reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Powiem Ci jako osoba która ma dziecko a chciała drugie ... czasami wszystko męczy, praca dom mąż i dziecko też....Ale miłość do dziecka jest bezgraniczna, tylko człowiek jest człowiekiem i czasami mówi za dużo...a za minutę tego żałuje..

Zdaję sobie sprawę, że nie raz braknie mi cierpliwości, opieprzę smarkacza albo się rozryczę z bezsilności. Ale doradzanie kota zamiast dziecka, jakby to było to samo albo coś fajniejszego jest niepoważne. I pisze to osoba która ma totalnego świra na punkcie swojego psa. Ta miłość też jest bezgraniczna, ale więź jaka jest miedzy matką a dzieckiem jest wyjątkowa (tak to sobie przynajmniej wyobrażam: ).
Nie wiem jakim trzeba być idiotą, żeby osobie, która właśnie wypłakała z siebie ogromny ból doradzić kota:shocked2:
 
Dziewczyny tak na "rozluźnienie" atmosfery. Jak ludzie nie mają pojęcia jaką tragedią jest bezpłodność. Dzisiaj rozryczałam się w pracy i szefowa wzieła mnie na rozmowę. W końcu pękłam i jej zaczęłam opowiadać,że się staramy 3 lata,że pierwszy raz coś ruszyło,że tak się cieszyłam,a tu takie coś,no wiecie - ogólnie płacz i tragedia. A ona do mnie "to może pieska albo kotka sobie kupcie" 8-) Oczywiście potem standard,że trzeba odpuścić,przestać myśleć i na pewno się uda. To jest tak beznadziejne,że aż mnie rozśmieszyło. Ignorancja ludzka nigdy mnie nie przestanie zadziwiać. :oo:
Ludzie póki nie zetkna się z tym problemem sami albo nie dotyczy to kogoś bardzo bliskiego to nie mają pojęcia o czym mówią
 
Właśnie w tym momencie o tym samym myślałam :happy:. Pamiętam,że któraś z dziewczyn na forum tak robiła. I jeśli w Ciechocinku się zgodzą to chyba też na to byśmy się zdecydowali. Mój mąż to już w ogóle chce na nasieniu dawcy tylko podchodzić,ale takie pół na pół może by go przekonało.

Możesz pół na pół, możesz w innych proporcjach.
 
Sama kiedyś na takim nalocie byłam w Hiszpanii ;). Moja była teściowa zabrała mnie jak rodziła jej druga synowa. Zjechała się jej rodzina, rodzina jej męża kuzyni i czekali aż urodzi ... ledwo wywieźli ja z owiniętym małym a wszyscy ruszyli szturmem ...
O masakra! U mnie na korytarzu czekał mąż i moi rodzice ale po cc przewi3zli mnie na pojedynczą salę więc nawet wizyty w kolejnym dniu nie były takie męczące. Swoją drogą ja bardzo potrz3bowalam pomocy na początku przy dwójce dsieci mimo tego, że nie chciałam się do tego przyznać. Tu ledwo stałam po cięciu a tu dwoje dsieci płacze, dwoje do dochodu trzeba przygotować, dwoje nakarmić i przewinąć.....
 
Kochana ale jak.macie blastki z nasienia M to bardzo.dobrze. pamietaj ze czynnik meski sie w 3 dobie uruchamia. Jesli faktycznie teraz by sie to skonczylo zle to bym poglebila duagnostyke-mysle tu o Pasniki i po immunologi podchodzila do transferu

Od 3 doby uruchamia. W zależności od problemu może mieć wpływ na zarodek w 3, 4, 5, 6....dobie. To że zarodek przetrwał 3 dzień nie znaczy że jest zdrowy.
 
Dzień dobry dziewczynki.Nie poszłam wczoraj na betę bo jakoś się podłamałam.Mój m dzisiaj mnie wygonił na badanie.Beta 80.46.To moja druga beta.Pierwsza była ponad 20.

Jesli dobrze pamietam to w poniedziałek robilas pierwsza bete? Jak tak to przyrost chyba jest ok, moze to wczesna ciaza.
A ktory to dpt i ilu dniowe mialas zarodki?
 
Zdaję sobie sprawę, że nie raz braknie mi cierpliwości, opieprzę smarkacza albo się rozryczę z bezsilności. Ale doradzanie kota zamiast dziecka, jakby to było to samo albo coś fajniejszego jest niepoważne. I pisze to osoba która ma totalnego świra na punkcie swojego psa. Ta miłość też jest bezgraniczna, ale więź jaka jest miedzy matką a dzieckiem jest wyjątkowa (tak to sobie przynajmniej wyobrażam: ).
Nie wiem jakim trzeba być idiotą, żeby osobie, która właśnie wypłakała z siebie ogromny ból doradzić kota:shocked2:

Dobrze ze nie węża. ;))
Mnie wku..... moja teściowa która od lat mówi, ze na pewno w końcu będę w ciąży i jak tylko złe się czuje każe mi test ciążowy robić i nie rozumie, ze po prostu tak wyszło i naturalnie gowno będzie a nie dziecko....
A jak się dowiedzieli ze invitro będzie to kazali nikomu nie mówić nawet rodzeństwu... ;( ;( ze niby nie maja nic przeciwko, ale.....
 
reklama
Do góry