reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Jak tak czytam, ze sporo z nas w starszym wieku boryka sie z jakoscia komorek i iloscia zarodkow, az mnie strach ogarnia. Mam juz swoje 35 latek, w tym roku stuknie mi 36, amh od 2016 nie badalam a mialam wtedy 2,xx to wewnatrz narasta we mnie przerazenie. Niby 6 zarodkow mam, chyba wszystkie blastki, ale co jak one sie nie przyjma, bo wiek, jakosc komorek, nasienia, itd. Lekarz po poronieniu powiedzial, ze o ile w mlodym wieku mozna osiagnac niby ok 40% na powodzenie to w moim wieku moze 25%. Przyznam szczerze, ze calkiem to wykasowalam z pamieci, a teraz jak was tak czytam zaczynam sie nad tym znow zastanawiac, ze moze byc wielka dupa. 1/4 to jednak mala szansa :/
 
reklama
Wszystko okej, przyrost dobry. Progesteron 101 tez ok! Dziekuje

Kochana, a jaki progesteron przyjmujesz bo u mnie pomimo ladnie przyrastajacej bety nidgy nie wyszedl poza 5, biore dupka i crinone i dupek to wszystkie dziewczyny mi napisaly, ze we krwi nie wyghodzi, a o crinone to wyczytalam jakies badania kliniczne ze tak jest wiec mam nadzieje, ze to prawda. Dlatego tak z ciekawosci oytm skad masz taki ladny progesteron? Zakladam, ze jestes na cyklu sztucznym?
 
A sprobuj podejsc do rodzinnego z,zaleceniami od Pasnika. Ja od rodzinnego potem bralam recepty.
Haha... do rodzinnego... dobre :D Kochana, ja u "rodzinnego" byłam jakieś 5 lat temu jak mnie dorwała angina, ale, że wcześniej moim rodzinnym była lekarka "w mojej wsi", to tu w krk poszłam do pierwszej lepszej przychodni osiedlowej, kazali mi coś wypełnic, nawet nie wiem co i czy to nie była deklaracja zmiany lekarza rodzinnego (miałam ponad 40 stoni gorączki, więc nawet nie pamiętam co wypełniałam), po czym siedziałam prawie 4 godziny pod gabinetem, bo sie okazało, że na ten dzień nie było już miejsca i łaskawa pani dr przyjęła mnie umierającą i lecącą z krzesła na samym końcu. Nawet nie wiem jak się nazywała :p Tak więc chyba żaden "rodzinny" lekarz nie wypisze mi recepty na taki straszny :laugh2: intralipid widząc mnie po raz pierwszy i nie mając żadnej mojej kartoteki...
Może bliżej procedury napiszę do wujka, ale nie chciałam mu gitary bez sensu zawracać, gdyby któraś miała na zbyciu.
 
Jak tak czytam, ze sporo z nas w starszym wieku boryka sie z jakoscia komorek i iloscia zarodkow, az mnie strach ogarnia. Mam juz swoje 35 latek, w tym roku stuknie mi 36, amh od 2016 nie badalam a mialam wtedy 2,xx to wewnatrz narasta we mnie przerazenie. Niby 6 zarodkow mam, chyba wszystkie blastki, ale co jak one sie nie przyjma, bo wiek, jakosc komorek, nasienia, itd. Lekarz po poronieniu powiedzial, ze o ile w mlodym wieku mozna osiagnac niby ok 40% na powodzenie to w moim wieku moze 25%. Przyznam szczerze, ze calkiem to wykasowalam z pamieci, a teraz jak was tak czytam zaczynam sie nad tym znow zastanawiac, ze moze byc wielka dupa. 1/4 to jednak mala szansa :/
Odbiegając od tematu Twoich obaw - słabe komórki i słabe nasienie a jednak 6 blastek... Nie wiem kto mi nawtykał do głowy, że w macierzyństwie mają słabe labo:rofl2:
 
Haha... do rodzinnego... dobre :D Kochana, ja u "rodzinnego" byłam jakieś 5 lat temu jak mnie dorwała angina, ale, że wcześniej moim rodzinnym była lekarka "w mojej wsi", to tu w krk poszłam do pierwszej lepszej przychodni osiedlowej, kazali mi coś wypełnic, nawet nie wiem co i czy to nie była deklaracja zmiany lekarza rodzinnego (miałam ponad 40 stoni gorączki, więc nawet nie pamiętam co wypełniałam), po czym siedziałam prawie 4 godziny pod gabinetem, bo sie okazało, że na ten dzień nie było już miejsca i łaskawa pani dr przyjęła mnie umierającą i lecącą z krzesła na samym końcu. Nawet nie wiem jak się nazywała :p Tak więc chyba żaden "rodzinny" lekarz nie wypisze mi recepty na taki straszny :laugh2: intralipid widząc mnie po raz pierwszy i nie mając żadnej mojej kartoteki...
Może bliżej procedury napiszę do wujka, ale nie chciałam mu gitary bez sensu zawracać, gdyby któraś miała na zbyciu.
A Twoja mama Ci nie skombinuje? Teraz już nawet nie trzeba chyba recepty tylko zapotrzebowanie na lek. Ja co prawda tez u tegi lekarza wczesniej nie bylam nie mniej jednak od urodzenia jestem w tej przychodni a angina u mnie raz czy dwacrazy w roku to standard wiec juz cos tam o mnie wiedza
 
reklama
Do góry