś kilkanaście stron - mega dużo się od Was dowiedziałam.
Krótko na początek- porblem z nasieniem, jestem po 3 inseminacjach ( jedna zakończona ciążą biochemiczną) i po 3im transferze w dniu 16.08 , przed tym transferem miałam wykonany scratching, chodzi o ułatwienie implantacji zarodkowi.
jakby co -nam jeszcze jeden mrozaczek, ale narazie nie myśle, skupiam się na obecnej sytuacji.
Jak szalona codziennie obserwuję siebie i doszukuje sie czy tym razem doszło do implantacji. Może
Hey. Jedziemy na tym samym wozku. Ja też miałam transfer 16.08 I też teraz czekam.
Bolą mnie piersi i trochę się okresowo czuje.
To mój czwarty crio transfer.
Powodzenia. Kiedy testujesz?
 
reklama
@Margit2018 dziękuję za troskę Kochana! Czuję się w miarę ok. Wczoraj był trudny dzień,bo byliśmy u teściów i teściowa nieświadoma sytuacji zapytała jak się czuję. Musiałam jej tłumaczyć,że moja ciąża skończyła się szybciej niż zaczęła. I potem słuchać,że cuda się zdarzają,że czasem pęcherzyk widać później,itd. Wiem,że ludzie nie mają nic złego na myśli i próbują pocieszać w taki sposób,ale na mnie to strasznie źle działa. Wyniosłam z tej próby jedną lekcję - jeśli będziemy mieć jeszcze jedno podejście nikomu nic nie będę mówić. A z pozytywnych rzeczy - dostałam dziś okres,więc obejdzie się bez szpitala. W piątek pójdę na kontrolę i mam nadzieję dowiem się co dalej.
Ja w tym roku byłam pierwszy raz w życiu na Mazurach i też mam bardzo pozytywne odczucia. Chętnie tam wrócę,więc nie dziwię się,że nie chce Ci się wracać. :)
Super że nie musisz iść do szpitala oby się szybciutko organizm oczyścil.

Ja też nikomu raczej nic nie mówię bo ludzie nie rozumieją przez co my przechodzimy i potem rania nas nie mając takiego zamiaru.

Trzymaj się kochana i pamiętaj, że zawsze masz tutaj na żeby się wyglądać x
 
Teraz dopiero wstalam i obejrzalam relacje Nicoli z rana, ze wzgledu na skrajna hipotrofie planowali cc na 34tc. Ale byli zmuszeni zrobic wczesniej, tj w 31. Przeplywy sie zmniejszyly i miala jakies skurcze macicy. Ale dzis juz lepiej wyglada. Maly bedzie w szpitalu min 6 tyg. A Nicola codziennie walczy o odciaganie pokarmu
My też z 30 tyg, nam mówili 6 tyg a wyszliśmy po 4 :) może im też się uda ale jest to przeżycie co nie miara potwierdzam...
 
Mnie to cos smierdzi jakims olewajstwem. moze lekarka nieoczekiwanie chce sobie urlop wziac czy cos z tych rzeczy i nie ma zastepstwa, nie wiem ale ja bym na nich napierala i zadala wyjasnien, ale nie od lekarki tylko od kogos wyzej albo embriologow.
Tam tak nie ma, jak ma urlop transfer robi kto inny i tyle. Kazdego dnia jest kilka lekarzy ktorzy wykonuja transfery. Kazdego dnia tez jest jeden lekarz ktory robi punkcje. Mnie prowadzi w/w "wpadkowa" p dr, mialam 2 punkcje i kazda robil kto inny, akurat nie ona. Ostatni transfer tez nie u niej, bo nie pasowala mi jej jedyna wolna godzina wiec zapisali do kogo innego.
 
Tam tak nie ma, jak ma urlop transfer robi kto inny i tyle. Kazdego dnia jest kilka lekarzy ktorzy wykonuja transfery. Kazdego dnia tez jest jeden lekarz ktory robi punkcje. Mnie prowadzi w/w "wpadkowa" p dr, mialam 2 punkcje i kazda robil kto inny, akurat nie ona. Ostatni transfer tez nie u niej, bo nie pasowala mi jej jedyna wolna godzina wiec zapisali do kogo innego.

Rozumiem, oczywiscie nie znam kliniki ale jakies to wszystko owiane takemnica mi sie wydaje z tym rozmrazaniem zarodkow :/ napewno zadalabym wyjasnien. :(
 
reklama
Jutro miałam mieć transfer. Niestety moja pani dr nie poinformowała laboratorium kiedy mają rozmrozić zarodki. Transfer został odwołany. Siedzę i ryczę. Mam już dość. Tyle staran, badań leków zabiegów. Wszystko żeby przygotować się do tego podejścia na 100% a tu takie coś. Nie dociera to do mnie i nie rozumiem jak ona mogła popełnic taki błąd.
Jeju ale wpadka. Jak to mogło się stać... Współczuję strasznie. Chyba bym oszalała. I co ona mówi?
Jesteś na sztucznym cyklu, nie da się opóźnic transferu?
 
Do góry