reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

@RedHotChiliPepper28 Przeraziłaś mnie spakowaną już torbą:o:o:o:o Jestem tydzień za Tobą i liczę że Mała u mnie też posiedzi chociaż do środka września mimo, że termin na 29... Zmobilizowałaś mnie i u mnie też zrobiło się jakby... poważniej...:szok::szok::szok: Jestem w szoku.... Silna z Ciebie babka.. ja myślę o każdy znieczuleniu.. mało się na nim znam i nie wiem nawet które lepsze? Pomożesz? :oops:

Poczytaj najpierw co oferuje szpital w którym chcesz rodzić i czy musisz spełniać jakieś warunki. Z takich lajtowych masz np gaz, albo takie elektrody na krzyż, szczególnie przydatne (podobno) przy bardziej bolesnych bólach krzyżowych. Dużo na szkole rodzenia się o tym mówiło. Zrób z mężem plan porodu, bo to da Wam powód do omówienia wszystkiego dokładnie, czego oczekujecie, co byście chcieli, Twój mąż jeśli of course będzie przy porodzie to w większej mierze On może o czymś wtedy przypominać, kontrolować, a Ty skupisz się na sobie :-) ja torbę pakowałam już od ponad miesiąca, co uwierz mi nie jest robotą na jeden dzień. Będziesz spokojniejsza, że już jesteś gotowa, nic Ci nie uleciało i obojętnie kiedy zachciało by się młodej wyjść, to Ty po prostu bierzesz torbę i wychodzisz. Pamiętaj o wodzie i jedzeniu! :-D u mnie to był produkt np jeden, który leży na samej górze heh biszkopty, batony itd :p
 
reklama
Mi sie tez wydaje ze trzeba by bylo miesiacami to brac zeby do tego doszlo, aczkolwiek te leki to nie witaminy i dobrze sobie sprawe zdawac. Mam w laptopie artykul napisany przez onkologa ktory sie ba ten temat wypowiada. Troche mnie zmrozil, ale ja wyboru nie mam, brac musze...
Ryzyko zawsze jest tak samo jak z lekami do stymulacji ale teraz liczy sie ze dzieki temu mozemy miecz szanse na dzieci
 
Przeżyłam w życiu dwa napady kolki nerkowej i parę innych "przyjemności" :p uwierz mi, chcesz wtedy umrzeć heh
Ja porodu źle " bolowo" nie wspominam ....
Mowiłam brzydko bardzo brzydko ....
Kiedyś pekła mi torbiel do szpitala jechałam w piżamie na czworaka .... zdecydowanie bardziej bolało.
Ja porodu sn nie lubie i juz :)poprostu sie go boje ! !! Pracowałam w miejscu z dziećmi gdzie cc zrobili za późno i poprostu mam paralizujacy strach .....
Marcelina ułazyla sie źle patrzac w podloge albo sufit ha ha ha Qurwa ale mam skleroze :laugh2:( ponoc najgorsze ulozenie )
Czułam takie trzaskanie miednicy jak schodziła w dół - niezbyt przyjemne uczucie:laugh2: ale gorsze bylo to jak ja pepowina wciagneła w gore i mówisz jak to Qurwa jeszcze raz to samo przecież już widziała głowke.A ta sie bawi w chowanego :)
 
Hmm nic na ten temat nie slyszalam. A konsultowalam swoje leczenie Equoralem Azotopiryna z kolezanka lekarka hematologiem i nic nie mowila ze tfu tfuz moze byc problem z leczeniem nowotworu gdyby taki sie zdarzyl. Powiedziala mi ze takie 2 tygodniowe kuracje ewentualnie obniza ba chwile moja odpornosc i samopoczucie prze czas ich trwania ale nie zrobia szkody w organizmie. Bo dopiero roczne przyjmowanie wprowadza trwale zmiany ktore moga zakonczyc sie wystapieniem jakiegos nowego nowotworu u pacjentow z bialaczka przed lub po przeszczepie lub u pacjentow ktorzy biora je do konca zycia po przeszczepie narzadow.
Jesli chodzi o accofil byc moze i tak byc tylko ze prawda jest taka ze jesli pacjent leczony chemioterapia ma toksycznosc leczenia i w zwiazku z tym neutropenie to leki gcsf nie zawsze pomagaja poprawic wyniki.
Poza tym o czym wy tu myslicie o tym ze bedziecie chore onkologicznie no bez przesady nie wybiegajmy w przyszlosc z takimi myslami. Wiadomo ze kazdej z nas zostalo powiedziane ze jest jakies ryzyko po lekach do stymulacji szybciej chyba z syfiastego napakowanego chemia jedzenia moze sie to rozwinac

Jesli chodzi o leczenie immunosupresyjne (14 dni) to mi docent powiedzial, ze ono trwa na tyle krótko, ze nie ma to wplywu na choroby w przyszlosci. Po 3 miesiącach organizm "zapomina" o tym leczeniu. Nie wiem jak w przypadku szczepien, wlewów itp.
 
Poczytaj najpierw co oferuje szpital w którym chcesz rodzić i czy musisz spełniać jakieś warunki. Z takich lajtowych masz np gaz, albo takie elektrody na krzyż, szczególnie przydatne (podobno) przy bardziej bolesnych bólach krzyżowych. Dużo na szkole rodzenia się o tym mówiło. Zrób z mężem plan porodu, bo to da Wam powód do omówienia wszystkiego dokładnie, czego oczekujecie, co byście chcieli, Twój mąż jeśli of course będzie przy porodzie to w większej mierze On może o czymś wtedy przypominać, kontrolować, a Ty skupisz się na sobie :-) ja torbę pakowałam już od ponad miesiąca, co uwierz mi nie jest robotą na jeden dzień. Będziesz spokojniejsza, że już jesteś gotowa, nic Ci nie uleciało i obojętnie kiedy zachciało by się młodej wyjść, to Ty po prostu bierzesz torbę i wychodzisz. Pamiętaj o wodzie i jedzeniu! :-D u mnie to był produkt np jeden, który leży na samej górze heh biszkopty, batony itd :p
Gazu nie polecam nic nie działa ( tyle ze przygryziesz ustnik) a łep boli 3 dni po tym !!!! Po porodzie naturalnym zakończonym cc najbardziej bolała mnie glowa hi hi hi
 
Ja porodu źle " bolowo" nie wspominam ....
Mowiłam brzydko bardzo brzydko ....
Kiedyś pekła mi torbiel do szpitala jechałam w piżamie na czworaka .... zdecydowanie bardziej bolało.
Ja porodu sn nie lubie i juz :)poprostu sie go boje ! !! Pracowałam w miejscu z dziećmi gdzie cc zrobili za późno i poprostu mam paralizujacy strach .....
Marcelina ułazyla sie źle patrzac w podloge albo sufit ha ha ha Qurwa ale mam skleroze :laugh2:( ponoc najgorsze ulozenie )
Czułam takie trzaskanie miednicy jak schodziła w dół - niezbyt przyjemne uczucie:laugh2: ale gorsze bylo to jak ja pepowina wciagneła w gore i mówisz jak to Qurwa jeszcze raz to samo przecież już widziała głowke.A ta sie bawi w chowanego :)

No to Ci córeczka "niespodzianki" porobiła. Grunt, że skończyło się dobrze :-)
 
reklama
Jesli chodzi o leczenie immunosupresyjne (14 dni) to mi docent powiedzial, ze ono trwa na tyle krótko, ze nie ma to wplywu na choroby w przyszlosci. Po 3 miesiącach organizm "zapomina" o tym leczeniu. Nie wiem jak w przypadku szczepien, wlewów itp.
Dokladnie to samo mowila moja kolezanka hematolog ze jest ono krotkotrwale i organizm wraca spowrotem po 3 miesiacach do siebie
 
Do góry